Bez
Bez
Witam wszystkich jestem nowy na forum i do zalogowania sklonilo mnie kilka rzeczy ale o tym moze innym razem. Teraz mam taki problem: Niedaleko mnie rosnie bez ktory sie zlamal ale ma jeszcze zywe galezie. Trzeba go bedzie na dniach pociac w kostke a ja chcialbym jakos uratowac kawalek. Jak mam to zrobic? Wsadzic do wody i czekac na korzonki czy potraktowac ukorzeniaczem i do ziemi? Zaczyna juz wypuszczac paczki czy nie jest za pozno? Pliz help. Pozdrawiam serdecznie. Dodam tylko ze przeszukalem to forum i o tym drzewku niewiele znalazlem. Licze na Wasza . puki jeszcze da sie cos zrobic z tym kszaczkiem.
You don't even think to call me Godfather...
I belive in America, America made my fortune.
I belive in America, America made my fortune.
- AnnaDorota
- wspieram forum (brąz)
- Posty: 1444
- Rejestracja: 22 lip 2004, 14:34
- 20
- Lokalizacja: Zawiercie
Bzu, ani czarnego ani lilaka nie rozmnożysz w ten sposób. Część podziemna wypuści odrosty, jeśli jest dostatecznie duża. Jedyny sposób na ocalenie tego co w guncie, to ogrodzenie tgo miejsca, żeby po nim nie deptać i czekanie czy coś z ziemi wyjdzie, czy też nie. Górę można już wywalić do śmietnika albo włożyć do wazonu jaklo bukiet. Ale korzeni z tego nie będzie.
Anna Dorota
Dzieki za odpowiedz. Nie moglem sie na nia doczekac wiec juz wsadzilem do wody kilka galezi. Jeszcze chwile postoja tam nie bede ich wyrzucal ale skoro mowisz ze nic z tego to nie bede mial jakis nadzieji na sukces.
You don't even think to call me Godfather...
I belive in America, America made my fortune.
I belive in America, America made my fortune.
Hmm spoko moze i lepiej przyjsc ale jak widzisz wiekszosc moich postow jest pisanych w nocy. Jesli ten klub dziala tez nocami chetnie wpadne jesli nie to niestety ale niemam narazie czasu:( Moze w przyszlosci cos zie zmieni ale nbarazie nic sie nie zanosi. Z reszta kto pyta nie bladzi right?
You don't even think to call me Godfather...
I belive in America, America made my fortune.
I belive in America, America made my fortune.