Witam,
Chciałabym odświerzyć ten z lekka zatęchły temat wiazu hilliera

ciekawa jestem co się stało z wiazem MateuszaT... czy był dalej formowany czy też wraz z tym drzewkiem skończył sie entuzjazm?
Tak sie składa że moja pierwszą roślinka która wpadła mi w ręce tez był wiąz polny tej odmiany

kupiłam go rok temu na wiosne wyglądał podobnie jak ten na zdjęciach wyżej-podobne rozmiary, podobny stan. Po usunięciu pędu głownego zostało tyle(teraz uwazam że i tak za dużo):

- wiosna.jpg (91.19 KiB) Przejrzano 7010 razy
Gałązki żeczywiscie sa bardzo kruche więc drutowania na nim sie nie naucze, moje nieudolne próby skończyły sie kilkoma połamanymi (bez żalu) gałązkami:

Zimowałam w nieogrzewanej piwnicy przy okienku, bardzo długo nie chciał zrzucić liści. Wiosną tego roku znów przyciałam korzenie i gałęzie, przesadziłam do płytszej donicy, wystawiłam na dwór, przycinałam. Bardzo szybko rośnie i wybija mnóstwo nowych pędow. Liście i gałazki nieprzycinane wyrastaja równolegle, co chyba nie jest najlepszą cechą:/ pod koniec sierpnia tego roku dla odmiany zrzucił wszystkie liście, nie wiem czy to normalne- tak wcześnie, piekna pogoda do zimy daleko a drzewku zostały 4 zielone listki

wygląda tak:

- Zdjęcie0646.jpg (66.4 KiB) Przejrzano 7010 razy
Gałązki wydają sie być giętkie, na razie chyba żyje. Latem za wiele się nim nie zajmowałam pod moja nieobecnośc podlewanie powierzyłam mamie a przycinałam rzadko.
Macie jakieś pomysły na to moje drzewko jesli przeżyje?

wiem ze może okaz nie jest specjalny ani odmiana do tego celu ale chce zobaczyć co z tego będzie skoro już zaczęłam:) mam też dwa graby i fikusa o których może później, bo narazie czekają w duzych donicach na moją wenę

Czekam na jakieś sugestie, co można by zmienić, do czego dążyć w tym drzewku-podkreślam że to pierwsza przygoda z bonsai, pokornie przyjme krytyke
