Na ratunek zmaltretowanemu drzewku...
Na ratunek zmaltretowanemu drzewku...
Od razu proszę o wybaczenie, jeśli post jest NTF, ale szukam ratunku dla biednego ginącego bonsai.
Moja siostra otrzymała swoje bonsai na urodziny rok temu, i nie mając zielonego pojęcia co to jest i z czym to się je, traktowała je jak zwykłą roślinkę parapetową.
Skutkiem tego drzewko wygląda teraz jak na zdjęciu.
Jest skrajnie wyschnięte, mimo (ostatnio) częstego podlewania niestety nie wykazuje żadnych oznak powrotu do normy.
Nie znam sie na bonsai, wiem o nich jednak na tyle ze na widok tego biednego drzewka zabolały mnie zęby. Bardzo chciałabym je uratować, nie wiem jednak nawet czy jest jeszcze jakakolwiek szansa. Dlatego zwracam się w tym pytaniem do Was, drodzy forumowicze: czy to drzewko da się jeszcze wg was uratować i od czego powinnam zacząć?
Ja i biedna ofiara poczynań mojej siostruy z góry dziękujemy za .
Moja siostra otrzymała swoje bonsai na urodziny rok temu, i nie mając zielonego pojęcia co to jest i z czym to się je, traktowała je jak zwykłą roślinkę parapetową.
Skutkiem tego drzewko wygląda teraz jak na zdjęciu.
Jest skrajnie wyschnięte, mimo (ostatnio) częstego podlewania niestety nie wykazuje żadnych oznak powrotu do normy.
Nie znam sie na bonsai, wiem o nich jednak na tyle ze na widok tego biednego drzewka zabolały mnie zęby. Bardzo chciałabym je uratować, nie wiem jednak nawet czy jest jeszcze jakakolwiek szansa. Dlatego zwracam się w tym pytaniem do Was, drodzy forumowicze: czy to drzewko da się jeszcze wg was uratować i od czego powinnam zacząć?
Ja i biedna ofiara poczynań mojej siostruy z góry dziękujemy za .
- Załączniki
-
- bonsai.jpg (76.68 KiB) Przejrzano 4912 razy
Po pierwsze ... i ostatnie - jak przedstawiasz tak długą historię, ona nie może być o Twojej siostrze, że to ONA "zniszczyła bonsai" ... - to Twoje drzewko .... wstydzisz się tego co z nim zrobiłaś.
po co zadawać sobie tyle trudu z opisywaniem jaką Ty masz niedbałą siostrę? Nie wiesz? (nie wiecie?) Nie chcesz żeby ktoś Cię na tym forum zrównał z błotem dlatego, że najpierw kupiłaś ... a poĽniej "działałaś".
A więc skoro już wiemy, że to TWOJE drzewko ... - wiesz coś na temat urpawy drzewem bonsai ?
Na Twoim miejscu liczyłbym teraz na szczęście ...
Pozdrawiam gorąco w tę zimna noc.
po co zadawać sobie tyle trudu z opisywaniem jaką Ty masz niedbałą siostrę? Nie wiesz? (nie wiecie?) Nie chcesz żeby ktoś Cię na tym forum zrównał z błotem dlatego, że najpierw kupiłaś ... a poĽniej "działałaś".
A więc skoro już wiemy, że to TWOJE drzewko ... - wiesz coś na temat urpawy drzewem bonsai ?
Na Twoim miejscu liczyłbym teraz na szczęście ...
Pozdrawiam gorąco w tę zimna noc.
To nie jest moje drzewko! Możesz mi wierzyć lub nie, ale też nie mam zamiaru cię przekonywać. Siostra przy okazji przeprowadzki postanowiła wyrzucić swoje bonsai, ale aż zabolało mnie serce kiedy spojrzałam na to drzewko i zaproponowałam jej że spróbuję zasięgnąc informacji jak je uratować.
Liczyłam na . i porady, bardzo mi przykro ze spotkałam się z tak niesympatyczną reakcją
"Na twoim miejscu liczyłabym teraz na szczęście" - bardzo przyjemna reakcja, dziękuję. Spodziewałam się że kto jak kto, ale miłośnicy bonsai zorozumieją dlaczego chcę odratować to drzewko i przyjdą mi z pomocą. Miło mi że zostałam obsobaczona bo los cudzej roślinki nie pozostał mi obojętny.
NajwyraĽniej się przeliczyłam...
Liczyłam na . i porady, bardzo mi przykro ze spotkałam się z tak niesympatyczną reakcją
"Na twoim miejscu liczyłabym teraz na szczęście" - bardzo przyjemna reakcja, dziękuję. Spodziewałam się że kto jak kto, ale miłośnicy bonsai zorozumieją dlaczego chcę odratować to drzewko i przyjdą mi z pomocą. Miło mi że zostałam obsobaczona bo los cudzej roślinki nie pozostał mi obojętny.
NajwyraĽniej się przeliczyłam...
po pierwsze usun ten "beznadziejny" postawek w ktorym stoi drzewko <font color="#FF0000">napewno //ort</font> pobiera sobie z niego wode kiedy chce
po drugie radzilbym przesadzic do wiekszej doniczki (mialem podobne drzewko i kupilem je w Ikea'i i je przesadzilem i teraz rosnie pieknie
po trzecie ogranicz podlewanie
po czwarte POŚĆIˇGAJ SOBIE JAkIEŚ INFO NA TEMAT TEGO DRZEWKA!!!!!!!!!! ALBO KUP KSIˇŻKĘ!!!!
PZDR
po drugie radzilbym przesadzic do wiekszej doniczki (mialem podobne drzewko i kupilem je w Ikea'i i je przesadzilem i teraz rosnie pieknie
po trzecie ogranicz podlewanie
po czwarte POŚĆIˇGAJ SOBIE JAkIEŚ INFO NA TEMAT TEGO DRZEWKA!!!!!!!!!! ALBO KUP KSIˇŻKĘ!!!!
PZDR
www.pajacyk.pl pomĂłż głodnym dzieciom...
pozdrawiam DAMIAN
pozdrawiam DAMIAN
- PiotrMochocki
- Posty: 774
- Rejestracja: 23 gru 2005, 08:07
- 18
- Lokalizacja: Radom
Hm...
Jeśli chodzi o to obskrobywanie kory, to już próbowałam tego sposobu żeby sie przekonać czy drzewko jeszcze żyje. Niestety pod spodem też jest suche.
Wygląda na to że chyba nic już te niego nie będzie
To białe "coś" na dole to osad, nie pleśń.
Sprawdziłam teraz dokładniej- obciełam kilka gałązek- drzewko jest suche jak wiór
Szkoda.
Tak czy inaczej dziękuję za rady.
Jeśli chodzi o to obskrobywanie kory, to już próbowałam tego sposobu żeby sie przekonać czy drzewko jeszcze żyje. Niestety pod spodem też jest suche.
Wygląda na to że chyba nic już te niego nie będzie
To białe "coś" na dole to osad, nie pleśń.
Sprawdziłam teraz dokładniej- obciełam kilka gałązek- drzewko jest suche jak wiór
Szkoda.
Tak czy inaczej dziękuję za rady.