Salvatore
-
- Posty: 79
- Rejestracja: 13 cze 2007, 20:01
- 17
Bartoszu.
Podoba mi się bardzo Twoje podejście do bonsai. I życzę Ci, byś nigdy nie zmienił spojrzenia na tę sztukę. Frezowania, drutowania i innych rzeczy można się nauczyć, ale umieć patrzeć na otaczającą nas przyrodę po swojemu, a później przekształceć ją w bonsai chyba nie każdy potrafi. Piękne jest to, że nie chcesz być papugą, która plecie wyświechtane formułki często nie wiedząc co one znaczą, ale próbójesz znaleźć własną drogę. Nie kłóć się więc z tymi wszystkimi "mędrcami" forumowymi-szkoda czasu-lepiej wyjdź na zewnątrz i poszukaj inspiracji w przyrodzie.
Życzę powodzenia i wytrwałości.
Tadeusz Wcisło
Podoba mi się bardzo Twoje podejście do bonsai. I życzę Ci, byś nigdy nie zmienił spojrzenia na tę sztukę. Frezowania, drutowania i innych rzeczy można się nauczyć, ale umieć patrzeć na otaczającą nas przyrodę po swojemu, a później przekształceć ją w bonsai chyba nie każdy potrafi. Piękne jest to, że nie chcesz być papugą, która plecie wyświechtane formułki często nie wiedząc co one znaczą, ale próbójesz znaleźć własną drogę. Nie kłóć się więc z tymi wszystkimi "mędrcami" forumowymi-szkoda czasu-lepiej wyjdź na zewnątrz i poszukaj inspiracji w przyrodzie.
Życzę powodzenia i wytrwałości.
Tadeusz Wcisło
-
- Posty: 240
- Rejestracja: 31 sie 2007, 19:47
- 17
- Lokalizacja: sieradz
chmm wydaje mi sie ze forum jest poto by wlasnie sie klucic . ale w madry sposob dysutowac i wymieniac poglady . a nie zaraz skakac sobie do gardel . swiat bonsajowy w polsce jest maly i czy na wystawie czy na warsztatach zawsze sie mozna sie spotkac . i czy niebylob lepiej podac sobie reke i z usmiechem porozmawiac czy tez lepiej stanac do siebie plecami ocencie sami . pozdrowienia .
bo kazdy jest kims