Otóż 6 miesięcy temu uraczałem się tym właśnie owocem, i wpadłem na pomysł. A czemu by tej pestki w ziemie nie wtrynić?
Zrobiłem wedle pomysłu i cyk wyrosło. Narazie nie mam fot i nie ma także co oglądać ale jakiś miesiąc temu przeprowadziłem pierwsze cięcie. Roślinka miała ponad metr wysokości i wiele gałązek ale więc idąc na ryzyko uciełem 15 cm od poziomu ziemi. pierwszy tydzień, nic. Drugi tydzień niespodzianka coś się chyba dzieje (niestety zaczepiłem ręką otwierając rano rolety i urwałem pączek.
Na szczęście wybił drugi i dzisiaj już jest gałązką o długości ok 12 cm. Co to będzie nie mam pojęcia ale poeksperymentować zawsze można. Co myślicie?
