Bonsai w gruncie
Bonsai w gruncie
Jak wiadomo, młode drzewka szybciej rosną, szypciej grubieje im pień w gruncie. Jak myślicie czy sadzenia w gruncie można zastąpić sadzeniem w dużej donicy, 12 litrów, lub większej : Czy duża lub bardzo duża donica nie zastąpi gruntu :
Darek Rychlicki
- Corfe
- Posty: 707
- Rejestracja: 07 wrz 2004, 21:46
- 20
- Imie i nazwisko: Michal Golebiowski
- Województwo: opolskie
Telon napisał :
"...Ale w starych bonsai jest już tkanka silnie zdrewniała, martwa.
Myślę że taka roślina nie miała by siły już na nornmalny rozwój..."
zdrewniałe są wszystkie rośliny wieloletnie i żyją więc chyba coś Ci sie pomyliło...
Bonsai wysadzone do gruntu <font color="#FF0000">napewno //ort</font> poczułoby wolność ..z czasem zaczełoby dziczeć ...choć zdolność pobierania substancji odzywczych moglaby być ograniczona przez regularne nawożenie w donicy...
"...Ale w starych bonsai jest już tkanka silnie zdrewniała, martwa.
Myślę że taka roślina nie miała by siły już na nornmalny rozwój..."
zdrewniałe są wszystkie rośliny wieloletnie i żyją więc chyba coś Ci sie pomyliło...
Bonsai wysadzone do gruntu <font color="#FF0000">napewno //ort</font> poczułoby wolność ..z czasem zaczełoby dziczeć ...choć zdolność pobierania substancji odzywczych moglaby być ograniczona przez regularne nawożenie w donicy...
Michał Gołębiowski
www.naturalfine.com
www.naturalfine.com
są dwa świetne artykuły, niestety po angielsku:
o sadzeniu w ziemi i w doniczkach:
http://www.evergreengardenworks.com/earthpot.htm
o tym , czemu sadzenie malutkiego drzewka w 30 litrowej donicy nie ma sensu:
http://www.bonsai4me.com/Basics/Basics% ... otting.htm
pozdrawiam
o sadzeniu w ziemi i w doniczkach:
http://www.evergreengardenworks.com/earthpot.htm
o tym , czemu sadzenie malutkiego drzewka w 30 litrowej donicy nie ma sensu:
http://www.bonsai4me.com/Basics/Basics% ... otting.htm
pozdrawiam
Jeśli sadzisz roślinę do gruntu w celu przyspieszenia wzrostu to cięcie korzeni wzrost ten spowolni. Może mieć jednak na celu uzyskanie bardziej zwartej bryły korzeniowej. Warto jednak zamiast cięcia korzeni podczas sadzenia do gruntu podłozyć pod korzenie płytkę ceramiczną, kawałek panela, cokolwiek - pomoże to w uzyskaniu bardziej nadającej się do płaskiej donicy bryły z dużą ilością korzeni bocznych.
Wojtek, zadajesz dziwne pytania . Wiadomo że jeśli posadzisz drzewko na 5-10 lat do gruntu i nie będziesz nic robił z korzeniami to drzewko na powrót "zdiczeje" i będziesz je musiał nie tyle wykopać co pozyskać , a nie o to chodzi . Drzewko posadzone na gruncie musisz kontrolować tj.w niezależnie na jak długo zamierzasz uprawiać na gruncie w celu pogrubienia pnia , musisz co parę lat ( w zależności od gatunku i osiągnietych przyrostów ) po prostu przesadzić dzrewko i przyciąc korzenie . W ten sposób osiągniesz bardziej zwartą bryłę korzeniową - a o to właśnie chodzi .
NIe ma dziwnych pytań, są tylko dziwne odpowiedzi, nie ma co się żołądkować.
Wojtek
jeśli posadzisz drzewo do gruntu i zastosujesz tak jak pisałem na dno dołka płytkę nie ma szans, aby wytworzył się korzeń palowy utrudniający wykopanie. Drzewo po 2-3 latach na pewno nie "zdiczeje" do stopnia uniemożliwiającego bezproblemowe pozyskanie do donicy. Z drugiej strony jedyny sens, jaki widzę w co 2-3 letnim przycinaniu korzeni (bo przycinanie co rok zupełnie mija sie z celem) to kształtowanie nebari juz na etapie wzrostu w gruncie. Samo przygotowanie do wykopania i przesadzenia do donicy to kolejny rok - i tu właśnie wczesną wiosną warto za pomocą szpadla obkopać bryłę i zostawić drzewo na rok w celu wytworzenia większej ilości korzeni włośnikowych.
Jeśli mówimy o drzewach liściastych, to poprzez wzrost w gruncie drzewo i tak wymagać będzie mniej lub bardziej drastycznego cięcia pnia na pewnej wysokości i wyprowadzenia nowego rozgałęzienia. Z reguły gałęzie, które rozwijają się w sposób niekontrolowany podczas wzrostu na grubość pnia są zbyt grube, aby wykorzystać je w procesie przyszłego formowania. Całkowite cięcie pnia do zera sprawi, że po wykopaniu i usunięciu ogromnej większości korzeni goły pień i tak wypuści mnóstwo nowych pędów.
Szymon
Wojtek
jeśli posadzisz drzewo do gruntu i zastosujesz tak jak pisałem na dno dołka płytkę nie ma szans, aby wytworzył się korzeń palowy utrudniający wykopanie. Drzewo po 2-3 latach na pewno nie "zdiczeje" do stopnia uniemożliwiającego bezproblemowe pozyskanie do donicy. Z drugiej strony jedyny sens, jaki widzę w co 2-3 letnim przycinaniu korzeni (bo przycinanie co rok zupełnie mija sie z celem) to kształtowanie nebari juz na etapie wzrostu w gruncie. Samo przygotowanie do wykopania i przesadzenia do donicy to kolejny rok - i tu właśnie wczesną wiosną warto za pomocą szpadla obkopać bryłę i zostawić drzewo na rok w celu wytworzenia większej ilości korzeni włośnikowych.
Jeśli mówimy o drzewach liściastych, to poprzez wzrost w gruncie drzewo i tak wymagać będzie mniej lub bardziej drastycznego cięcia pnia na pewnej wysokości i wyprowadzenia nowego rozgałęzienia. Z reguły gałęzie, które rozwijają się w sposób niekontrolowany podczas wzrostu na grubość pnia są zbyt grube, aby wykorzystać je w procesie przyszłego formowania. Całkowite cięcie pnia do zera sprawi, że po wykopaniu i usunięciu ogromnej większości korzeni goły pień i tak wypuści mnóstwo nowych pędów.
Szymon
- AnnaDorota
- wspieram forum (brąz)
- Posty: 1444
- Rejestracja: 22 lip 2004, 14:34
- 20
- Lokalizacja: Zawiercie
Zależy co rozumiemy przez zdziczenie. Przez 2-3 lata na pewno będzie grubsze, ale wyrosną mu bardzo długie i proste odrosty (myślę o roślinach liściastych). MiędzywęĽla będą bardzo długie, liście się znacznie zwiększą na nowych odrostach. Korzenie będą dłuższe, trochę grubsze, ale chyba nie zdąży się wytworzyć jakiś naprawdę gruby. Przy takim docelowym kształcie bonsai (gruby pień, niskie drzewko) nie stanie się praktycznie nic, co nie byłoby stosunkowo łatwe do naprawienia, nawet przeciwnie, może to wpłynąć na polepszenie ogólnej kondycji, jeśli nie zaniedbamy podlewania. Ale przy np. lasku yose-yue - hmmm tutaj niekontrolowane odrosty mogłyby popsuć dość poważnie kompozycję...
Pomijam tu sytuację kiedy drzewko posadzone zostaj e np. w lesie, wtedy jasne jest ze w grę wchodzą szkodniki, choroby, ryzyko złamania najładniejszych i najważniejszych gałęzi, wypalacze trawy, susza, mróz itp......
Pomijam tu sytuację kiedy drzewko posadzone zostaj e np. w lesie, wtedy jasne jest ze w grę wchodzą szkodniki, choroby, ryzyko złamania najładniejszych i najważniejszych gałęzi, wypalacze trawy, susza, mróz itp......
Anna Dorota
- AdamJonas
- Posty: 1164
- Rejestracja: 23 lip 2004, 12:30
- 20
- Imie i nazwisko: Adam C.
- Województwo: dolnośląskie
- Lokalizacja: Wrocław
Masz rację, tak będzie w 1wszym sezonie po generalnym cięciu. Na następną wiosnę skrócimy drastycznie owe odrosty i tak zacznie się budowa struktury drzewka.AnnaDorota pisze:Przez 2-3 lata na pewno będzie grubsze, ale wyrosną mu bardzo długie i proste odrosty (myślę o roślinach liściastych). MiędzywęĽla będą bardzo długie, liście się znacznie zwiększą na nowych odrostach.
Adam Cieślik
- AnnaDorota
- wspieram forum (brąz)
- Posty: 1444
- Rejestracja: 22 lip 2004, 14:34
- 20
- Lokalizacja: Zawiercie