Wiosną dostałam fikusa benjamina, ogólne mam wrażenie, że nie jest w szczytowej formie, choć przestał już gubić liście, a to chyba sukces. Na wiosnę był przesadzany, miał jeszcze dwie łodygi, a raczej dwa pnie, ale zasuszyły się i po prostu wyjęłam je z ziemi bez żadnych korzeni. Zostało to, co jest. Martwi mnie, ze niektóre liście ma całkowicie lub prawie całkowicie białe.
Co z nim zrobić by żyło mu się dobrze na moim parapecie?
