Odratowany fikus
- Pelidea
- Posty: 51
- Rejestracja: 21 maja 2013, 17:38
- 11
- Imie i nazwisko: Joanna
- Województwo: podkarpackie
Odratowany fikus
W połowie sierpnia przygarnęłam takiego oto biedaka. Powiem szczerze, że jak go zobaczyłam w swojej łazience w pełnym oświetleniu to z lekka zamarłam, czy nie sprowadziłam sobie właśnie konia trojańskiego do domu i czy zaraz wszystkie moje roślinki nie zostaną zaatakowane przez tarczniki/miseczniki, czy co to tam było. Dla mnie nieodróżnialne.
Pierwsze co zrobiłam, to golenie niemalże do zera. Wszystkie silniej zajęte gałęzie po prostu wycięłam, potem poleciała większość liści, a całą resztę poprzecierałam watą ze spirytusem (1:1 z wodą). Fikus został poddany dalszym torturom - 3x w odstępie tygodnia był zagazowywany środkiem bójczym i zamykany w worku na parę godzin. Zdecydowałam się też go przesadzić, bo to co znajdowało się w donicy, ciężko było nazwać ziemią. Prawdopodobnie ok. 10 lat nikt nie zmieniał podłoża.
Byłam pewna, że umrze.Wielkie było moje szczęście, gdy się jednak okazało, że fikus na drugą stronę tęczy się nie wybiera. Po miesiącu zaczął puszczać nowe listki. Najpierw dosłownie trzy na krzyż, ale po kolejnym miesiącu ruszył pełną parą.
W tej chwili oczywiście poza rozmawianiem z nim niewiele czynię. Czekam do wiosny. Na samym końcu załączam taki nieudolny virt jak to sobie wyobrażam w przyszłości - chciałabym go dosyć mocno skrócić (mniej więcej do 1/3 wysokości) i próbować rozbudować koronę na boki.
Po wstępnym strzyżeniu. Później, na bieżąco wylatywały kolejne liście. Wszystkie te, gdzie mimo trucia pojawiały się tarczniki.
Jeszcze przed przesadzeniem.
Pierwsze oznaki życia - połowa września 2013.
Zieleń idzie pełną parą - połowa października 2013.
Pierwsze co zrobiłam, to golenie niemalże do zera. Wszystkie silniej zajęte gałęzie po prostu wycięłam, potem poleciała większość liści, a całą resztę poprzecierałam watą ze spirytusem (1:1 z wodą). Fikus został poddany dalszym torturom - 3x w odstępie tygodnia był zagazowywany środkiem bójczym i zamykany w worku na parę godzin. Zdecydowałam się też go przesadzić, bo to co znajdowało się w donicy, ciężko było nazwać ziemią. Prawdopodobnie ok. 10 lat nikt nie zmieniał podłoża.
Byłam pewna, że umrze.Wielkie było moje szczęście, gdy się jednak okazało, że fikus na drugą stronę tęczy się nie wybiera. Po miesiącu zaczął puszczać nowe listki. Najpierw dosłownie trzy na krzyż, ale po kolejnym miesiącu ruszył pełną parą.
W tej chwili oczywiście poza rozmawianiem z nim niewiele czynię. Czekam do wiosny. Na samym końcu załączam taki nieudolny virt jak to sobie wyobrażam w przyszłości - chciałabym go dosyć mocno skrócić (mniej więcej do 1/3 wysokości) i próbować rozbudować koronę na boki.
Po wstępnym strzyżeniu. Później, na bieżąco wylatywały kolejne liście. Wszystkie te, gdzie mimo trucia pojawiały się tarczniki.
Jeszcze przed przesadzeniem.
Pierwsze oznaki życia - połowa września 2013.
Zieleń idzie pełną parą - połowa października 2013.
Cześć.
Ciekawy materiał. Jak chcesz aby cieszył się dobrym zdrowiem i kondycja, radze go doświetlać. Świetnie się do tego nadają żarówki led. Mojego fikusa doświetlają dwie 3 watowe. Łączny koszt miesięczny wynosi niecałą 10 a fikus rośnie jak szalony. Powodzenia
Ciekawy materiał. Jak chcesz aby cieszył się dobrym zdrowiem i kondycja, radze go doświetlać. Świetnie się do tego nadają żarówki led. Mojego fikusa doświetlają dwie 3 watowe. Łączny koszt miesięczny wynosi niecałą 10 a fikus rośnie jak szalony. Powodzenia
- Pelidea
- Posty: 51
- Rejestracja: 21 maja 2013, 17:38
- 11
- Imie i nazwisko: Joanna
- Województwo: podkarpackie
Generalnie będę szła w kierunku tego virta, którego zamieściłam wyżej. Jeden pieniek ucięłam w połowie i zrobiłam już sadzonkę, nawet się chyba przyjęła. Zamierzam pozostałe też potraktować w ten sposób i być może poszerzyć dzięki temu lasek. Zobaczymy.
- Pelidea
- Posty: 51
- Rejestracja: 21 maja 2013, 17:38
- 11
- Imie i nazwisko: Joanna
- Województwo: podkarpackie
Myślałam o tym, ale pieńki są mało elastyczne, a korzenie rozrosły się w jedną wielką bulwę i nie bardzo jest jak zmienić położenie drzewek względem siebie. Obawiam się, że mogłabym je uszkodzić.
W tej chwili fikus przeszedł "golenie" i porobiłam sadzonki z tego, co wyleciało. Jeśli się przyjmą, to dosadzę obok i lasek zrobi się bardziej przestrzenny.
W tej chwili fikus przeszedł "golenie" i porobiłam sadzonki z tego, co wyleciało. Jeśli się przyjmą, to dosadzę obok i lasek zrobi się bardziej przestrzenny.
Świetny pomysł na roślinę,rozmnóż go i za jakiś czas dołóż roślinki.
- Pelidea
- Posty: 51
- Rejestracja: 21 maja 2013, 17:38
- 11
- Imie i nazwisko: Joanna
- Województwo: podkarpackie
Po wstępnym strzyżeniu w pierwszym tygodniu lutego:
Po drugim strzyżeniu i przeprowadzce do donicy roboczej - stan z dnia dzisiejszego. Dołożyłam sadzonki, które zrobiłam w lutym po pierwszym cięciu. Zobaczymy, czy się przyjmą. Zdecydowanie daleko mu do tego, co sobie wymyśliłam, ale mam czas.
Po drugim strzyżeniu i przeprowadzce do donicy roboczej - stan z dnia dzisiejszego. Dołożyłam sadzonki, które zrobiłam w lutym po pierwszym cięciu. Zobaczymy, czy się przyjmą. Zdecydowanie daleko mu do tego, co sobie wymyśliłam, ale mam czas.
- Pelidea
- Posty: 51
- Rejestracja: 21 maja 2013, 17:38
- 11
- Imie i nazwisko: Joanna
- Województwo: podkarpackie
Wakacje służą wszystkim, również fikusom. Mimo, że z pewnych względów były mocno zaniedbane przez ostatnie półtora miesiąca (podlewanie kranówką i takie tam), to nic sobie z tego nie robiły, a mój odratowany zdechlak wygląda w tej chwili tak:
A przed nim jeszcze mam nadzieję 3 miesiące "nabierania masy" na słoneczku.
A przed nim jeszcze mam nadzieję 3 miesiące "nabierania masy" na słoneczku.
- Aleksandra
- Posty: 59
- Rejestracja: 26 paź 2013, 19:27
- 11
- Imie i nazwisko: AleksandraJ
- Województwo: podkarpackie
Mi się pomysł podoba z doniczką biały ładny kolor ogólnie fajny lasek wyszedł Ci. ;)
- Pelidea
- Posty: 51
- Rejestracja: 21 maja 2013, 17:38
- 11
- Imie i nazwisko: Joanna
- Województwo: podkarpackie
Uaktualnienie wiosenne. Początkiem marca fikus wziął się do życia pełną parą.
Tydzień temu zrobiłam defoliację i go przesadziłam. De facto wrócił do tej samej roboczej donicy, ale zmieniłam układ drzewek, trzy wyleciały bo nie pasowały mi do koncepcji. Nadal nie jest to wersja ostateczna, brakuje mi jeszcze kilku pieńków po prawej stronie. Przy wycinaniu gałązek zrobiłam kilka sadzonek, myślę że za dwa, może trzy lata będę mieć brakujące drzewka (chodzi głównie o to, żeby kolor kory był taki sam i żeby pasowały do całości).
Tydzień temu zrobiłam defoliację i go przesadziłam. De facto wrócił do tej samej roboczej donicy, ale zmieniłam układ drzewek, trzy wyleciały bo nie pasowały mi do koncepcji. Nadal nie jest to wersja ostateczna, brakuje mi jeszcze kilku pieńków po prawej stronie. Przy wycinaniu gałązek zrobiłam kilka sadzonek, myślę że za dwa, może trzy lata będę mieć brakujące drzewka (chodzi głównie o to, żeby kolor kory był taki sam i żeby pasowały do całości).
- Pelidea
- Posty: 51
- Rejestracja: 21 maja 2013, 17:38
- 11
- Imie i nazwisko: Joanna
- Województwo: podkarpackie
Pierwsze, bardzo wstępne formowanie. Na razie to właściwie wyleciały zbędne gałązki, wybrałam nowe przewodniki dla każdego drzewka i próbowałam pozakrywać wszystkie ślady po cięciach. Z mniejszym lub większym sukcesem jak widać.