Wystawa Bonsai w Renskiej Wsi i wsparcie...

[Kamil]

... Polskich Bonsaistow.

Gdy Michał (yamadori) pisze:

Ze względu na bardzo dużą frekwencję wystawców na naszej imprezie w ubiegłym roku...

ja do chwili obecnej otrzymałem jedynie od dwóch osób potwierdzenie checi wystawienia swoich drzewek na wystawie.
Wybaczcie ale skoro takie mizerne wsparcie otrzymuje od polskich bonsaistow to po co mam w ogóle robic te wystawy?! Czy robię to dla siebie czy dla Was? Przecież każdy wie, ze mieszkam na stałe w Niemczech i żadnych korzyści z tych wystaw nie mam (do tej pory tylko straty). Nawet juz rodzina mowi mi abym dal sobie spokoj.

Związku z powyższym całkiem możliwe, ze będzie to już ostatnia wystawa lub tez od następnej wystawy poprostu pominę Polskę. Sorry ale prosić sie nie bede gdy takie jest podejście w tej Polsce.

[Przemek R.]

Kamil nie obraź się, ale mi wydaje się, że Twoja wystawa nie cieszy się dużym zainteresowaniem czy odwiedzajacych czy osób pomagających w niej i wystawiających rośliny, dlatego, że jest to wieś odległa od skupiska osób zajmujących się bonsai. W dużych miastach nie wychodzą wystawy ze względu na koszty np wynajmu powierzchni czy brak sponsorów, w mniejszych miastach brak kasy albo osób chętnych.

Zresztą termin majowy - gdzie zawsze była Nitra, Piknik Bonsai w Warszawie, Książ, Wrocław, Lubliana i Lublin ... nie wspominając już o innych dyrdymałach jak wyjazdy ludzi na wolne, komunie itp.

Ja np mam problem wybrać się do Książa aby być co roku tam więc i do Ciebie nie dojadę. Idea słuszna i szlachetna ale jak nie zgarniesz i nie zgrasz osób z okolicy to mało się ździała

[Bolas]

Niestety Kamilu tak jak kiedyś rozmawialiśmy. Reńska Wieś mimo że ochocza i skora do współpracy jest nijak nie pasuje na wystawę bonsai. Owszem można się "spuszczać" żeby zrobić coś na siłę a ty to robisz nad miarę (w pozytywnym znaczeniu bo przecież z powodzeniem zapraszasz kolegów z Niemiec i nawet sprzedawcy przyjadą) ale czy sądzisz że do Książa przybyli by ludzie w tysiącach tylko i wyłącznie dla bonsai gdyby nie było tam innych atrakcji? To samo tyczy się Wrocławskiej wystawy czy gdyby była organizowana w dzielnicowym domu kultury to byłoby tylu "przypadkowo" zwiedzających? Grono bonsaistów którzy przyjechali by stricte na wystawę jest bardzo małe a co tu mówić o zostaniu na niej kilka dni gdzie mieliśmy najdłuższy weekend w roku już za sobą a jak wspomniał Przemek mamy jeszcze kilka ważniejszych wystaw w pobliżu tego terminu. Prawdę powiedziawszy mam blisko na tą wystawę niestety dojechanie z Żor do Reńskiej Wsi zajmie mi tyle samo czasu co aktualnie dojazd do Wrocławia. Może powinieneś się zastanowić nad wsparciem używając swojego doświadczenia i znajomości któryś z krajowych wystaw i zorganizować ją choćby pod dwoma trzema czy dziesięcioma szyldami. Może być ciekawie.

[Przemek R.]

Skoro wystawa się odbyła to poprosimy fotki Kamilu

[adiko]

Ponawiam zapytanie, czy będą jakieś fotki z wystawy? Pozdrawiam!

[Kamil]

Widać ile osób sie pofatygowalo odwiedzić wystawę... Postaram sie przez weekend kilka zdjęć zamieścić.