Nowe yamadori 2011 - klon polny
- wizja
- Posty: 79
- Rejestracja: 24 mar 2011, 11:51
- 13
- Imie i nazwisko: Norbert
- Województwo: wielkopolskie
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Z nowym sezonem nowe zdjęcia ;) Klon zimował wkopany ze skrzynką w ogrodzie. Baty przycięte do 1-2 międzywęźli. Frezowane dwa największe korzenie + w "łysym" miejscu u nasady wywiercone otwory posypane ukorzeniaczem. Planuję (raczej przyszły sezon) szczepienie nowych korzeni przez zbliżenie (przewiercenie na wylot jest w tym miejscu problematyczne).
blog.strzelecki.org
- Amator Bonsai
- Posty: 96
- Rejestracja: 11 kwie 2012, 18:58
- 12
- Imie i nazwisko: Kacper R.
- Województwo: dolnośląskie
- Lokalizacja: Wrocław
Ładnie się zagęszcza, życzę powodzenia w dalszej uprawie
- Przemek R.
- wspieram forum (brąz)
- Posty: 1023
- Rejestracja: 04 sty 2007, 12:33
- 17
- Imie i nazwisko: Przemek Radomyski
- Województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Siedlce
- Kontakt:
Nie płakaj !
Masz bardzo ładny materiał na bonsai - pień zwężający się, z fajną struktura kory, potężne nebari. Gałezie rosną tam gdzie chcesz i kształtujesz je w odpowiedni sposób. Z roku na rok będzie zarastał coraz bardziej a nowe przyrosty będziesz przycinał intensywniej, częściej i krócej. Nie wiem tylko jak te rany ? Zalewają sie czy robią się twarde i próchnieją ?
Masz bardzo ładny materiał na bonsai - pień zwężający się, z fajną struktura kory, potężne nebari. Gałezie rosną tam gdzie chcesz i kształtujesz je w odpowiedni sposób. Z roku na rok będzie zarastał coraz bardziej a nowe przyrosty będziesz przycinał intensywniej, częściej i krócej. Nie wiem tylko jak te rany ? Zalewają sie czy robią się twarde i próchnieją ?
Przemysław Radomyski
http://przemekradomyski.blog.onet.pl
http://przemekradomyski.blog.onet.pl
-
- Posty: 240
- Rejestracja: 31 sie 2007, 19:47
- 17
- Lokalizacja: sieradz
i nie spiesz sie bo zajezdzisz drzewo i bedzie dopiero płazcz ,
bo kazdy jest kims
- wizja
- Posty: 79
- Rejestracja: 24 mar 2011, 11:51
- 13
- Imie i nazwisko: Norbert
- Województwo: wielkopolskie
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Dzięki Przemo za opinię! Gałęzie nie wszystkie niestety rosną tam gdzie bym chciał, bo ta najniższa jest zbyt nisko, stąd np. takie jej wygięcie, ale spróbuję coś z nich tego wykręcić ;)Przemek R. pisze: Masz bardzo ładny materiał na bonsai - pień zwężający się, z fajną struktura kory, potężne nebari. Gałezie rosną tam gdzie chcesz i kształtujesz je w odpowiedni sposób. Z roku na rok będzie zarastał coraz bardziej a nowe przyrosty będziesz przycinał intensywniej, częściej i krócej. Nie wiem tylko jak te rany ? Zalewają sie czy robią się twarde i próchnieją ?
Pisałem już Bartkowi o ranach, więc wklejam - niestety zalewa się (i to tak sobie) tylko ta największa w połowie pnia. Reszta raczej schnie. W zeszłym roku po cięciu wszystkie były pomalowane maścią ogrodniczą, a nie twardą pastą i zastanawiam się czy pasta pobudziłaby gojenie. Na razie nie mam pomysłu czy te rany znowu trochę pogłębić do żywego i tym razem zalepić twardą pastą, czy trzeba będzie myśleć nad dziuplami itp. Tylko nie wiem czy pasta coś pomoże. Jakiś pomysł?
dzięki za ostrzeżenie - ok, postaram się ostatecznie zbytnio nie popłakaćdaniell 79 pisze:i nie spiesz sie bo zajezdzisz drzewo i bedzie dopiero płazcz ,
blog.strzelecki.org
- Przemek R.
- wspieram forum (brąz)
- Posty: 1023
- Rejestracja: 04 sty 2007, 12:33
- 17
- Imie i nazwisko: Przemek Radomyski
- Województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Siedlce
- Kontakt:
Pasta nic nie da już. Duża powierzchnia cięcia przy takich gabarytach drzewa i całosć się nie zagoi. W przyszłości będzie mozna pomyśleć nad jakimś niewielkim uro - duże osłabiają roślinę a później kruszą się i roślina "ginie" w oczach jak kawałek po kawałku odpada. Uro trzeba będzie zabezpieczyć płynem do jin i węglem by nie była za biała po samym płynie i w przyszłosci dbać o to w ten sposób ay nie było tam styku i dopływu wody, ktora spowoduje np gnicie czy kruszenie się większej ilości.
Przemysław Radomyski
http://przemekradomyski.blog.onet.pl
http://przemekradomyski.blog.onet.pl
- wizja
- Posty: 79
- Rejestracja: 24 mar 2011, 11:51
- 13
- Imie i nazwisko: Norbert
- Województwo: wielkopolskie
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Dużą ranę rozumiem, że słabo się goi, ale to samo w zasadzie jest z cięciami gałęzi o średnicy dwuzłotówki. A może być tak, że za mało pędów w zeszłym roku wybiło z pnia i soki nie krążyły wszędzie i w odpowiedniej ilości?
blog.strzelecki.org
- oliwia99
- Posty: 143
- Rejestracja: 02 sty 2006, 20:30
- 18
- Imie i nazwisko: Rafal Ulfig
- Województwo: śląskie
- Lokalizacja: Chudów
[/quote]
, bo ta najniższa jest zbyt nisko,
[[/quote]
Czy widziałeś kiedyś w naturrze w drzewie jakiś schemat?
Spróbuj starego cięcia ogrodników na obrączkę,ja tak tnę wszystkie gałęzie.
Sorry za cytat ale to jeszcze jest dla mnie zagadka!
, bo ta najniższa jest zbyt nisko,
[[/quote]
Czy widziałeś kiedyś w naturrze w drzewie jakiś schemat?
Spróbuj starego cięcia ogrodników na obrączkę,ja tak tnę wszystkie gałęzie.
Sorry za cytat ale to jeszcze jest dla mnie zagadka!
Pozdrawiam Rafał
- wizja
- Posty: 79
- Rejestracja: 24 mar 2011, 11:51
- 13
- Imie i nazwisko: Norbert
- Województwo: wielkopolskie
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
też tnę na obrączkę
schematu nie widziałem (oprócz schematów typu ułożenie gałęzi iglaków vs liściaków), ale akurat w bonsai zwraca się uwagę na kilka parametrów - np. nie każde drzewo ma fajne nebari, ale jednak dążymy do tego aby bonsai miało ;)
schematu nie widziałem (oprócz schematów typu ułożenie gałęzi iglaków vs liściaków), ale akurat w bonsai zwraca się uwagę na kilka parametrów - np. nie każde drzewo ma fajne nebari, ale jednak dążymy do tego aby bonsai miało ;)
blog.strzelecki.org
- oliwia99
- Posty: 143
- Rejestracja: 02 sty 2006, 20:30
- 18
- Imie i nazwisko: Rafal Ulfig
- Województwo: śląskie
- Lokalizacja: Chudów
Liściaki vs iglaki to nie jest schemat.Ułożenie tych gałęzi wynika z tego że na iglakach (zimozielonych)zalega śnieg w zimie,dlatego są bardziej wygięte niż u liściaków(które są pozbawione liści, co za tym idzie nie mają takich oporów),ale to nie jest schemat.Pokaż mi drzewo w naturze które trzyma się tzw. zasad bonsai.Piękne nebari drzewa jest odzwierciedleniem jego wieku i miejsca w którym rośnie,więc korona też powinna przedstawiać krajobraz .
A co według ciebie znaczy fajne nebari?
A co według ciebie znaczy fajne nebari?
Pozdrawiam Rafał
- wizja
- Posty: 79
- Rejestracja: 24 mar 2011, 11:51
- 13
- Imie i nazwisko: Norbert
- Województwo: wielkopolskie
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Jednak upieram się, że iglaki vs liściaki to jest jakiś schemat (gałęzie w dół) i ostatecznie nie ważne czym powodowany, no ale mniejsza z tym
Fajne nebari... poważnie to tłumaczyć? ;) Fajne nebari to dla mnie nebari rozłożyste, dające wrażenie solidnej podstawy, wyważone, proporcjonalne, interesujące, np. takie:
Niestety nie wiem czyje (z Wrocławia)
Fajne nebari... poważnie to tłumaczyć? ;) Fajne nebari to dla mnie nebari rozłożyste, dające wrażenie solidnej podstawy, wyważone, proporcjonalne, interesujące, np. takie:
Niestety nie wiem czyje (z Wrocławia)
blog.strzelecki.org
- oliwia99
- Posty: 143
- Rejestracja: 02 sty 2006, 20:30
- 18
- Imie i nazwisko: Rafal Ulfig
- Województwo: śląskie
- Lokalizacja: Chudów
No i ok. mnie się też podoba,ale (rozłożyste,wyważone) to się już tyczy drzew rosnących w (tzw.stylu wyprostowanym) zauważ że przy pochylonym lub kaskadowym,już nie będzie takie wyważone i rozłożyste.
Pozdrawiam Rafał
- Amator Bonsai
- Posty: 96
- Rejestracja: 11 kwie 2012, 18:58
- 12
- Imie i nazwisko: Kacper R.
- Województwo: dolnośląskie
- Lokalizacja: Wrocław
Ten klon jest pana Włodka (Włodzimierz Pietraszko)
- wizja
- Posty: 79
- Rejestracja: 24 mar 2011, 11:51
- 13
- Imie i nazwisko: Norbert
- Województwo: wielkopolskie
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Wrzucam zdjęcia jeszcze z zeszłego roku, tuż po ówczesnym spotkaniu bonsai z Robertem Błądkiem (27 maja).
Po spotkaniu:
- cięcie pędów
- frezowanie dużych ran (zabezp. pastą twardą i miękką)
- szczepienie 2 gałązek (wiercenie przez cały pień)
- zmiana nawozu "do bonsai" na granulowany obornik bydlęcy.
Pod koniec lipca 2012 z powodu mieszanki przesyconej Ca przesadziłem drzewko (bez cięcia) do nowego pojemnika przejściowego (zgodnie z sugestią, żeby drzewka nie trzymać w skrzynkach i szmatach ). Mieszanka na bazie zeolitu, duńskiej glinki i "ziemi do bonsai".
W sezonie 2012 klon miał problemy zdrowotne (przędziorek), więc rósł dość słabo jak na jego możliwości.
Po spotkaniu:
- cięcie pędów
- frezowanie dużych ran (zabezp. pastą twardą i miękką)
- szczepienie 2 gałązek (wiercenie przez cały pień)
- zmiana nawozu "do bonsai" na granulowany obornik bydlęcy.
Pod koniec lipca 2012 z powodu mieszanki przesyconej Ca przesadziłem drzewko (bez cięcia) do nowego pojemnika przejściowego (zgodnie z sugestią, żeby drzewka nie trzymać w skrzynkach i szmatach ). Mieszanka na bazie zeolitu, duńskiej glinki i "ziemi do bonsai".
W sezonie 2012 klon miał problemy zdrowotne (przędziorek), więc rósł dość słabo jak na jego możliwości.
- Załączniki
-
- Sezon 2012
- IMG_3359.jpg (98 KiB) Przejrzano 9150 razy
-
- Frezowanie
- IMG_3363.jpg (61.5 KiB) Przejrzano 9150 razy
-
- Zalepianie
- IMG_3382.jpg (60.2 KiB) Przejrzano 9150 razy
-
- Cięcie
- IMG_3396.JPG (124.84 KiB) Przejrzano 9150 razy
-
- Szczepienie
- IMG_3375.jpg (68.62 KiB) Przejrzano 9150 razy
-
- Szczepienie
- IMG_3376.jpg (54.65 KiB) Przejrzano 9150 razy
-
- Szczepienie
- IMG_3385.jpg (56.74 KiB) Przejrzano 9150 razy
blog.strzelecki.org
- wizja
- Posty: 79
- Rejestracja: 24 mar 2011, 11:51
- 13
- Imie i nazwisko: Norbert
- Województwo: wielkopolskie
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
W nowym sezonie klon wygląda tak (zdjęcia po cięciu wrzucę w kolejnym poście).
Zaszczepione gałązki zgrubiały na wyjściu i wszystko wygląda(ło) bardzo dobrze. Niestety, chyba w jakiejś pomroczności jasnej 2 tygodnie temu odciąłem je z miejsca dawcy i chyba trochę za szybko. Zmyliło mnie zgrubienie, ale poszukując informacji w temacie, trzeba było zostawić na kolejny sezon dla solidnej różnicy odwodów na wejściu i wyjściu.
Na razie od 2 tygodni gałązki stoją (pąki podeschły i nie pękły), ale pod korą jest nadal zielono. Liczę na to, że po prostu ledwo zipią i jakoś zaskoczą. Jeśli nie to zaszczepię ponownie w tym samym miejscu.
Pytanie z tym związane - JEŚLI kambium gałązek i pnia połączyły się choćby minimalnie to lepiej gałązki trochę przyciąć czy wcale nie ruszać? Z jednej strony myślę, żeby nie ruszać, to może cała gałązka lepiej "zasysa" soki, a z drugiej, żeby przyciąć, bo może nie mieć "siły na zasysanie".
Zaszczepione gałązki zgrubiały na wyjściu i wszystko wygląda(ło) bardzo dobrze. Niestety, chyba w jakiejś pomroczności jasnej 2 tygodnie temu odciąłem je z miejsca dawcy i chyba trochę za szybko. Zmyliło mnie zgrubienie, ale poszukując informacji w temacie, trzeba było zostawić na kolejny sezon dla solidnej różnicy odwodów na wejściu i wyjściu.
Na razie od 2 tygodni gałązki stoją (pąki podeschły i nie pękły), ale pod korą jest nadal zielono. Liczę na to, że po prostu ledwo zipią i jakoś zaskoczą. Jeśli nie to zaszczepię ponownie w tym samym miejscu.
Pytanie z tym związane - JEŚLI kambium gałązek i pnia połączyły się choćby minimalnie to lepiej gałązki trochę przyciąć czy wcale nie ruszać? Z jednej strony myślę, żeby nie ruszać, to może cała gałązka lepiej "zasysa" soki, a z drugiej, żeby przyciąć, bo może nie mieć "siły na zasysanie".
- Załączniki
-
- Sezon 2013
- DSCF4397.jpg (84.25 KiB) Przejrzano 9150 razy
-
- Zgrubienie 1 gałązki
- DSCF4411.jpg (79.65 KiB) Przejrzano 9150 razy
-
- Zgrubienie 2 gałązki
- DSCF4417.jpg (69.94 KiB) Przejrzano 9150 razy
blog.strzelecki.org
- wizja
- Posty: 79
- Rejestracja: 24 mar 2011, 11:51
- 13
- Imie i nazwisko: Norbert
- Województwo: wielkopolskie
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Już wszystko jasne. Gałązki niestety wyglądały coraz gorzej, więc - w związku z tym, że to w końcu klon - po ostatecznym sprawdzeniu koloru kambium usunąłem je i zaszczepiłem na nowo.
Okazało się, że wprawdzie powstały zgrubienia w miejscu wylotu, ale gałązki nie połączyły się z pniem. Mało tego, pień w tym miejscu "wycofał energię" i nawet nie wytworzył odrobiny kalusa. Podejrzewam, że nawet gdybym ich nie odciął to nie przyjęłyby się. Tym razem więc zaszczepiłem je trochę lepiej.
Okazało się, że wprawdzie powstały zgrubienia w miejscu wylotu, ale gałązki nie połączyły się z pniem. Mało tego, pień w tym miejscu "wycofał energię" i nawet nie wytworzył odrobiny kalusa. Podejrzewam, że nawet gdybym ich nie odciął to nie przyjęłyby się. Tym razem więc zaszczepiłem je trochę lepiej.
- Załączniki
-
- szczepienie_cala.jpg (164.06 KiB) Przejrzano 9090 razy
-
- szczepienie_zoom.jpg (166.04 KiB) Przejrzano 9090 razy
blog.strzelecki.org