drzewko ktore kupilem w pospiechu z whitem, oczywscie rok temu... pierwsze lepsze badziewie :smiech1: za kilka złotych... siedzialo na balkonie ,az do wczoraj... chcialem wyrzucic w tym roku na dzialke , juz ja pakowalem ,ale cos we mnie uderzylo i pomysalelm ze uformouje cos z niej! przez caly rok zageszczalem korone, jak widzicie na pierwszej fotce galazki byly praktycznie lyse, zero galazek bocznych... razi mnie najzizsza galazka... ale zobacze jeszcze.. myslalem rowniez nad gruntem bo co jak co ,ale to jest malenstwo!
jak juz mowielm po pierwszym formowaniu, chcem jeszcze zrobic chmurki...
kwiecien 2005
czerwiec 2006