Ficus retusa na kamieniu

[Dracula]

Witam serdecznie

Bardzo podobają mi się drzewka na kamieniu i wiem, że ficusy się do tego nadają. Postanowilam więc opleść mojego ficusa wokół kamienia ale pojawia się kilka pytań:
1. Mój fikus ma cztery dość grube korzenie powietrzne(grubości palca) - czy należy sie spodziewać, że wyrosną z nich jakieś mniejsze korzonki czy tylko te duże oplotą kamień? Chciałabym mieć plątaninę korzeni :D
2. Jak długo mam czekać ze zdjęciem folii? Na zagranicznych stronach czytałam że 4 - 5 lat, a tu na forum że już po roku...więc jak w końcu? Wydaje mi się że te duże korzenie szybko chwycą kamień, ale jak pojawią się nowe to pewnie trzeba będzie poczekać aż urosna i zgrubieją?

I jeszcze jedna sprawa. Hodowca mojego drzewka przycioł mu pień. Więc teraz drzewko wyglada tak, że z czterech grubych korzeni wyrasta pęk cienkich gałązek i listków. Jak formować takie drzewko? Poczekać aż urośnie pień, czy raczej hodować taką "miotłę" ?

Może ktoś ma jakieś wskazówki?
Może ktoś hodował ten gatunek na kamieniu?

Wszystkie wskazówki mile widziane - jestem początkująca!

[Faith]

bylo by dobrze jesli zamiescisz zdjęcia w mojej ksiązce jest napisane ze "po roku , pod koniec zimy badz wczesną wiosną przytnij mocno gałezie i wyjmij roślinke z doniczki . wodą wymyj piasek z korzeni " potem rozetnij folie i posadz jak chcesz

[Dracula]

Obecnie nie wygląda zbyt okazale :/ Razem z kamieniem i folią został zakopany w ziemi, ale i tak pokażę jak wygląda ;)

[Dracula]

i kolejne ujęcie

[Dracula]

dodam może jeszcze, że wybrałam jasny - bały kamień. Wydaje mi się, że korzenie na jego tle będą ładnie się prezentować.

[sadamisko]

sorry koles ale dlamnie to jest conajmniej nieciekawe... wogóle jak sie chce zasadzic rosline na kamieniu trzeba ja do teog przygotowac... wsadzasz do glebokiej doniczki by kozen sie zapuscil i po wyplyceniu (przystosujesz go do takiego zycia) ladujesz na kamien) a taka marchewa to malo estetycznie wyglada. Bonsai ma byc pieknem. ma to byc naturalne drzewo. a ty kupiles jakies mutanta na speedzie cisniesz go na kamien i myslisz ze to bedzie cos fajnego...

[Dracula]

Teraz to rzeczywiście nieciekawie wygląda. Ma bardzo ładne korzenie, które teraz znajdują sie w doniczce więc ich niestety nie widać.

Jeśli chodzi o pień to martwię sie jego brakiem, ale rozumiem, że ktoś go obcioł celowo (??) bo wyraĽnie był. No i teraz właśnie nie wiem czy wybrać sobie jakąś gałązkę i hodować z niej pień, czy pozwolic rosnąć kilku gałązkom. Wiem, że formowanie tego drzewka potrwa trochę czasu, ale chyba o to chodzi (?) Przynajmniej mnie nie ciekawi kupienie gotowego okazu i tylko pilnowanie żeby przezyło. A ten okaz w moich oczach ma spory potencjał (mam nadzieję że za jakieś 10 lat i wy to zobaczycie ;) )

Nadal czekam na konstruktywne uwagi typu:
jak długo czekaliście aż wasz ficus przyczepił się do kamienia
co zrobić z brakiem pnia: hodować nowy, czy zostawić "miotłę"
inne cenne uwagi :D mile widziane

[PatrykRadulak]

Rolę pnia przejeły korzenie.

[Dracula]

Tak się właśnie stało w tym przypadku, ale czy to bardzo Ľle? A jeśli tak to co z tym fantem zrobić?

[Tomek]

Ja Ci powiem tak jest to sprawa nie warta świeczki. Grubość korzeni jest zbyt duża żeby to jakoś ciekawie wyglądało. Poza tym korzenie powinny oplatać kamień a tu będzie mały problem

[Dracula]

czyli wywalić tego ficusa do śmieci ?? Chyba nie mogę się na to zgodzić...cóż zostawię i zobaczymy co z niego wyrośnie.

Nie będę go nazywać Bonsai żeby sobie nie myślał i żeby nie starał sie wyglądać piękniej niż to jest możliwe...nazwę go małą pokurczoną marchewką i pozwolę wyrosnąć na większą pokurczoną marchewkę.

[Tomek]

A po co wywalać do śmieci ?? Jest materiałem do ćwiczenia tak jak każde drzewko. Jedyne, co mi nie pasuje jest to żeby posadzić go na kamieniu. Można również pójść w trochę inną stronę. Posadzić to drzewko do głębokiej donicy. Przy corocznym przesadzaniu skracać trochę korzenie. Z jednej z gałązek wyprowadzić wierzchołek i formować w takim stylu, na jaki drzewko będzie miało predyspozycje

[Dracula]

No i to się nazywa konstruktywne podejście :D Moja marchewka się ucieszyła że bedzie polem doświadczalnym :D

[łukaszł]

:-o Bardzo imponuj,ące . A co do poprzednich zdjęć , ten hodowca musiał być pijany kiedy opiekował się tym ficusem :-o :-o :-o Niezły :-o MUTANT :-o

[Tomek]

Chyba musisz więcej poczytać na temat bonsai i wtedy się dowiesz że ten fikus to nie mutant tylko taka odmiana.

[łukaszł]

Chyba musisz więcej poczytać na temat bonsai i wtedy się dowiesz że ten fikus to nie mutant tylko taka odmiana.

No... odmiana <font color="#FF0000">napewno //ort</font> nie , lecz fikus w jego wykonaniu - tak.

Jak sobie pościelisz , tak się wyśpisz .

[łukaszł]

Chyba musisz więcej poczytać na temat bonsai i wtedy się dowiesz że ten fikus to nie mutant tylko taka odmiana.

No... odmiana <font color="#FF0000">napewno //ort</font> tak, lecz ten fikus to dalej mutant . :-o :-o :-o

[Dracula]

no cóż moja zmutowana marchewka ma się całkiem nieĽle. Gałązki i listki jej rosną i jakoś sobie radzi z upałami. Gdzieś za rok odwinę go z folii i zobaczymy co w nim tak naprawd drzemie...

[zorro]

Draculo z tym kamieniem to Ci sie nie uda, to nie sa korzenie tylko pien udajacy korzenie(taka odmiana). Jezeli owinales "korzenie" folia to przy tak mlodej roslince ciezko o korzenie powietrzne, latwo natomiast o grzyba.
Gdy fikus retusa jest starszy sam wytwarza korzenie powietrzne. W temacie "moje rosliny" masz przyklad takiego fikusa. W zeszlym roku, pod folia wypuscil kilkanascie takich korzenie, ale z racji ich kilkunastocentymetrowej dlugosci malo ktory sie przyjal.
Jezeli chcesz wyprowadzic pien, to zostaw np. dwie, trzy galezie i pozwol im rosnac. Po kilku latach, gdy nabiora grubosci, miejsce ciecia nie bedzie widoczne.

[Dracula]

no to jak to w końcu jest? to są pnie czy korzenie? i czy to sprawdzone, że nic z nich nie wyrośnie? Jak tak to straszna kiszka. Może ktoś mi poleci jakieś Ľródło na fajny materiał na bonsai na kamieniu?
I jeszcze może prośba o wypowiedzi na temat tej odmiany ficusa - bo widzę że jest popularna a nikt o niej tak naprawdę nic nie wie...