Witam,
Dzieki za szybko udzielone odpowiedzi. Oczywiscie w ciagu paru dni przesadze dzrzewko do wiekszej doniczki, zakrywajac korzenie - nie mam mowy o przesadzeniu do gruntu (duze miasto, blok - nie sadze aby udalo mi sie ja w takich warunkach utrzymac na zewnatrz;-) i dopilnowac) - czy po przesadzeniu cokolwiek formowac czy poczekac (kurka kilka lat !?). Dzieki hary za podpowiedz moze byc to jakis pomysl!. Gdyby moja coreczka slyszala jak mowicie o jej pachnacym groszku "chwasciory do wyrwania" to ...

Oczywiscie zartuje macie racje ze to nie miejsce na groszek i go usune czym predzej ale czego sie nie robi dla kochanej coreczki zrozumie mnie ten kto ma dzieci

ona nie wiedziala dlaczego do tej donniczki nie mozna wsypac nasionek. Jak jej zorganizuje zastepcza ladna kolorowa donniczke to bedzie zadowolona:-). Bolas piszesz "Material moze byc obiecujacy za kilka lat." i masz racje tylko ze to drzewko ma jak juz wspomnialem u mnie kilka lat (ok. 5) wiem ze dla bonsai to niewiele ale nie wiem czy wytrwa kolejnych kilka latek na balkonie i doczeka sie aby cos z niego uformowac

. Drzewko i tak sporo uroslo przez ten czas jednak "Do prowadzenia lisciakow trzeba miec serce. To stale usuwanie galazek i zastepowanie je nowymi." kolejna racja tylko ze faktycznie rozrost pewnie ze wzgledu na wymiary donniczki jest niewiwlki i to sa 3-4 galazki rocznie wiec starcza mi serca aby je usuwac i zastepowac nowymi. Chcialbym miec z czego wybierac ale faktycznie poczatkowe formowanie w jako taka kaskade spowodowalo usuniecie kilku galazek. Pewnie by sie teraz przydaly. W sumie to wszystkie lipy ktore widzialem oraz w naturze wygladaja zupelnie inaczej niz moja dlatego pewnie racja aby drzewko narazie samo sie rozroslo tak czy inaczej potrzebowalem podpowiedzi i nadal na nie licze. Dzieki
