Witam,
Dzisiaj zabrałem się za przesadzanie. Kiedy doszedłem do buka, na obciętym korzeniu palowym zobaczyłem coś, co mnie przeraziło. Taka wielka, pomarańczowa bulwa, złożona z wielu małych pomarańczowych krost. Jak na razie uciąłem to, i posmarowałem maścią(po cięciach). Czy to jakaś poważna choroba? Czy może nic strasznego. Czekam na szybką odpowiedź, bo drzewko jeszcze nie jest wsadzone do donicy!
Buk-pomarańczowy grzyb na korzeniu
Prawdopodobnie był to po prostu "kallus", czyli tkanka ochronna powstająca w miejscach zranienia rośliny, ale sam opis do diagnozy nie wystarczy.
Pozdrawiam, Józef
-
Jacob_sSs
- Posty: 162
- Rejestracja: 16 mar 2015, 20:02
- 9
- Imie i nazwisko: Kuba S
- Województwo: lódzkie
- Lokalizacja: Koluszki, pod Łodzią
To coś odciąłem i mam nadzieję, że do jutra jeszcze będzie się nadawało do zdjęcia. Nigdzie w necie nie mogłem znaleźć zdjęcia, ale wyglądało na prawde niepokojąco. Miejce posmarowałem maścią do ran. Mam nadzieję, że to przez wilgoć i przez to, że uciąłem na prawdę duży kawał korzenia.
Gruzełek to jest grzyb, takie wykwity to jego owocniki, pojawiają się gdy grzybek dobrze już przeżre drewno i jest ono praktycznie martwe, no i wyrastają na zewnątrz, nie w głębi ziemi.
A skoro Ty jak piszesz zabrałeś się za przesadzanie tego buka to znaczy, że buk miał się dobrze.
A jak odcinałeś tę pomarańczową materię to jaką ona miała strukturę, co przypominała, co stwierdziłeś pod spodem.?
Wydaje mi się, że skoro smarowałeś maścią to była tam zdrowa tkanka.
A jeżeli była zdrowa tkanka, to ta narośl to nic innego jak kalus o którym wspomniałem wcześniej i nie należało tego w ogóle ruszać.
Z tego mogły w przyszłości wyrastać nowe korzonki.
No, ale obiecałeś zdjęcie, bo dalej wróżymy z fusów.
A skoro Ty jak piszesz zabrałeś się za przesadzanie tego buka to znaczy, że buk miał się dobrze.
A jak odcinałeś tę pomarańczową materię to jaką ona miała strukturę, co przypominała, co stwierdziłeś pod spodem.?
Wydaje mi się, że skoro smarowałeś maścią to była tam zdrowa tkanka.
A jeżeli była zdrowa tkanka, to ta narośl to nic innego jak kalus o którym wspomniałem wcześniej i nie należało tego w ogóle ruszać.
Z tego mogły w przyszłości wyrastać nowe korzonki.
No, ale obiecałeś zdjęcie, bo dalej wróżymy z fusów.
Pozdrawiam, Józef
-
Jacob_sSs
- Posty: 162
- Rejestracja: 16 mar 2015, 20:02
- 9
- Imie i nazwisko: Kuba S
- Województwo: lódzkie
- Lokalizacja: Koluszki, pod Łodzią
Była to bulwa z tych (przynajmniej i identycznym wyglądzie) gruzełków o średnicy ok. 2,5 cm. Pojedyńcze główki wyglądały dokładnie jak te gruzełki. Niestety nie ma mnie w domu i wracam dopiero w poniedziałek.
-
Jacob_sSs
- Posty: 162
- Rejestracja: 16 mar 2015, 20:02
- 9
- Imie i nazwisko: Kuba S
- Województwo: lódzkie
- Lokalizacja: Koluszki, pod Łodzią
Oto fotki. To jest w miarę twarde, lecz nie aż tak jak drewno. Mam nadzieję, że to ten kallus...
PS. Co sądzicie o wyniesieniu drzewek na dwór? Prognozy są łagodne http://www.twojapogoda.pl/polska/lodzki ... i/16dniowa
PS. Co sądzicie o wyniesieniu drzewek na dwór? Prognozy są łagodne http://www.twojapogoda.pl/polska/lodzki ... i/16dniowa
- Załączniki
-
- P1230447.JPG (175.5 KiB) Przejrzano 10384 razy
-
- P1230448.JPG (164 KiB) Przejrzano 10384 razy
Skoro drewno wokół było zdrowe to raczej nie może być mowy o grzybie.
Skoro dodatkowo są twardawe to wygląda to bardzo podobnie jak bakterie brodawkowe i tak obstawiam.
Co prawda typowe bakterie brodawkowe (bardzo korzystne, żyją w symbiozie z korzeniami i dostarczają azot) występują w zasadzie na roślinach motylkowych, ale być może nie tylko.
Skoro dodatkowo są twardawe to wygląda to bardzo podobnie jak bakterie brodawkowe i tak obstawiam.
Co prawda typowe bakterie brodawkowe (bardzo korzystne, żyją w symbiozie z korzeniami i dostarczają azot) występują w zasadzie na roślinach motylkowych, ale być może nie tylko.
Pozdrawiam, Józef
Dzięki wielkie. To rzeczywiście bakterie brodawkowe.