Witam ponownie
Teraz chciałem odnieść się do wypowiedzi Kolegi Bolka, przy czym od razu z góry podkreślam, że już dość dawno się z tym pogodziłem, że świat jest wolny i każdy może robić cokolwiek tak jak uważa i jak chce, w tym drzewa bonsai również. To co piszę poniżej jest tylko gwoli dyskusji w te nudne zimowe wieczory i nie mam woli, żeby przekonywać wszystkich ze moje podejście do sztuki bonsai jest tym najbardziej "koszernym"
Bolas,
Także dobrze napisałeś, że nauczono Cię bonsai bez żadnej filozofii, a właściwie bez żadnych zasad. Bo ja właśnie nie zauważyłem w europejskim bonsai jasno określonych trwałych zasad i można właściwie robić na drzewach wszystko, nawet rzeczy jak najbardziej nienaturalne. Także w zależności od predyspozycji bonsaisty są przywoływane zasady: a to że bonsai to rzeźba i rzeźbią frezami bez litości pnie gdzie popadnie i bez żadnego naturalnego umotywowania, aby tylko dużo martwego było i to robią nawet w liściakach chociaż wiadomo że w przyrodzie takie drzewa liściaste by długo nie przeżyły, a to znowu wykonują z danego drzewa niespotykane w przyrodzie dla tego gatunku formy: kaskadę lub literata, ważne że jest japońska forma. Niektórzy niby odżegnują się od japońskości sztuki bonsai ale

kurczowo trzymają się określonych japońskich form, tnąc niestety korony metodą nazwijmy to żartobliwie "żywopłotową". Niby odżegnują się od natury i przyrody ale w ocenach drzew piszą, że jest nienaturalnie przechylone lub że gałęzie drzewa liściastego są uformowane jakby to był iglak. Na szczęście niesławna epoka kompaktowania zieleni w sztuczny nienaturalny sposób, czyli kręcenia gałęzi w świńskie ogony i sprężynki już minęła, chociaż jak kiedyś o tym pisałem to dostawałem niezły łomot na forach od europejsko- polskich bonsaistów, którzy wtedy twierdzili, że mogą robić w drzewie co im się podoba.
Ja w swoim podejściu do sztuki bonsai podchodzę tak jak napisałem w moim motto z forum ReiDojo -
Bonsai - sztuka odtwarzająca piękno natury
Bo nie odżegnuję się od tego że jest to sztuka japońska i że w swojej długoletniej tradycji w Japonii bonsai było wystawiane w tokonoma dla pokazanie nie tylko samego drzewa, ale z innymi elementami uzupełniającymi (kakejiku, suiseki, kusamono, netsuke), pokazania całego wyimaginowanego krajobrazu, w którym ono rośnie. W takim wystawieniu w tokonoma drzewo nienaturalnie wyglądające raziło by bardzo i byłoby nie na miejscu. Moim zdaniem to dopiero nowożytne wystawy, na których upchane są drzewa jeden obok drugiego, gdzie kazari rozdzielone są co najwyżej patykami z bambusa, spowodowały że żeby się wyróżnić i być nagrodzonym zaczęto formować drzewa mocno pokręcone, z dużą ilością martwego i bardzo dramatyczne w wyrazie, lub z przepięknymi koronami, ze aż do przesady. Tak stało się wszędzie w świecie i w Japonii również. Przy czym jak to napisał Silver, w Japonii z racji kulturowych i wynikających też z buddyzmu zen, nikt się tak nie spieszy z tym żeby pozyskane drzewo jak najszybciej wystawić, a europejscy bonsaiści mają ten pośpiech w sobie, przez co wykonują różne postarzające sztuczki, no ale przyrody i znającego się na temacie widza się nie oszuka i drzewko z gładką korą nie może udawać starego drzewa, a gałęzie które nie mają wypracowanego latami mochikomi, też go nie przedstawią.
Żeby zamknąć z mojej strony temat, bo się trochę rozpisałem, to w naturalnie wyglądającym drzewie bonsai musi być spełnionych kilka zasad:
- podstawowa i najważniejsza - gałęzie i gałązki muszą rosnąć w kierunku do światła i to najkrótszą drogą, a gdy natrafią na cień to odbiją i go ominą i dalej będą rosły w kierunku słońca. Nigdy nie będą rosły w cieniu, bo prędzej czy później zamrą,
- drzewa mają zbieżność pnia i to wtedy drzewo bonsai naturalnie wygląda gdy ma taką zbieżność pnia,
- jeżeli występują martwe elementy w drzewie to musi mieć to jakąś naturalną przyczynę, czyli że wystąpił incydent, który spowodował, że to martwe się wytworzyło: wiatr złamał wierzchołek lub ciężar śniegu złamał gałąź, albo korę na pniu obdarła lawina kamienna itd.
- kształt, wygląd i pokrój drzewa musi być w całości adekwatny do krajobrazu, w którym według wyobrażenia formującego bonsaisty to drzewo rośnie.
Bolas, a co do pokazywania naszych drzew to szczerze wszystkich zapraszam na jesienne Wystawy KBP w Centrum Sztuki Japońskiej Manggha, gdzie wystawiamy nasze drzewa i to w sposób tradycyjny w krajobrazach z elementami uzupełniającymi. Przy czym nie wiem czy dopatrzysz się jakichś przemawiających do Ciebie "efektów" bo nie znasz i nie stosujesz się do naszych "naturalnych" zasad, dość powiedzieć, że kiedyś o chorym na jakąś rakowatość drzewie, które miało tą chorobą bardzo zdeformowany pień, powiedziałeś że dużo byś dał aby mieć takie. A my właśnie chorych drzew nie wystawiamy
I to by było na tyle moich wynurzeń
pozdrawiam
Tadek Bednarczyk