Posiadam trzy drzewka i obecnie wszystkie są w nie najlepszym stanie. Są to: sosna, sageretia i klon. Moje problemy zaczęły się w wakacje. Po powrocie z wyjazdu zauważyłem, że większość z liści klonu ma zżółknięte i uschnięte końcówki. Doszedłem do wniosku, że pod moją nieobecność został zasuszony. Podlewałem go i zraszałem jednak nowe listki również usychały na końcach. W październiku na ziemi w doniczce pojawił się biały osad. W listopadzie żółknąć zaczęły końcówki igieł sosny, a niektóre igły uschły w całości. Mój pokój ma okna skierowane na południe, przez co jest bardzo dobrze oświetlony i nagrzewa się. Pomyślałem, że suche powietrze i temperatura mogą być problemem. Kupiłem nawilżacz do powietrza i nawilżałem

. Biały osad w doniczkach pojawił się u wszystkich drzewek. Wilgotność w pokoju wzrosła, jednak i to nie pomogło. Drzewka stały na parapecie pod którym znajduje się kaloryfer... Klon przeniosłem do pokoju z oknami na północ, sosnę przestawiłem na drugi parapet. Sageretia ze względu na bardzo dobre zdrowie pozostała na tym samym miejscu. Stan sosny do tej pory się nie poprawił. Klon stracił większość listków i traci je dalej. Sageretia która do tej pory była w świetnym stanie w ciągu ostatnich 4 dni straciła 1/6 listków mimo wciąż pojawiających się nowych zdrowych pędów. Nie wiem czy ma to znaczenie, ale były to liście starsze i mniejsze. Oprócz białego osadu, w doniczce sagereti i klonu pojawiła się pleśń. Proszę o rady i z góry dziękuje za ..
Pozdrawiam!