Widzę że po interwencji mojej Ewy muszę się włączyć do dyskusji, która od dawna mnie potwornie, ale to potwornie denerwuje. na naszym i również waszym forum czyli na yamadori.pl ktoś bardzo brzydko napisał że : " zerknijcie na kamcia bo ktoś obraża warszawę ..."
zagłębiłem się w temat i przeczytałem wszystkie posty w temacie ... niestety z zalanej żółcią warszawy przechodzą informacje na tak żenującym poziomie, że nawet nie mam zamiaru polemizować.
Może trudno wam to sobie wyobrazić ale podobne niesnaski są tutaj na naszym terenie ( jestem z warszawy) oprócz kilku ciekawych imprez nie dzieje się tutaj nic kompletnie i się nie zapowiada ... Od czasu zieleni i zycie w roku 2004 gdzie Rolqa opowiadał mi jak chłopaki z wrocka wyciągali jałowca koparką na pokaz, zrozumiałem, że albo zrobię coś sam albo muszę się przeprowadzić. ( niech lukasz sobie przypomni jak mieliśmy pójść na yamadori... od 2004 roku jakoś sie nie zdarzyło, ale rozumiem że czekasz aby materiał podrósł...)
z podziwem w książu patrzyłem na ludzi związanymch z Włodkiem którzy potrafili razem wybrać się na yamadorii, z wielkim zaangażowaniem szykowali wystawę i nie robili z tego wielkiego problemu.
Gdy powstala strona yamadori .pl i odbierałem pierwsze narzędzia na sprzedaż Piotrek Czerniachowski zapytał z niedowierzaniem w głosie :" co ty robisz? w warszawie chcesz sprzedawać? " odpowiedziałem że chcę i będę coś robił bo nie znoszę stagnacji. jak widzicie strona powstała i ma się dobrze. chociaż jest solą w oku niektórych ...
Następną rzeczą był kongres w Książu i firma Fiskars z którą współpracujemy ... Odpowiedzcie sobie sami na pytanie dlaczego wtedy pomogliśmy Włodkowi i załatwiliśmy kasę? poprostu Włodek zwrócił się do nas z prośbą o . i udało się.
pewnie sam był zdziwiony że ktoś z warszawy chce się tym zająć ... ale chcieliśmy to zrobic bo myśleliśmy, że pomoże to w tych kontaktach pomiędzy miastami i klubami. Niestety żenujaca postawa "reprezentacji Warszawy" w Książu pokazała co możemy zrobic w tym temacie.
Dziwię się, że na temat ludzi i szkółek wypowiada się osoba która w środowisku jak to nazwał " z Wrocławia" nie zna nikogo. Ja miałem okazję poznać prawie wszystkich was w Książu było to nasze pierwsze spotkanie i raz jeszcze musze wam podziękować za to co się tam działo... niesądzę aby podobna atmosfera była w wawie ( to jest raczej niemożliwe)
Następną sprawą jest to co się u nas dzieje tutaj na miejscu... mimo organizowania fajnych (np.Jin i Shari) warsztatów zgłaszają się 3-4 osoby i mają wielką pretensję że wogóle się zapisują, powiem szczerze odechciewa się żyć ... tak przy okazji warsztaty 13-14 z Romanem są odwołane ze względu na brak chętnych.
I nie miejcie pretensji, że drzewa z warszawy nie wygrywają wystaw- nie mogą ich wygrywać narazie bo nie prezentują odpowiedniego poziomu nie oszukujmy się.
Wkurzyłem się tym co pisze lukasz dlatego że i jego zalewa żółć a co najgorsze cała ta ekipa potrafi sie tylko kłócic i nic więcej....
w ten sposób w warszawie nigdy nic nie będzie się działo i to nie są moje słowa tylko bonsaistów z zagranicy którzy omijają nasze miasto szerokim łukiem. dobre z tego jest tylko to że dzięki temu mam możliwośc pojeżdzenia sobie po świecie i pooglądania tego jak jest zagranicą.
i naprawdę powinniśmy nauczyć się pokory my warszawiacy szczególnie bo jak w wielu dyskusjach tak i w tej wypadliśmy żałośnie i daleko nam do poziomu chłopaków z Wrocławia którzy widać że coś robią a nie tylko gadają...
Książaki (lukasz pewnie nie wie o kogo chodzi) mam nadzieję że warszawa nie kojarzy się wam tylko z żółcią i nienawiścią, a także z takimi fajnymi momentami jak Fiskars i imprezy w Książu. Uwieżcie mi że mamy tu taką małą ekipę ludzi (6-7 osób) która bardzo ubolewa nad tym że jest taka atmosfera pomiędzy bonsaistami i bardzo bardzo chce współpracować ... i będzie z wami współpracować, kumplować się, zapraszac do . przy kopaniu drzew, na piwko ...
Dlaczego mielibyśmy tego nie robić, bo ktoś będzie się krzywo na mnie patrzył... chrzanię to niech patrzy niech sie obraża (to w końcu taka warszawska przypadłość).
Qci, Rolqa, Agata, Karol, Michał, Piotrek, Jacek, Włodek, Ela... i wszyscy którzy myślą podobnie ... serdecznie pozdrawiam
Konrad Stawicki
www.yamadori.pl
WARSZAWA
!!!!!!