Chciałbym się z Wami podzielić wrażeniami z mojego ostatniego formowania (ten weekend).
Ale może od początku. Świerk został kupiony w szkółce w marcu 2005 r. Przez rok nie dokonywałem żadnych większych zabiegów, oprócz przerzedzenia oraz skrócenia czubka. W takiej właśnie formie jest na pierwszym zdjęciu (już przerzedzony)

Z uwagi na charakterystyczny pień (skrzywiony w prawo) wiedziałem od razu, co chciałbym z niego zrobić.
Czekałem na odpowiedni moment. Wyniki mojej pracy możecie zobaczyć na kolejnych zdjęciach.
Na ostatnim zdjęciu naniosłem komentarz, żeby wyprzedzić komentarze pytające, dlaczego w niektórych miejscach wygląda tak, a nie inaczej.
Niestety nie mam lepszego aparatu i zdjęcia robiłem z komórki. Stąd drzewko wygląda na dwuwymiarowe, ale takie NIE JEST.
Ale po kolei:
1. Pień nie chciał się w żaden sposób dać odrutować, więc musiałem zrobić odciągi.
2. Na najniższym piętrze zieleni są trzy gałęzie, ale widać na zdjęciu tylko dwie. Trzecia gałąĽ jest skierowana do tyłu i dlatego chmurka się nie wyróżnia.
3. Mniej więcej w połowie drzewka jest mniejsza gałąĽ skierowana do przodu, która ma bardzo ciekawy układ - widać tylko jej fragment.
4. Jiny na dole są dwa, a wyglądają jak jeden. Są umieszczone po prostu w linii - jeden za drugim. Jak drzewko trochę ochłonie, to skieruję jednego z nich w dół.
5. Korona składa się z kilkunastu kruchych gałęzi. Niestety mam przeczucie, że nie wszystkie przeżyły drutowanie, dlatego zostawiłem ich trochę więcej. Na pewno z koroną jeszcze będzie dużo pracy.
Wysokość drzewka - ok. 40 cm.
Całkowity czas pracy nad drzewkiem - ok. 8,5 h (jedna osoba).