Serissa Foetida - właÅ›ciciele poszukiwani :)
Serissa Foetida - właÅ›ciciele poszukiwani :)
Chciałabym nawiązać gadu-gadową (lub mailową) znajomość z osobami, ktore posiadają w swoich domach ten gatunek drzewka.
Forum to jedna sprawa, a bezpośrednia wymiana doświadczeń - to druga.
Będę wdzięczna za sygnał, że gdzieś tam jesteście i podzielacie mój pomysł. Jesli sami nie macie Serissy - może znacie kogoś, kto ma; poślijcie więc @
Do zobaczenia,
pozdrawiam wszystkich -
Iv
Forum to jedna sprawa, a bezpośrednia wymiana doświadczeń - to druga.
Będę wdzięczna za sygnał, że gdzieś tam jesteście i podzielacie mój pomysł. Jesli sami nie macie Serissy - może znacie kogoś, kto ma; poślijcie więc @
Do zobaczenia,
pozdrawiam wszystkich -
Iv
- shishiodoshiMeth.
- Posty: 417
- Rejestracja: 25 kwie 2005, 15:40
- 19
- Imie i nazwisko: Artur M.
- Województwo: wielkopolskie
- Lokalizacja: Poznań
O, Iwona - moja imienniczka
Może w takim razie to imię ma na Serissę dobry wpływ i moja będzie równie gęsta, jak koleżanki Iwonki :-P
Na razie mam ją dopiero drugi dzień. Fakt, nie trzeba posiadać drzewka, żeby wiedzieć o nim sporo rzeczy, ale to co innego, niż doświadczenie hodowcy, z pierwszej ręki . Jak to się mówi - ciągnie swój do swojego, dlatego mimo wartości teorii, jaką znają zainteresowani - nie ma nic ponad doświadczenie właścicieli.
Tak jak matki rozmawiają o swych dzieciach z innymi matkami, porównując doświadczenia, weryfikując swoją wiedzę - mimo, że przecież mają pod dostatkiem książek na ten temat.
Iwona - jak długo masz już swoje drzewko? Czy w pielęgnację jego wkładasz ogromnie dużo pracy, czy po prostu taka szczęsliwa roślinka Ci się "trafiła", a Ty ją tylko wspomagasz? (napisalas, że masz dwie. Pokażesz zdjęcie drugiej?)
Może w takim razie to imię ma na Serissę dobry wpływ i moja będzie równie gęsta, jak koleżanki Iwonki :-P
Na razie mam ją dopiero drugi dzień. Fakt, nie trzeba posiadać drzewka, żeby wiedzieć o nim sporo rzeczy, ale to co innego, niż doświadczenie hodowcy, z pierwszej ręki . Jak to się mówi - ciągnie swój do swojego, dlatego mimo wartości teorii, jaką znają zainteresowani - nie ma nic ponad doświadczenie właścicieli.
Tak jak matki rozmawiają o swych dzieciach z innymi matkami, porównując doświadczenia, weryfikując swoją wiedzę - mimo, że przecież mają pod dostatkiem książek na ten temat.
Iwona - jak długo masz już swoje drzewko? Czy w pielęgnację jego wkładasz ogromnie dużo pracy, czy po prostu taka szczęsliwa roślinka Ci się "trafiła", a Ty ją tylko wspomagasz? (napisalas, że masz dwie. Pokażesz zdjęcie drugiej?)
Witam imienniczkę
Oto druga seriska z pełnymi kwiatami (narazie w doniczce roboczej):
Pierwsze drzewko mam od ok roku, drugie od pół.
Jak trafiłam na to forum to wszyscy mnie straszyli, że drzewko pewnie padnie mi po pół roku itp itd a jak narazie tfu tfu się obie trzymają ;)
Sukces w mojej hodowli zawdzięczam chyba gadaniu z roślinami ;D A tak na poważnie drzewko zraszam ok 3 razy dziennie, nawożę, obecnie wystawiam na dwór - chowam na noc, obieram ją z żółtych listków, przycinam jak urosną gałązki i tyle
Oto druga seriska z pełnymi kwiatami (narazie w doniczce roboczej):
Pierwsze drzewko mam od ok roku, drugie od pół.
Jak trafiłam na to forum to wszyscy mnie straszyli, że drzewko pewnie padnie mi po pół roku itp itd a jak narazie tfu tfu się obie trzymają ;)
Sukces w mojej hodowli zawdzięczam chyba gadaniu z roślinami ;D A tak na poważnie drzewko zraszam ok 3 razy dziennie, nawożę, obecnie wystawiam na dwór - chowam na noc, obieram ją z żółtych listków, przycinam jak urosną gałązki i tyle
-
- Posty: 262
- Rejestracja: 19 gru 2005, 16:23
- 18
- Lokalizacja: Kalisz
I ja mam serisse co prawda od dwoch dni ale juz sie zdazylam do niej przywiazac ;)
Na razie cierpie bo bonsai w zwiazku z adaptacja w nowym miejscu gubi listki ale mam nadzieje, ze za jakis czas bedzie jej lepiej. I w koncu bedzie wygladac tak pieknie jak ta przedstawiona przez Iwone
wiec prosze o trzymanie kciukow
Na razie cierpie bo bonsai w zwiazku z adaptacja w nowym miejscu gubi listki ale mam nadzieje, ze za jakis czas bedzie jej lepiej. I w koncu bedzie wygladac tak pieknie jak ta przedstawiona przez Iwone
wiec prosze o trzymanie kciukow
-
- Posty: 262
- Rejestracja: 19 gru 2005, 16:23
- 18
- Lokalizacja: Kalisz
Swoją serissę też dopiszę do tego klubu
Dostałem ją w 2001r.
Problemy jak u wszystkich na początku!
W 2003 r. została na parapecie w zimie przy wietrzeniu mieszkania - przemarzła
Przez pół roku utrzymywałem ziemię w wilgoci bo pomimo braku liści i jakichkolwiek oznak życia ładnie wyglądała.
Po tym czasie wybił sie mały pędzik przy suchym pniu i ku wielkiej mojej radości rozpoczęła znowu zycie . Przesadziłem w czystą akadamę, podlewam w miarę potrzeby, ciełe kąpiele raz lub dwa razy w tygodniu, dokarmianie nawozami + woda w dodatkowej podstawce do parowania!
Ów pęd owijałem wkół starego suchego pnia.
Dziś po paru przeformowaniach wygląda tak
Dostałem ją w 2001r.
Problemy jak u wszystkich na początku!
W 2003 r. została na parapecie w zimie przy wietrzeniu mieszkania - przemarzła
Przez pół roku utrzymywałem ziemię w wilgoci bo pomimo braku liści i jakichkolwiek oznak życia ładnie wyglądała.
Po tym czasie wybił sie mały pędzik przy suchym pniu i ku wielkiej mojej radości rozpoczęła znowu zycie . Przesadziłem w czystą akadamę, podlewam w miarę potrzeby, ciełe kąpiele raz lub dwa razy w tygodniu, dokarmianie nawozami + woda w dodatkowej podstawce do parowania!
Ów pęd owijałem wkół starego suchego pnia.
Dziś po paru przeformowaniach wygląda tak
- Załączniki
-
- lipiec_15_07 030aw serissa.jpg (22.34 KiB) Przejrzano 9203 razy
Bonsaiœci ca³ego œwiata ³¹czcie siê
Pozdrawiam!
Robert Kotyra
Pozdrawiam!
Robert Kotyra