Mirt sokan
Mirt sokan
Przemek mnie męczył zeby załozyc temat o mircie
sąsiadka narzekała na tego mirta, zawsze miala z nim problem, ciagłe choroby i opadajace liscie... nad rośliną pracowalem sam bez żadnej ., jedynie przemek go widzial i się smial z niego ... dopiero na wystawie była pierwsza odsłona...
wrzesien 2006
wrzesień 2006
ogolnie mirt z poczatku miał hmm ok 90/100 cm. postanowilem wyciac wieksza czesc, wraz z chorymi liśćmi... już wtedy bylem pewien ,że bedzie ladne drzewo
styczeń 2007
nie zimowałem go, gdyż chcialem troche przyspieszyc prace nad nim
początek maja 2007
lipiec 2007
i tak przedstawiał się na wystawie,praca nad tym mirtem zajeła mi 11 miesiecy, jeszcze długa droga przed tą roślinka, jak widac rany nie są jeszcze zabliznione... teraz czeka go odpoczynek zimowy
mała roslinka którą poprostu robiłem w ramach treningu, mirty to piekny gatunek... jak mi to Jacek powiedział, czas na cos poważniejszego a nie takie g....
ps. 4 osoby chcialy go kupić...
sąsiadka narzekała na tego mirta, zawsze miala z nim problem, ciagłe choroby i opadajace liscie... nad rośliną pracowalem sam bez żadnej ., jedynie przemek go widzial i się smial z niego ... dopiero na wystawie była pierwsza odsłona...
wrzesien 2006
wrzesień 2006
ogolnie mirt z poczatku miał hmm ok 90/100 cm. postanowilem wyciac wieksza czesc, wraz z chorymi liśćmi... już wtedy bylem pewien ,że bedzie ladne drzewo
styczeń 2007
nie zimowałem go, gdyż chcialem troche przyspieszyc prace nad nim
początek maja 2007
lipiec 2007
i tak przedstawiał się na wystawie,praca nad tym mirtem zajeła mi 11 miesiecy, jeszcze długa droga przed tą roślinka, jak widac rany nie są jeszcze zabliznione... teraz czeka go odpoczynek zimowy
mała roslinka którą poprostu robiłem w ramach treningu, mirty to piekny gatunek... jak mi to Jacek powiedział, czas na cos poważniejszego a nie takie g....
ps. 4 osoby chcialy go kupić...
Pozdrawiam,
Marcin Popek
cze
ładna robota gohan, trening to podstawa .. ja już dawno nie brałem się porządnie za drzewka... studia i inne zajęcia ... ale też sobie czasami trenuje .. aż brakuje czasami wypadu do japońskich ogrodów bonsai na jakiś pokaz czy coś ... tak to bym się chętnie wybrał ... trochę pochodziłem po lasach i mam parę roślin do wykopania na jesieni czy na wiosnę ... a na pewno mirt to fajny trening .. ja sobie kupiłem granatowca do treningu ale na razie pozwalam mu rosnąć ... zobaczymy co będzie .. ale brawa za ładną robotę ... fajnie go zagęściłeś a to ważna część dla ładnego wyglądu drzewka .. pozdro
ładna robota gohan, trening to podstawa .. ja już dawno nie brałem się porządnie za drzewka... studia i inne zajęcia ... ale też sobie czasami trenuje .. aż brakuje czasami wypadu do japońskich ogrodów bonsai na jakiś pokaz czy coś ... tak to bym się chętnie wybrał ... trochę pochodziłem po lasach i mam parę roślin do wykopania na jesieni czy na wiosnę ... a na pewno mirt to fajny trening .. ja sobie kupiłem granatowca do treningu ale na razie pozwalam mu rosnąć ... zobaczymy co będzie .. ale brawa za ładną robotę ... fajnie go zagęściłeś a to ważna część dla ładnego wyglądu drzewka .. pozdro
Marcin Wwa
- Przemek R.
- wspieram forum (brąz)
- Posty: 1023
- Rejestracja: 04 sty 2007, 12:33
- 17
- Imie i nazwisko: Przemek Radomyski
- Województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Siedlce
- Kontakt:
Chcieć to móc. Mieszkasz w Warszawie a czasu nie masz żeby się na Połczyńską przejechać ? - Widocznie Ci się nie chce. My z Marcinem potrafimy 5 razy w miesiącu jechać o godzinie 5 rano już pociągiem ... i wracac na 23 do domu i nikt nie płacze że jest zmęczony, tylko sie cieszy że tam był i że ma chęć jechać znowu jak najszybciej!MarcinWwa pisze:... aż brakuje czasami wypadu do japońskich ogrodów bonsai na jakiś pokaz czy coś ... tak to bym się chętnie wybrał ...
Co do mojego GohanS śmiania się - wiesz jaki jestem "zgrywus" i jakie maniany odstawiam. Co nie oznacza że mi sie ten mirt nie podoba - bo wiesz dokładnie sam że takiego nie będe miał - bo takiego raczej nie trafie. Sokan jest dużo lepszy od bunjina i dużo bardziej mi sie podoba! Wolę to fotke drzewka:
- Załączniki
-
- mirtsokansierpien.jpg (22.44 KiB) Przejrzano 7803 razy
-
- Co do treningu - to wÂłaÂśnie takim Cie zapamiĂŞtam na zasze - na tym swoim balkoniku :P
- Img_6418.jpg (34.92 KiB) Przejrzano 7803 razy
Przemysław Radomyski
http://przemekradomyski.blog.onet.pl
http://przemekradomyski.blog.onet.pl
heh, ciesze się że wam sie podoba usprawiedliwianie się brakiem czasu to najgorsze co moze byc ok praca rozumiem, rodzina spoko ,ale nie jestes podporzadkowany pracy, rodzinie 24h ... ja mam szkołe, treningi i wiele innych zajeć ,ale grunt to wszystko zgrać ze sobą jak przemek wspomnial potrafimy byc w warszawie 5 razy w miesiacu, a do warszawy mamy 100 km. a ty masz kilka ulic no ale to już zalezy jak do bonsai podchodzisz, dla mnie bonsai cos wiecej niz zwykla pasja, zainteresowanie... dużo pracy i serca wkładam w nauke bonsai, efekty same zaczynaja przychodzic...
pokora i cierpliwość to dwie najwazniejsze rzeczy w bonsai, bez tego daleko nie zajdziesz....
no ale nie odbiegajmy od tematu
pokora i cierpliwość to dwie najwazniejsze rzeczy w bonsai, bez tego daleko nie zajdziesz....
no ale nie odbiegajmy od tematu
Pozdrawiam,
Marcin Popek
-
- Posty: 56
- Rejestracja: 08 gru 2006, 19:26
- 17
- Imie i nazwisko: Tomek K.
- Województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Warszawa
Piękny, gratuluję... A na wystawie go widziałem na własne oczy
No i teraz wiem też, że Ty to Ty , i że pomagałeś panu Markowi przy jałowcu, tylko pozazdrościć A swoją drogą mam pytanie: czy jesteś członkiem Towarzystwa Tanuki? I czy jeśli tak, to czy dużo daje Ci to członkostwo? Przepraszam, że pytam, ale chciałbym gdzieś się zahaczyć, poznać innych pasjonatów... Pozdrawiam!
PS>
i przepraszam Administratora-tak tak, wiem-dział nieodpowiedni...
No i teraz wiem też, że Ty to Ty , i że pomagałeś panu Markowi przy jałowcu, tylko pozazdrościć A swoją drogą mam pytanie: czy jesteś członkiem Towarzystwa Tanuki? I czy jeśli tak, to czy dużo daje Ci to członkostwo? Przepraszam, że pytam, ale chciałbym gdzieś się zahaczyć, poznać innych pasjonatów... Pozdrawiam!
PS>
i przepraszam Administratora-tak tak, wiem-dział nieodpowiedni...
Zły ogrodnik drzewo krzywe i chore wyhoduje, dobry-zdrowe i proste...
w zime troche wyjezdzałem i niestety brak odpowiedniej opieki... czyt. rodzice, heh... większosc gałezi odpadła i buduje na nowo korone, ale nic straconego mirty szybkoooo sie zageszczaja
Pozdrawiam,
Marcin Popek