Pojawil sie nagle, a ja nic nie wiem
- PiotrMochocki
- Posty: 774
- Rejestracja: 23 gru 2005, 08:07
- 19
- Lokalizacja: Radom
Olguś powiem Ci że jest to kwestia kilku dni. Jeżeli otoczenie w którym znajduje się drzewko nie odpowiada mu to roślina zazwyczaj zaczyna zrzucać wszystkie liście a co za tym idzie usycha (zbyt mała wilgotność) albo gnije (roślina przelana). Także musisz dobrać dobry sposób podlewania i pielęgnacji roślinyZielona pisze:Acha... FajnieA jak myslisz, po jakim czasie zareagowalby, gdyby bylo mu u mnie zle?Albo po jakim czasie powinien puszczac nowe pedy, jesli jest mu dobrze?
Pozdrawiam
Tomek Dzieninis
Tomek Dzieninis
-
Zielona
Dobry znak - narazie nie ma wiekszych zmian, nie wiednie i nie zolknie (tfu, tfu, aby nie zapeszyc). Ale niepokoi mnie, ze rowniez narazie nie ma zadnych zmian pozytywnych: jakos jeszcze nie wypuszcza nowych pedow, jest jakby w zastoju... To normalne, czy ja cos zle robie?A moze za szybko bym chciala? Mam go od wtorku popoludnia 
- PiotrMochocki
- Posty: 774
- Rejestracja: 23 gru 2005, 08:07
- 19
- Lokalizacja: Radom
-
Zielona
- PiotrMochocki
- Posty: 774
- Rejestracja: 23 gru 2005, 08:07
- 19
- Lokalizacja: Radom
-
Zielona
Chyba nie sadzicie ze napisalam to pytanie nie poszukawszy najpierw? (rowniez na innych stronach). Moze jestem slepa,nie doszukalam sie. Teraz mam ksiazke i rozumiem, ze od lutego do wrzesnia (w ksiazce napisali, zeby wtedy nawozic co 2 tyg. wiec sadze, ze wtedy jest okres wegetacji). Ale dzieki za chec . i cierpliwe odpowiedzi na moje pytania 
- PiotrMochocki
- Posty: 774
- Rejestracja: 23 gru 2005, 08:07
- 19
- Lokalizacja: Radom
-
Zielona
- PiotrMochocki
- Posty: 774
- Rejestracja: 23 gru 2005, 08:07
- 19
- Lokalizacja: Radom
-
Zielona
-
Zielona
Wiecie, wycielam troche zniszczonych lisci ale zauwazylam, ze niektore zaczely jasniec i kolor ich stal sie jakby bardziej zolty niz zielony. Poniewaz rano swieci na mojego Leona slonce do ok. 8:30, przyslonilam go kartka. Myslicie, ze to moze byc wplyw bezposredniego slonca? Staram sie nie przelewac, ale nie moge podlewac zadziej niz raz dziennie, bo ziemia calkiem sie przesusza, juz raz sprobowalam. Przeciagow tez raczej nie ma. Zreszta bede probowac eliminowac szkodliwe czynniki obserwujac, co pomaga a co nie. Ale na co wskazywalyby objawy najbardziej? (zdjecia sa w temacie "prosze o diagnoze i rade" choc nie ma tych z bledniejacymi liscmi)
-
Zielona
Niestety nie mam takiej mozliwosci, bo nie mam nawet balkonu. Stoi przy samym oknie, ktore mu otwieram (przymykam tylko na noc, bo nadal noce bywaja chlodne). Boje sie go postawic w oknie otwartym na osciez, bo podobno bonsai nie powinny stac w przeciagach. staram sie pielegnowac go jak najelpiej. Czyli nie musze przyslaniac go do tej 8:30 przed bezposrednim sloncem?No powiem szczerze ze wyglad niektorych listkow odpowiada opisowi braku niektorych pierwiastkow, ale ktos mi poradzil, zebym cierpliwie odczekala te 3 tygodnie po przesadzeniu...
A możesz podesłać aktualne zdjęcie? Słońce świecące z rana nie ma jeszcze takiej mocy jak po południu więc nie musisz go osłaniać kartką. Po przesadzeniu i przycięciu drzewka powinno ono być nie wystawiane przez pare dni na ostre słońce, ale Twoje drzewko stoi prawdopodobie na stronie północnej (północno-wschodniej) więc tu problemem może być brak światła niż jego nadmiar.
Co do przeciągu to prawda - bardzo Ľle wpływa na drzewka.
Co do przeciągu to prawda - bardzo Ľle wpływa na drzewka.
-
Zielona
Nie, okno jest zdecydowanie wschodnie, tylko ustawilam w drzewko w takim miejscu, zeby slonce zbyt dlugo go nie prazylo (uznalam, ze przez szybe moze miec zbyt palaca moc). Na szczescie moje okna sa tak skonstruowane, ze jak wieje wiatr, to do mojego drzewka dociera jedynie swierze powietrze, natomiast podmuchy go nie dosiegaja. Zastanawiam sie jeszcze, ze to moze byc sprawa mojej niedawnej nadgorliwosci w "leczeniu" Leona. Liscie nie wygladaja zle, jedynie niektorych kolor jakby zjasnial, zzolkl, ale zylki sa nadal zielone. Na poczatku popelnilam sporo bledow w opiece, wiec byc moze to dlatego, byc moze ziemia jest zla? Ale pojawiaja sie nowe paczki, wiec zyje i nawet sie rozwija... 
-
Zielona
W tym roku nie mialam duzej doniczki, wiec posadzilam w ta, z ktorej wyjelam moje drzewko, a nie chcialbym juz przesadzac po raz drugi w tym roku. Czy w takim razie w przyszlym roku mialabym posadzic je w duza, czy to juz i tak po ptakach? Jesli jest na co odpowiadac z poprzedniego mojego posta, to tez cos odpiszcie... 
