Ad blocker detected: Our website is made possible by displaying online advertisements to our visitors. Please consider supporting us by disabling your ad blocker on our website.
Na początek chciałbym zaznaczyć że jestem dopiero co zaczynającym człowieczkiem ze sztuką Bonsai. Mam takie pytanko gdyż ostatnio kupiłem sobie drzewko (Klon palmowy) i po kilku dniach zauważyłem że w doniczce mam dwóch gości są to dżdżownice takie zwyczajne jak na ryby.
I teraz nie wiem czy mam się ich pozbyć czy też zostawić. Proszę o ..
Widzisz klona kupiłem z Allegro i dostałem go jeszcze w stanie spoczynku, ale teraz juz sie przebudził i zaczoł puszczać listki a trzymam go na parapecie przy oknie. I teraz czekać mnie bedzie przesadzanko bo nie chciał bym aby mi za bardzo wybujał bo juz ma wysokośc ok. 30cm.
Domyslamy sie, ze w mieszkaniu... Tutaj masz wprawdzie klona palmowego, jednakze duzych roznic nie ma: viewtopic.php?f=30&t=2515 zobacz sobie w jakim dziale jest on opisany.
Aha. czyli rozumiem ze powinien być na dworzu szkoda, ale nie wiedziałem otym. Tylko czy teraz wystawieniem go na dwór nie dostanie szoku termicznego bo on ma juz ok 10 listków, znaczy się wybydził się juz z wegetacji zimowej (czy jak to sie tam nazywa, bo dokładnie nie wiem)
W domu, na parapecie gałązki szybko wyrosną. Będą wyciągnięte i w przyszłości do usunięcia. Takie pędy są mało odporne na warunki zimowe i łatwo przemarzają.
Wklejam zdjątka, ja wiem wygląda to jak jakaś pokraka , ale dopiero co zaczynam ze sztuką Bonsai. Proszę was o uwagi pozytywne jak i negatywne, ewentualnie jakieś podpowiedzi czy mam go przyciąć czy jeszcze nie??
Hmmm do bonsai to ta roslinka potrzebuje jeszcze ok 5lat fachowego prowadzenia i to na pewno nie w malej donicy. Postępowanie z tak młoda rośliną wymaga wytłumaczenia zbyt wielu technik aby podjąć się tego opisując na surowo każdą z nich.
Pozostaje zdjąć te druty, ew. posadzić do dużej donicy, czekać na wiosnę i trzymać kciuki. A w maju (bo pędy wyciagnięte w doomu nie zniosą przymrozków) dać na balkon albo wkopać do gruntu jeśli masz ogród. I czekać...
Żeś się uczepił tej dżdżownicy i większość postów o niej niż o roślinie. Zwierzęta te drążą korytarze, do których wciągają części roślin i ściółkę leśną, przyczyniając się do spulchniania gleby, do zwiększenia ilości zawartego w niej powietrza i wody, przemieszczania jej składników, a wydalane przez nie substancje organiczne i mineralne również ją użyźniają - więc nie są tak szkodliwe dla roślin i gleby jakbyś myślał (to nie buldożer). W ziemi masz pełno roślin a jeszcze więcej w niej jest dżdżownic.
JAk podają źródła "W sprzyjających warunkach występują bardzo licznie, do 700 osobników w 1 m³ gleby." Czesław Jura: Bezkręgowce : podstawy morfologii funkcjonalnej, systematyki i filogenezy. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN 2007
Tak wiec - w tok rozumowania - nie było by w ogóle roślin bo wszystkie zjadły by dżdżownice.
Po pierwsze masz ważniejszy problem - jest mroźna zima za oknem a Ty masz rośline rozwiniętą, która stoi w domu.
Po drugie - niepotrzebnie ją pokolorowałeś tym drutem w izolacji, bo jest to roślina za młoda, a ułożenie/drutowanie nic nie wnosi/kształtuje.
Zalecam poczytać o uprawie, chorobach itp itd i darowanie sobie tematu z dżdżownicą.
...a jak juz kiedys bedziesz przycinal to (dla pocieszenia) osobiscie ucialbym powyzej pierwszej galazki (tak, ta na dole) i zostawil drzewko zostawil min. rok w spokoju.
Ciekawie opisany sposób na ładne drzewko.Powiedźcie jak myślicie jak bym dał swoje (na razie nie wiadomo co) do dużej donicy, po jakimś czasie ciachnął jak(ten gościu) radzi Kamil a na cieplejsze dni wystawił na balkon na zawsze, to było by coś z tego A tak w ogóle to dzięki za wypowiedzi i . z moim brzydkim kaczątkiem.
Tu się z tobą Przemku nie zgodzę. Jakby dżdżownice były takie pożyteczne w uprawie doniczkowej to byśmy je tam wpuszczali. Owszem o ile są one bardzo dobrym rozwiązaniem w wręcz konieczne w glebie to nie tyczy się to uprawy doniczkowej tym bardziej w tak małych rozmiarach jak w tym przypadku. Dżdżownice w przypadku kiedy brakuje pożywienia organicznego mają tendencję do uszkadzania korzeni rośliny co absolutnie nie ma znaczenia w momencie kiedy roślina ma silnie rozbudowany system korzeniowy w uprawie gruntowej.
Więc dżdżownice TAK ale w gruncie nie w doniczce.
Moja żona zobaczywszy zdjęcie ów drzewka powiedziała "ja bym je przez okno wypier.... i o dżdżownicy nie pisała" - znaczy jak pisałem wcześniej 17 postów o du.... marynie nie o drzewku.
Ja mam mase dżdżownic w donicach i jakoś nie przeżywam tego tak, jak w przypadku tego badylka.