W zeszłym roku dostałem kilkuletni bukszpan. Pozwoliłem mu się oczywiście zaaklimatyzować na balkonie. Lecz w końcu przyszedł czas na "małe" zmiany.
Rozdzieliłem jakieś 2 tygodnie temu krzaczek na dwa, dzieląc główny pień.
Moje pytanie do forumowiczów z większym doświadczeniem:
Ile mam odczekać by drzewka nie ucierpiały za bardzo z wycinaniem tych "kikutów" po odłamanych gałęziach? (one już były jak bukszpan do mnie trafił).
Jeśli komukolwiek przyjdą też pomysły co do formowania przedstawionych przeze mnie drzewek i podzieli się swoimi przemyśleniami- będzie super!!

Dziękuję z góry za zainteresowanie się tym postem.
Pozdrawiam.