Fotoreportaż z wiosennego Bonsai Juku 2009r.
-
- Posty: 122
- Rejestracja: 24 lip 2008, 17:16
- 16
- Imie i nazwisko: Tadeusz Bednarczyk
- Województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Warszawa
Fotoreportaż z wiosennego Bonsai Juku 2009r.
Witam
Serdecznie zapraszam wszystkich aktywnych uczestników, jak również wszystkich gościnnie zaglądającym na to forum, do obejrzenia fotoreportażu z wiosennego Bonsai Juku 2008, które odbyło się w dniach 25-26 kwietnia, a które jak zawsze na wiosnę prowadził nasz nauczyciel i Mistrz Juraj Marcinko ze Szwajcarii.
Nareszcie minęła zima i zanim sie obejrzeliśmy nadszedł termin naszego wiosennego spotkania na Bonsai Juku. I tu chciałem jeszcze raz wyjaśnić jakie jest znaczenie japońskiego wyrazu Juku. A więc Juku to znaczy po prostu dokształcanie się, czyli w pełnym znaczeniu nazwy naszych spotkań: Bonsai Juku znaczy dokształcanie się w sztuce bonsai. Wyraz ten pisze się w tzw. latinie przez "J" , wyjaśniam bo już różne pisownie na forach spotkałem, najczęściej pisane było przez "Y" czyli "Yuku" i taka pisownia jest błędna. Juku wymawia się "dziuku", tak jak inne wyrazy zaczynające się na sylabę "ju", np. judo - dziudo. I to tyle tych formalności słownych.
Na tych wiosennych zajęciach, które są, oczywiście poza kopaniem yamadori, bezzprzecznie najbardziej ciężkie fizycznie ze wszystkich terminów prac sezonowych przy drzewach, wykonywaliśmy następujące prace, podaję w kolejności wykonywania:
- jak zawsze na każdych zajęciach czyszczenie drzewek z martwych gałązek, liści czy igieł,
- redukcje gałęzi, co do których jesienią były wątpliwości z ich cięciem,
- zdejmowanie drutów, co do których zachodziło ryzyko, że przez sezon wegetacji mogą werżnąć się w korę drzewek,
- drutowanie gałęzi w materiale yamadori i ich wyginanie w celu otwarcia drzewa na światło i ruch powietrza,
- praca na zabliźnianiach ran po wycięciach gałęzi,
- wykonanie mieszanek glebowych w odpowiednich składach substratów do gatunków drzew i w gradacji na 3 przynajmniej grubości, przy czym podstawowymi składnikami są akadama i bims.
- wybór i decyzje w jakie doniczki będą drzewka przesadzane oraz prawidłowe przygotowanie tych doniczek,
- przesadzanie a w tym prawidłowa praca na korzeniach, czyli redukcja lub całkowite wycinanie grubych zdrewniałych korzeni, przy pozostawieniu tylko drobnych. Oczywiście jest to podzielone na etapy w latach. Przy większych ranach po wycięciu grubych korzeni, obkładanie ran keto. Prawidłowe mocne mocowanie drzew do doniczek drutem aluminiowym, dające stabilną pocycję dla drzewa.
- przecieranie mchu sphagnum i pokrywanie tym przetartym sphagnum powierzchni gleby.
- odpowiednie podlewanie drzew po przesadzeniu.
Poniżej fotoreportaż z naszego wiosennego spotkania:
Stanowiska do pracy na drzewach przygotowane Sita i do roboty Mieszanie przesianych składników Koledzy Kornel i Mariusz też nie próżnowali c.d.n. jutro
Serdecznie zapraszam wszystkich aktywnych uczestników, jak również wszystkich gościnnie zaglądającym na to forum, do obejrzenia fotoreportażu z wiosennego Bonsai Juku 2008, które odbyło się w dniach 25-26 kwietnia, a które jak zawsze na wiosnę prowadził nasz nauczyciel i Mistrz Juraj Marcinko ze Szwajcarii.
Nareszcie minęła zima i zanim sie obejrzeliśmy nadszedł termin naszego wiosennego spotkania na Bonsai Juku. I tu chciałem jeszcze raz wyjaśnić jakie jest znaczenie japońskiego wyrazu Juku. A więc Juku to znaczy po prostu dokształcanie się, czyli w pełnym znaczeniu nazwy naszych spotkań: Bonsai Juku znaczy dokształcanie się w sztuce bonsai. Wyraz ten pisze się w tzw. latinie przez "J" , wyjaśniam bo już różne pisownie na forach spotkałem, najczęściej pisane było przez "Y" czyli "Yuku" i taka pisownia jest błędna. Juku wymawia się "dziuku", tak jak inne wyrazy zaczynające się na sylabę "ju", np. judo - dziudo. I to tyle tych formalności słownych.
Na tych wiosennych zajęciach, które są, oczywiście poza kopaniem yamadori, bezzprzecznie najbardziej ciężkie fizycznie ze wszystkich terminów prac sezonowych przy drzewach, wykonywaliśmy następujące prace, podaję w kolejności wykonywania:
- jak zawsze na każdych zajęciach czyszczenie drzewek z martwych gałązek, liści czy igieł,
- redukcje gałęzi, co do których jesienią były wątpliwości z ich cięciem,
- zdejmowanie drutów, co do których zachodziło ryzyko, że przez sezon wegetacji mogą werżnąć się w korę drzewek,
- drutowanie gałęzi w materiale yamadori i ich wyginanie w celu otwarcia drzewa na światło i ruch powietrza,
- praca na zabliźnianiach ran po wycięciach gałęzi,
- wykonanie mieszanek glebowych w odpowiednich składach substratów do gatunków drzew i w gradacji na 3 przynajmniej grubości, przy czym podstawowymi składnikami są akadama i bims.
- wybór i decyzje w jakie doniczki będą drzewka przesadzane oraz prawidłowe przygotowanie tych doniczek,
- przesadzanie a w tym prawidłowa praca na korzeniach, czyli redukcja lub całkowite wycinanie grubych zdrewniałych korzeni, przy pozostawieniu tylko drobnych. Oczywiście jest to podzielone na etapy w latach. Przy większych ranach po wycięciu grubych korzeni, obkładanie ran keto. Prawidłowe mocne mocowanie drzew do doniczek drutem aluminiowym, dające stabilną pocycję dla drzewa.
- przecieranie mchu sphagnum i pokrywanie tym przetartym sphagnum powierzchni gleby.
- odpowiednie podlewanie drzew po przesadzeniu.
Poniżej fotoreportaż z naszego wiosennego spotkania:
Stanowiska do pracy na drzewach przygotowane Sita i do roboty Mieszanie przesianych składników Koledzy Kornel i Mariusz też nie próżnowali c.d.n. jutro
Ostatnio zmieniony 12 maja 2009, 19:30 przez Tadek, łącznie zmieniany 2 razy.
- shishiodoshiMeth.
- Posty: 417
- Rejestracja: 25 kwie 2005, 15:40
- 19
- Imie i nazwisko: Artur M.
- Województwo: wielkopolskie
- Lokalizacja: Poznań
Cześć Tadek! Dzięki za fotorelacje i za usystematyzowanie prac wiosennych. Zawsze z dużym zainteresowaniem czytam o Waszym Bonsai Juku.
Mam kilka pytań odnośnie wykonywanych przez Was prac. Zdaję sobie sprawę, że na każde pytanie można napisać referat. Będę jednak wdzięczny za jakiekolwiek odpowiedzi.
I ostatnie pytanie. Czy możesz zdradzić źródło zdobycia keto i mchu torfowca?
PS. Mugo się fajnie zapowiada! Liczę, że pochwalisz się sosną w nowej donicy w kolejnej części relacji
Pozdrawiam!
Mam kilka pytań odnośnie wykonywanych przez Was prac. Zdaję sobie sprawę, że na każde pytanie można napisać referat. Będę jednak wdzięczny za jakiekolwiek odpowiedzi.
Na czym polega ta praca? Czy głównie na wymianie pasty na nową? Czy wskazane jest zabezpieczenie starych ran węglem lub preparatem do jin?- praca na zabliźnianiach ran po wycięciach gałęzi
Zastanawiam się czy w uproszczeniu stosuje się 3 lub 4 standardowe mieszanki, które wykorzystuje się do wszystkich roślin? Czy są jakieś podstawowe zasady przygotowywania mieszanek (liściaste, iglaste, sosny lub yamadori, dojrzałe bonsai, maluchy, kusamono) czy tylko gotowe przepisy?- wykonanie mieszanek glebowych w odpowiednich składach substratów do gatunków drzew i w gradacji na 3 przynajmniej grubości, przy czym podstawowymi składnikami są akadama i bims.
Czy wystarczy mycie jakimś płynem do naczyń, czy są lepsze sposoby? Dotarły do mnie drobiazgowe informacje o oleju kameliowym.- ... prawidłowe przygotowanie tych doniczek
Używacie gotowego keto czy przygotowujecie je sami? Nie wiem czy jest to wogóle możliwe, ale czytałem gdzieś, że wykorzystywano pył po przesianiu akadamy. Nigdy nie używałem, nie widziałem i wogóle mało wiem keto. Będę wdzięczny jeżeli krótko opiszesz keto.- ... keto ...
I ostatnie pytanie. Czy możesz zdradzić źródło zdobycia keto i mchu torfowca?
PS. Mugo się fajnie zapowiada! Liczę, że pochwalisz się sosną w nowej donicy w kolejnej części relacji
Pozdrawiam!
Artur
-
- Posty: 122
- Rejestracja: 24 lip 2008, 17:16
- 16
- Imie i nazwisko: Tadeusz Bednarczyk
- Województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Warszawa
Cześć
Artur, pozwolisz że odniosę się do twoich kwestii jak skończę "rzeźbić" relację z Bonsai Juku, OK.
Przedstawiam następną część fotorelacji z wiosennego bonsai Juku.
Poniżej przedstawiam przesadzanie mojej sosny mugo. Dlaczego od niej zacząłem relację. Dlatego, że udało mi się w tym przypadku zebrać swoje i kolegów fotki przedstawiające opisane w poprzedniej części wszystkie etapy przesadzania. Przy czym nie ma w tym przypadku wycinania grubych zdrewniałych korzeni, gdyż ich w żywej części bryły korzeniowej nie było. Nie wiem czy wogóle kojarzycie tą sosnę, a jest to ta sama sosna, którą zaatakowały patogeny grzybowe i o sposób leczenia której pytałem się w rozdziale "Choroby i szkodniki". Pinaecae poznajesz ją ? Otóż tak się stało, że jak powiedział Juraj Marcinko, prawdopodobnie przez wycięcie tych dwu najniższych potężnych gałęzi (zrobił to poprzedni właściciel) obumarła z ich strony spora część bryły korzeniowej. I ponieważ jeszcze mieszanka, w której sosna była posadzona zbyt mocno trzymała wilgoć, to poprzez martwe korzenie została zaatakowana przez grzyb, który umiejscowił się bezpośrednio pod korą na pniu. Juraj nazwał ten grzyb czy też jego rodzaj / gatunek (nie znam się na tym za bardzo, także proszę roztrzygnij Pinaecae).
I to właśnie Juraj dzień wcześniej obdarł zaatakowany prawie cały pień z kory, twierdząc że jak dostanie się tam słońce no i te zainfekowane miejsca wyschną z wilgoci, to grzyb sam zginie bez używania specyfików antygrzybowych. Zaś widząc moją zasmuconą i przestraszoną minę (żyła życia ma tylko 1,5 cm szerokości) powiedział mi żartem, że ta sosna sama wybrała sobie taką dramatyczną formę i jak przeżyje to jej wartość jako materiału na bonsai będzie wielokrotnie większa niż przed chorobą .
A teraz już czas na fotki: Doniczka wybrana przez Juraja dla sosny jest niewiele większa od bryły korzeniowej
Artur, pozwolisz że odniosę się do twoich kwestii jak skończę "rzeźbić" relację z Bonsai Juku, OK.
Przedstawiam następną część fotorelacji z wiosennego bonsai Juku.
Poniżej przedstawiam przesadzanie mojej sosny mugo. Dlaczego od niej zacząłem relację. Dlatego, że udało mi się w tym przypadku zebrać swoje i kolegów fotki przedstawiające opisane w poprzedniej części wszystkie etapy przesadzania. Przy czym nie ma w tym przypadku wycinania grubych zdrewniałych korzeni, gdyż ich w żywej części bryły korzeniowej nie było. Nie wiem czy wogóle kojarzycie tą sosnę, a jest to ta sama sosna, którą zaatakowały patogeny grzybowe i o sposób leczenia której pytałem się w rozdziale "Choroby i szkodniki". Pinaecae poznajesz ją ? Otóż tak się stało, że jak powiedział Juraj Marcinko, prawdopodobnie przez wycięcie tych dwu najniższych potężnych gałęzi (zrobił to poprzedni właściciel) obumarła z ich strony spora część bryły korzeniowej. I ponieważ jeszcze mieszanka, w której sosna była posadzona zbyt mocno trzymała wilgoć, to poprzez martwe korzenie została zaatakowana przez grzyb, który umiejscowił się bezpośrednio pod korą na pniu. Juraj nazwał ten grzyb czy też jego rodzaj / gatunek (nie znam się na tym za bardzo, także proszę roztrzygnij Pinaecae).
I to właśnie Juraj dzień wcześniej obdarł zaatakowany prawie cały pień z kory, twierdząc że jak dostanie się tam słońce no i te zainfekowane miejsca wyschną z wilgoci, to grzyb sam zginie bez używania specyfików antygrzybowych. Zaś widząc moją zasmuconą i przestraszoną minę (żyła życia ma tylko 1,5 cm szerokości) powiedział mi żartem, że ta sosna sama wybrała sobie taką dramatyczną formę i jak przeżyje to jej wartość jako materiału na bonsai będzie wielokrotnie większa niż przed chorobą .
A teraz już czas na fotki: Doniczka wybrana przez Juraja dla sosny jest niewiele większa od bryły korzeniowej
Ostatnio zmieniony 12 maja 2009, 21:03 przez Tadek, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Posty: 122
- Rejestracja: 24 lip 2008, 17:16
- 16
- Imie i nazwisko: Tadeusz Bednarczyk
- Województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Warszawa
c.d. Przesadzanie sosny mugo
Przecieranie mchu sphagnum na sicie
Mugo po przesadzeniu - niech rośnie zdrowo "bidulka"
Ostatnio zmieniony 12 maja 2009, 21:30 przez Tadek, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 122
- Rejestracja: 24 lip 2008, 17:16
- 16
- Imie i nazwisko: Tadeusz Bednarczyk
- Województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Warszawa
c.d. przesadzanie do większej / szerszej doniczki - trzmielina w formie grupy / kępy drzew
Wykonywanie cięć gałązek
Tak dobra w strukturze bryła korzeniowa jest efektem poprzednich prac na korzeniach
Liście już rozwinięte, tak więc praca na korzeniach nie jest wykonywana
Szczęśliwy właściciel-
- Posty: 122
- Rejestracja: 24 lip 2008, 17:16
- 16
- Imie i nazwisko: Tadeusz Bednarczyk
- Województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Warszawa
c.d. dopiero drugie przesadzanie także bryła korzeniowa całkiem inna niż w powyżej pokazanej kępie - juniperus Mirka
Ubijanie powierzchni mieszanki specjalnym "żelazkiem" Układanie na powierzchni mieszanki warstwy przetartego sphagnum
c.d.n. już jutro Cześć Tadek.
Oczywiście, że pamietam Twoją sosne. Sądząc po tym co zrobił Twój nauczyciel i po dokładnych oględzinach zdjęc, które wstawiłeś rok temu mogę przypuszczać z dużym prawdopodobieństwem, że chodzi o grzyba Heterobasidion annosum czyli po polskiemu Huba korzeni. Kilka zdjęc to jest dla mnie za mało, żeby móć z pewnością określić co to może być. W zasadzie każda informacja ma dla mnie znaczenie i może być roztrzygająca w rozpoznaniu, gdyż grzybów atakujących korzenie i podstawę pnia jest pare. W tym temacie praktycznie 100% wiedzy chłone z google.pl takze trzeba tez brać na to poprawke.
W temacie, który założyłeś rok temu podałem jako jeden z typów opienkową zgniliznę korzeni. Życzę Ci żeby to nie było to oraz, że to nie będzie to w przypadku wtórnego zakażenia na co też trzeba mieć oczy szeroko otwarte. Jest to o wiele twardszy zawodnik do zniszczenia, gdyż wnika w promienie rdzeniowe i kanały żywiczne. Huba natomiast ogranicza się do rozkładu drewna. Co prawda w ostateczności prowadzi to do obumarcia rośliny, ale grzyb nie jest tak inwazyjny, choć pojawienie się owocników świadczyć już może o "pełnoletności" i dużym porażeniu.
Zapewne Twój nauczyciel dał Ci wskazówki co do dalszej uprawy drzewka. Sam jestem BARDZO ciekaw co Ci doradził. Pod tym linkiem jest dużo ciekawych rzeczy o Heterobasidion annosum, jesli to on zasiedla Twoja sosne.
http://www.wiki.lasypolskie.pl/h/huba-korzeni
Pozdrawiam i powodzenia!!!
P.s. Fajna relacja
Oczywiście, że pamietam Twoją sosne. Sądząc po tym co zrobił Twój nauczyciel i po dokładnych oględzinach zdjęc, które wstawiłeś rok temu mogę przypuszczać z dużym prawdopodobieństwem, że chodzi o grzyba Heterobasidion annosum czyli po polskiemu Huba korzeni. Kilka zdjęc to jest dla mnie za mało, żeby móć z pewnością określić co to może być. W zasadzie każda informacja ma dla mnie znaczenie i może być roztrzygająca w rozpoznaniu, gdyż grzybów atakujących korzenie i podstawę pnia jest pare. W tym temacie praktycznie 100% wiedzy chłone z google.pl takze trzeba tez brać na to poprawke.
W temacie, który założyłeś rok temu podałem jako jeden z typów opienkową zgniliznę korzeni. Życzę Ci żeby to nie było to oraz, że to nie będzie to w przypadku wtórnego zakażenia na co też trzeba mieć oczy szeroko otwarte. Jest to o wiele twardszy zawodnik do zniszczenia, gdyż wnika w promienie rdzeniowe i kanały żywiczne. Huba natomiast ogranicza się do rozkładu drewna. Co prawda w ostateczności prowadzi to do obumarcia rośliny, ale grzyb nie jest tak inwazyjny, choć pojawienie się owocników świadczyć już może o "pełnoletności" i dużym porażeniu.
Zapewne Twój nauczyciel dał Ci wskazówki co do dalszej uprawy drzewka. Sam jestem BARDZO ciekaw co Ci doradził. Pod tym linkiem jest dużo ciekawych rzeczy o Heterobasidion annosum, jesli to on zasiedla Twoja sosne.
http://www.wiki.lasypolskie.pl/h/huba-korzeni
Pozdrawiam i powodzenia!!!
P.s. Fajna relacja
- shishiodoshiMeth.
- Posty: 417
- Rejestracja: 25 kwie 2005, 15:40
- 19
- Imie i nazwisko: Artur M.
- Województwo: wielkopolskie
- Lokalizacja: Poznań
Jasne! Sezon wiosenny rozpoczynam dopiero najbliższej zimy ;)Artur, pozwolisz że odniosę się do twoich kwestii jak skończę "rzeźbić" relację z Bonsai Juku, OK.
Dzięki za rewelacyjny reportaż! Orientujesz się, jak rozwijają się pąki w Twojej mugo teraz? Mam nadzieję, że wszystko zgodnie z przewidywaniami.
Życzę powodzenia w walce z grzybem. Oby kosówka rosła zdrowo!
Artur
-
- Posty: 122
- Rejestracja: 24 lip 2008, 17:16
- 16
- Imie i nazwisko: Tadeusz Bednarczyk
- Województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Warszawa
Cześć
Pinaecae, dziękuję za post, ale jak się nie pogniewasz to napiszę o mugo jak skończę ten reportaż z Juku.
Tak więc c.d. drugie przesadzanie - pinus silvestris Piotrka szykowana jak myślę na bunjin.
I w tym miejscu miały być załączone następne zdjęcia fototreportażu z tegorocznego z Bonsai Juku,
ale przy próbie dołączenia pierwszego zdjęcia sosny Piotrka otrzymałem komunikat na czerwono o treści:
"Przepraszamy skończyło się miejsce na załączniki"
Tak więc niestety, jak nic na to nie poradzi ADMIN to będzie koniec fotoreportażu , a szkoda bo napracowałem się
dzisiaj mocno aby następne zdjęcia dostosować wielkością i pojemnością plików fotek do wymagań tego forum
Szkoda również i dla Was bo jest jeszcze sporo do obejrzenia, a specjalnie na koniec zostawiłem różne "rodzynki", jak np.
przesadzanie i ustawianie zagajnika Jacka z drzewek ginko biloba, wykonywane przez Bogdana Pociaska i Juraja.
Nie, nie pomyliłem się w kolejności wymieniania, bo to Juraj poprosił Bogdana o . a w końcu o samodzielne ustawienie
kompozycjji tego zagajnika. Miałem też w zanadrzu do pokazania fotki z przesadzania tegorocznie kopanego yamadori Kornela
z dębów w formie tratwy, czyli grupy drzewek która naturalnie urosła z gałęzi z przewróconego i wypróchniałego pieńka dęba.
Shishidoshi i Pinaecae, sorry ale dzisiaj po tym powyżej opisanym zdarzeniu nie jestem w stanie podjąć na spokojnie z Wami
korespondencji , myślę że do jutra mi przejdzie i odpowiem - nie gniewajcie się
Pozdrawiam Tadek
Pinaecae, dziękuję za post, ale jak się nie pogniewasz to napiszę o mugo jak skończę ten reportaż z Juku.
Tak więc c.d. drugie przesadzanie - pinus silvestris Piotrka szykowana jak myślę na bunjin.
I w tym miejscu miały być załączone następne zdjęcia fototreportażu z tegorocznego z Bonsai Juku,
ale przy próbie dołączenia pierwszego zdjęcia sosny Piotrka otrzymałem komunikat na czerwono o treści:
"Przepraszamy skończyło się miejsce na załączniki"
Tak więc niestety, jak nic na to nie poradzi ADMIN to będzie koniec fotoreportażu , a szkoda bo napracowałem się
dzisiaj mocno aby następne zdjęcia dostosować wielkością i pojemnością plików fotek do wymagań tego forum
Szkoda również i dla Was bo jest jeszcze sporo do obejrzenia, a specjalnie na koniec zostawiłem różne "rodzynki", jak np.
przesadzanie i ustawianie zagajnika Jacka z drzewek ginko biloba, wykonywane przez Bogdana Pociaska i Juraja.
Nie, nie pomyliłem się w kolejności wymieniania, bo to Juraj poprosił Bogdana o . a w końcu o samodzielne ustawienie
kompozycjji tego zagajnika. Miałem też w zanadrzu do pokazania fotki z przesadzania tegorocznie kopanego yamadori Kornela
z dębów w formie tratwy, czyli grupy drzewek która naturalnie urosła z gałęzi z przewróconego i wypróchniałego pieńka dęba.
Shishidoshi i Pinaecae, sorry ale dzisiaj po tym powyżej opisanym zdarzeniu nie jestem w stanie podjąć na spokojnie z Wami
korespondencji , myślę że do jutra mi przejdzie i odpowiem - nie gniewajcie się
Pozdrawiam Tadek
Ostatnio zmieniony 14 maja 2009, 09:58 przez Tadek, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 122
- Rejestracja: 24 lip 2008, 17:16
- 16
- Imie i nazwisko: Tadeusz Bednarczyk
- Województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Warszawa
Cześć wszystkim
Tak więc na moją interwencję, Kamil szybko zareagował, coś tam dłubnął w organizacji forum
i przełamał blokadę, także chwała mu za to.
c.d. drugie przesadzanie - pinus silvestris Piotrka, szykowana jak myślę na wysoki bunjin. Wybijanie uderzeniami pięści bryły korzeniaowej z donicy roboczej Jak widać mieszanka dla sosny yamadori była nieciekawa, większość to prawdopodobnie
ziemia ze stanowiska sosny skąd ją pozyskano Piotrek szykuje druty do mocowania siatek na otworach donicy. Jak widać nie wykonujemy książkowych ósemek, jest to zbędny "przerost formy nad treścią", wystarczą druty w kształcie litery U Jak widać sosna zostaje posadzona znowu w wysokiej donicy roboczej, chociaż bryła korzeniowa znacząco się zmniejszyła, szczególnie na wysokość. Dlaczego ? O tym poniżej. Sosna Piotrka jest wysoka i samo przymocowanie drutami niewielkiej stosunkowo bryły korzeniowej do dna donicy, niestety ale jej nie ustabilizuje i będzie się chwiała. Dlatego postanowiono wsadzić ją do donicy głębszej niż wysokość bryły, aby sosnę umocować w drugim punkcie pnia, czyli zrobić w tym celu odciągi umocowane do krwędzi donicy
Tak więc na moją interwencję, Kamil szybko zareagował, coś tam dłubnął w organizacji forum
i przełamał blokadę, także chwała mu za to.
c.d. drugie przesadzanie - pinus silvestris Piotrka, szykowana jak myślę na wysoki bunjin. Wybijanie uderzeniami pięści bryły korzeniaowej z donicy roboczej Jak widać mieszanka dla sosny yamadori była nieciekawa, większość to prawdopodobnie
ziemia ze stanowiska sosny skąd ją pozyskano Piotrek szykuje druty do mocowania siatek na otworach donicy. Jak widać nie wykonujemy książkowych ósemek, jest to zbędny "przerost formy nad treścią", wystarczą druty w kształcie litery U Jak widać sosna zostaje posadzona znowu w wysokiej donicy roboczej, chociaż bryła korzeniowa znacząco się zmniejszyła, szczególnie na wysokość. Dlaczego ? O tym poniżej. Sosna Piotrka jest wysoka i samo przymocowanie drutami niewielkiej stosunkowo bryły korzeniowej do dna donicy, niestety ale jej nie ustabilizuje i będzie się chwiała. Dlatego postanowiono wsadzić ją do donicy głębszej niż wysokość bryły, aby sosnę umocować w drugim punkcie pnia, czyli zrobić w tym celu odciągi umocowane do krwędzi donicy
-
- Posty: 122
- Rejestracja: 24 lip 2008, 17:16
- 16
- Imie i nazwisko: Tadeusz Bednarczyk
- Województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Warszawa
c.d. wsadzanie do pierwszej donicy roboczej - dębczaki Kornela w formie "tratwy"
Prosto z transportu, yamadori opakowane jak "mumia" w folię" Ocena drzewa i bryły korzeniowej W celu jak najmniejszych strat w korzeniach podjęto decyzję o wypłukaniu częściowym bryły korzeniowej Przy dużych rozmiarach bryły korzeniowej w yamadori, pojemniki robocze wykonuje się z desek,
na wymiar. Pojemnik wyszedł za wysoki, trzeba było szybko go przyciąć Tym razem szczęśliwy właściciel to Kornel c.d.n.
Prosto z transportu, yamadori opakowane jak "mumia" w folię" Ocena drzewa i bryły korzeniowej W celu jak najmniejszych strat w korzeniach podjęto decyzję o wypłukaniu częściowym bryły korzeniowej Przy dużych rozmiarach bryły korzeniowej w yamadori, pojemniki robocze wykonuje się z desek,
na wymiar. Pojemnik wyszedł za wysoki, trzeba było szybko go przyciąć Tym razem szczęśliwy właściciel to Kornel c.d.n.
-
- Posty: 122
- Rejestracja: 24 lip 2008, 17:16
- 16
- Imie i nazwisko: Tadeusz Bednarczyk
- Województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Warszawa
c.d. przesadzanie i ustawienie nowej kompozycji - drzewka ginko biloba, zagajnik Jacka.
Jacek ma ten zagajnik już dość długo, ale nie był do końca zadowolony z jego wyglądu, gdyż składał się on z osobnych drzewek oraz z jednej trójpiennej kępy, która nie pasowała do kompozycji i którą chciał usunąć. Przywiózł więc jeszcze kilka pojedyńczych drzewek aby je dosadzić do zagajnika. Podjęto decyzję o zmianie aranżacji zagajnika i Juraj z Bogdanem, przy udziale Jacka zaczęli działać. Juraj powierza Bogdanowi dobór miejsc dla poszczególnych drzewek w kompozycji zagajnika A sam zabiera się za przygotowanie brył korzeniowych poszczególnych drzewek do zestawienia układu drzewek Jacek montuje w donicy specjalną konstrukcję do kotwiczenia drutów,
które będą służyły do umocowania każdego z drzewek Juraj ustawia poszczególne drzewka, a Bogdan z dalszej odległości
z tyłu patrzy na kompozycję i wprowadza poprawki w ustawieniu Zagajnik wstępnie ustawiony. Jacek trzyma drzewka a Juraj mocuje je drutami. Juraj ubija żelazkiem powierzchnię mieszanki. Taki jest efekt końcowy pracy,
niestety zdjęcie nie pokazuje frontu zagajnika ale jego tył.
Ale jak nam mówi Mistrz Nobu, bonsai powinno wyglądać dobrze z każdej strony.
Jacek ma ten zagajnik już dość długo, ale nie był do końca zadowolony z jego wyglądu, gdyż składał się on z osobnych drzewek oraz z jednej trójpiennej kępy, która nie pasowała do kompozycji i którą chciał usunąć. Przywiózł więc jeszcze kilka pojedyńczych drzewek aby je dosadzić do zagajnika. Podjęto decyzję o zmianie aranżacji zagajnika i Juraj z Bogdanem, przy udziale Jacka zaczęli działać. Juraj powierza Bogdanowi dobór miejsc dla poszczególnych drzewek w kompozycji zagajnika A sam zabiera się za przygotowanie brył korzeniowych poszczególnych drzewek do zestawienia układu drzewek Jacek montuje w donicy specjalną konstrukcję do kotwiczenia drutów,
które będą służyły do umocowania każdego z drzewek Juraj ustawia poszczególne drzewka, a Bogdan z dalszej odległości
z tyłu patrzy na kompozycję i wprowadza poprawki w ustawieniu Zagajnik wstępnie ustawiony. Jacek trzyma drzewka a Juraj mocuje je drutami. Juraj ubija żelazkiem powierzchnię mieszanki. Taki jest efekt końcowy pracy,
niestety zdjęcie nie pokazuje frontu zagajnika ale jego tył.
Ale jak nam mówi Mistrz Nobu, bonsai powinno wyglądać dobrze z każdej strony.
-
- Posty: 122
- Rejestracja: 24 lip 2008, 17:16
- 16
- Imie i nazwisko: Tadeusz Bednarczyk
- Województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Warszawa
c.d. Jeżeli chodzi o przesadzane jeszcze na tym Bonsai Juku drzewa to nasi fotografowie zrobili sobie przerwę w pstrykaniu zdjęć i pokażę jeszcze tylko dwa drzewa i to niestety z małą ilością fotek
Graby w formie kępy - yamadori Kornela.
Jak zawsze ocena drzewa i bryły korzeniowej. Płukanie bryły korzeniowej Mój jałowiec communis, w poprzedniej donicy, posadzony jako kaskada Po przesadzeniu, już nasadzony jako półkaskada, na jesieni decyzje ostateczne o stylu
i wykonane będzie formowanie Ten jałowiec bardzo się podobał Mistrzowi Nobu, a dlaczego to oceńcie sami. Aż dziwne,
że tak się sam tak pokręcił, gdyż nie jest on pozyskany z natury, jest to materiał szkółkarski
Graby w formie kępy - yamadori Kornela.
Jak zawsze ocena drzewa i bryły korzeniowej. Płukanie bryły korzeniowej Mój jałowiec communis, w poprzedniej donicy, posadzony jako kaskada Po przesadzeniu, już nasadzony jako półkaskada, na jesieni decyzje ostateczne o stylu
i wykonane będzie formowanie Ten jałowiec bardzo się podobał Mistrzowi Nobu, a dlaczego to oceńcie sami. Aż dziwne,
że tak się sam tak pokręcił, gdyż nie jest on pozyskany z natury, jest to materiał szkółkarski
-
- Posty: 122
- Rejestracja: 24 lip 2008, 17:16
- 16
- Imie i nazwisko: Tadeusz Bednarczyk
- Województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Warszawa
c.d. Tak jak już pisałem na wstępie, jedną z czynności wykonywanych na wiosennym Bonsai Juku jest również cięcie gałęzi, co do których z różnych powodów w czasie jesiennych cięć były wątpliwości.
Teraz przedstawię już bez szczególowego omawiania parę drzew, które nie przywieżliśmy w celu przesadzenia, tylko właśnie w celu oceny i wykonania niezbędnych cięć.
Acer palmatum Pita. Pigwowiec Darka. c.d.n.
Teraz przedstawię już bez szczególowego omawiania parę drzew, które nie przywieżliśmy w celu przesadzenia, tylko właśnie w celu oceny i wykonania niezbędnych cięć.
Acer palmatum Pita. Pigwowiec Darka. c.d.n.
-
- Posty: 122
- Rejestracja: 24 lip 2008, 17:16
- 16
- Imie i nazwisko: Tadeusz Bednarczyk
- Województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Warszawa
c.d. Cięcia drzew
Grab Piotrka Jałowiec Darka. I na tym będzie koniec fotoreportażu, znaczy się THE END
Mam nadzieję, że nie macie uczucia zmarnowanego czasu, który poświęciliście na obejrzenie tego moje fotoreportażu z Bonsai Juku, gdyż napracowałem się przy nim setnie.
Pozdrawiam Tadek
Ps.: Pinaecae, po weekendzie pogadamy o mojej sośnie już w temacie temu przeznaczonym, czyli w Chorobach i szkodnikach.
Grab Piotrka Jałowiec Darka. I na tym będzie koniec fotoreportażu, znaczy się THE END
Mam nadzieję, że nie macie uczucia zmarnowanego czasu, który poświęciliście na obejrzenie tego moje fotoreportażu z Bonsai Juku, gdyż napracowałem się przy nim setnie.
Pozdrawiam Tadek
Ps.: Pinaecae, po weekendzie pogadamy o mojej sośnie już w temacie temu przeznaczonym, czyli w Chorobach i szkodnikach.
Wielkie dzięki za super relacje. Troche klikania Cie to kosztowało na pewno, ale jest bardzo, bardzo
Fajnie bedzie pogadać na temat sosny bo przypadek conajmniej ciekawy, także czekam z niecierpliwościa.
Pozdrawiam!!
Fajnie bedzie pogadać na temat sosny bo przypadek conajmniej ciekawy, także czekam z niecierpliwościa.
Pozdrawiam!!
Tadku, jak byś miał jeszcze chwilę to odpowiedz na pytania Artura (pod pierwszym postem relacji). Sam jestem ciekaw, a myślę że i innym przyda się solidna porcja wiedzy.
Pozdrawiam
Rysiek
Rysiek