dziwny nalot na ziemi w doniczce
-
- Posty: 7
- Rejestracja: 27 gru 2011, 12:36
- 12
- Imie i nazwisko: Magdalena K
- Województwo: kujawsko-pomorskie
dziwny nalot na ziemi w doniczce
:hmmm: witam. jestem nowa na forum i od niedawna mam swoje drzewko. na ziemi pojawił sie dziwny nalot taki białawy. nie bardzo wiem jak sobie z nim poradzić myslalam ze to plesn wiec zrobilam oprysk jakims preparatem grzybobojczym ale brak poprawy. na dodatek gubi listki moze to przez ten nalot a moze przez to ze jest zima nie wiem. prosze o . w zdiagnozowaniu problemu. dołaczam zdjecie drzewka.
tak przy okazji moze ktos wie co to za gatunek.
tak przy okazji moze ktos wie co to za gatunek.
- Załączniki
-
- P1030120.JPG (142.76 KiB) Przejrzano 12013 razy
-
- P1030124.JPG (145.87 KiB) Przejrzano 12013 razy
-
- P1030125.JPG (147.14 KiB) Przejrzano 12013 razy
-
- P1030128.JPG (130.47 KiB) Przejrzano 12013 razy
To jest chlor, zapewne podlewasz nie odstaną wodą z kranu. Gubienie liści u wiąza o tej porze roku to normalne
- oliwia99
- Posty: 143
- Rejestracja: 02 sty 2006, 20:30
- 18
- Imie i nazwisko: Rafal Ulfig
- Województwo: śląskie
- Lokalizacja: Chudów
Jeśli chodzi o gatunek to Pieprzowiec chiński. Co do nalotu to na mój gust pleśń. Patrząc na drzewko to po pierwsze co rzuciło mi się w oczy, to drzewko na siłę zostało włożone do płaskiej donicy, o czym świadczą wystające powyżej ziemi korzenie. Wg mnie pleśń nie jest powodem opadania liści. Jest okres zimowy i większość drzewek indoor tak reaguje. Wpływ na to mają i suche powietrze i krótszy dzień, mniej światła. Z doświadczenia, "nie przywiązuj się do drzewek indoor" żeby potwierdzić moje doświadczenia poszukaj na wystawach/forach w Polsce drzewek indoor hodowanych w Polsce dłużej niż 10 lat, no chyba że jesteś w stanie stworzyć drzewku tak idealne warunki jakie ma w naturze, a jest to b.ciężkie i dużo energii trzeba w to włożyć.
Pozdrawiam Rafał
- AnnaDorota
- wspieram forum (brąz)
- Posty: 1444
- Rejestracja: 22 lip 2004, 14:34
- 20
- Lokalizacja: Zawiercie
Rafał ma rację, to pleśń, należałoby dać roślinę do większej donicy (przynajmniej 4 razy większej), zeskrobać tyle ziemi ile się da bez uszkadzania korzeni, uzupełnić świezą mieszanką i czekać...
Anna Dorota
-
- Posty: 7
- Rejestracja: 27 gru 2011, 12:36
- 12
- Imie i nazwisko: Magdalena K
- Województwo: kujawsko-pomorskie
tez mysle ze doniczka jest za mala ale w takiej kupilam to drzewko dlatego tak rosnie. przesadze do wiekszej doniczki ale co do plesni to co z nia zrobić czy np jakies opryski grzybobojcze pomoga?
- AnnaDorota
- wspieram forum (brąz)
- Posty: 1444
- Rejestracja: 22 lip 2004, 14:34
- 20
- Lokalizacja: Zawiercie
- Bolas
- wspieram forum (srebro)
- Posty: 2441
- Rejestracja: 20 lis 2004, 18:03
- 20
- Imie i nazwisko: Boleslaw Wujczyk
- Województwo: śląskie
- Lokalizacja: Żory
- Kontakt:
Tak to już jest. W bonsai robionym w na dużą skalę. Zawartość substancji organicznych w tej glebie jest tak duża że dochodzi do jej rozkładu a dodatkowo sprzyja temu zimowe ciepełko wysoka wilgotność i brak obiegu powietrza wokół rośliny. Pleśń to tylko informator że roślina nie ma najlepszych warunków następnym będzie zła kondycja rośliny. Myślę że wystarczy wyczyścić wierzchnią warstwę gleby delikatną szczoteczką i przesuszać roślinę między podlewaniami ale o prawidłowym podlewaniu przeczytasz na tym forum.
Pozdrawiam
Bolesław Wujczyk
Bolesław Wujczyk
- oliwia99
- Posty: 143
- Rejestracja: 02 sty 2006, 20:30
- 18
- Imie i nazwisko: Rafal Ulfig
- Województwo: śląskie
- Lokalizacja: Chudów
Witam znowu!
Mam pytanie, czy oprócz tego że razi cię wygląd tej pleśni, z drzewkiem dzieje się coś niedobrego,bo na moje oko roślina jest w dobrej kondycji.Jeżeli nie zauważyłaś żadnych zmian w swoim drzewku to ja bym się nie przejmował,a z przesuszaniem byłbym ostrożny,bądź co bądź jest zima ,wiec w mieszkaniu trzeba zapewnić maksimum wilgoci.Ale nadal twierdzę, że wiązanie z tą rośliną jakichś planów przyszłościowych jest nie warte.Bonsai jest sztuką dla cierpliwych,więc poczekaj do wiosny i zaopatrz się w jakiś materiał z naszego klimatu(polecam graby).Oczywiście jeżeli chcesz się tym zająć na poważnie.
Mam pytanie, czy oprócz tego że razi cię wygląd tej pleśni, z drzewkiem dzieje się coś niedobrego,bo na moje oko roślina jest w dobrej kondycji.Jeżeli nie zauważyłaś żadnych zmian w swoim drzewku to ja bym się nie przejmował,a z przesuszaniem byłbym ostrożny,bądź co bądź jest zima ,wiec w mieszkaniu trzeba zapewnić maksimum wilgoci.Ale nadal twierdzę, że wiązanie z tą rośliną jakichś planów przyszłościowych jest nie warte.Bonsai jest sztuką dla cierpliwych,więc poczekaj do wiosny i zaopatrz się w jakiś materiał z naszego klimatu(polecam graby).Oczywiście jeżeli chcesz się tym zająć na poważnie.
Pozdrawiam Rafał
- AnnaDorota
- wspieram forum (brąz)
- Posty: 1444
- Rejestracja: 22 lip 2004, 14:34
- 20
- Lokalizacja: Zawiercie
A było przesadzane? Jak było podlewane? Gdzie stało? Czy było narażone na zimne przeciągi (np. przy wietrzeniu mieszkania)? Jakie miało światło?
Bez informacji nie możemy nic odpowiedzieć. Może jakieś zdjęcie?
Bez informacji nie możemy nic odpowiedzieć. Może jakieś zdjęcie?
Anna Dorota
-
- Posty: 7
- Rejestracja: 27 gru 2011, 12:36
- 12
- Imie i nazwisko: Magdalena K
- Województwo: kujawsko-pomorskie
chcialam przesadzic nawet mam juz doniczke ale jak zobaczylam ze wiednie to uznalam ze to chyba nie najlepszy pomysl. podlewalam jak zawsze jak przeschla ziemia. stalo przy oknie od strony zachodniej ktore nie bylo otwierane. nie wiem czy <font color="#FF0000">wogole //ort</font> te drzewko jeszcze zyje. moze ma ktos jakis pomysl co moglo sie z nim stac? czy ono jeszcze zyje albo jak to sprawdzic. prosze o .. pozdrawiam
- Załączniki
-
- P1030209.JPG (144.94 KiB) Przejrzano 11628 razy
-
- P1030210.JPG (141.48 KiB) Przejrzano 11628 razy
-
- Posty: 64
- Rejestracja: 29 maja 2009, 06:34
- 15
- Imie i nazwisko: Pawel S
- Województwo: mazowieckie
Nie wyrzucaj drzewka, pieprzowiec jest BARDZO kapryśną rośliną mój gubi wszystkie liście w zimie, ale już odbija. Podlewanie pieprzowca "jak ziemia przeschnie" nie jest dobrym pomysłem, ja podlewam czasami nawet dwa razy dziennie a latem nawet trzy. U mnie stoi na południowym oknie i tak ma za mało światła, nie pamiętam kto mi polecił żeby doświetlać go, ale to już inna bajka.