pH gleby a wapienie
- Anarhis
- Posty: 113
- Rejestracja: 12 wrz 2006, 14:03
- 18
- Imie i nazwisko: Grzegorz Sz
- Województwo: śląskie
- Lokalizacja: Piekary ÂŚlÂąskie
pH gleby a wapienie
Witam
Kilka razy czytalem na forum, ze lepiej nie laczyc skal wapiennych z gleba gdyz zmienia to odczyn gleby (alkalizuje ją). Jednak pamietam jeszcze z mlodych lat gdy zajmowalem sie ogrodem, ze wiekszosc roslin (mowie glownie o roslinkach jednorocznych, nie drzewach) lubi pH neutralne czyli okolo 7.0 co uzyskuje sie poprzez jednoczesne nawozenie (zakwaszanie gleby) i dodawanie wapnia w jakiejkolwiek postaci (alkalizacja gleby). Jesli by tylko nawozic to gleba byla zbyt kwasna. Moje pytanie brzmi nastepujaco: dlaczego przy bonsai niepowinno sie kontaktowac gleby z wapieniem czy innym zrodlem wapnia? Niechodzi o to, ze chce sie poklocic, po prostu niewiem a chcialbym sie dowiedziec, bo lubie wiedziec dlaczego cos robie albo dlaczego tego nie robie a nie robic to na slepo, bo tak musi byc. Pytanie moze nie jest proste ale jesli ktos sie na tym zna to niebedzie mial problemu z odpowiedzia, za ktora z gory dziekuje.
Kilka razy czytalem na forum, ze lepiej nie laczyc skal wapiennych z gleba gdyz zmienia to odczyn gleby (alkalizuje ją). Jednak pamietam jeszcze z mlodych lat gdy zajmowalem sie ogrodem, ze wiekszosc roslin (mowie glownie o roslinkach jednorocznych, nie drzewach) lubi pH neutralne czyli okolo 7.0 co uzyskuje sie poprzez jednoczesne nawozenie (zakwaszanie gleby) i dodawanie wapnia w jakiejkolwiek postaci (alkalizacja gleby). Jesli by tylko nawozic to gleba byla zbyt kwasna. Moje pytanie brzmi nastepujaco: dlaczego przy bonsai niepowinno sie kontaktowac gleby z wapieniem czy innym zrodlem wapnia? Niechodzi o to, ze chce sie poklocic, po prostu niewiem a chcialbym sie dowiedziec, bo lubie wiedziec dlaczego cos robie albo dlaczego tego nie robie a nie robic to na slepo, bo tak musi byc. Pytanie moze nie jest proste ale jesli ktos sie na tym zna to niebedzie mial problemu z odpowiedzia, za ktora z gory dziekuje.
Wszystko ma swoje dwie strony...
- ogrodnik
- Posty: 167
- Rejestracja: 11 sty 2007, 14:37
- 17
- Imie i nazwisko: Michal Krzyscin
- Województwo: śląskie
- Lokalizacja: Knurów k. Gliwic / Warszawa
- Kontakt:
A dlaczego nawóz niby zakwasza glebę?
Taką właściwość mają tylko nawozy do iglaków (i roślin kwaśnolubnych), a pozostałe (większość) nawozy nie zmieniają pH gleby.
Taką właściwość mają tylko nawozy do iglaków (i roślin kwaśnolubnych), a pozostałe (większość) nawozy nie zmieniają pH gleby.
Pozdrawiam Michał Krzyścin
http://www.mojerosliny.prv.pl
http://www.mojerosliny.prv.pl
- Anarhis
- Posty: 113
- Rejestracja: 12 wrz 2006, 14:03
- 18
- Imie i nazwisko: Grzegorz Sz
- Województwo: śląskie
- Lokalizacja: Piekary ÂŚlÂąskie
Niejestem ekspertem w tych sprawach ale z tego co mi wiadomo to z trzech podstawowych skladnikow nawozow: azotu, fosforu i potasu dwa pierwsze w mniejszym lub wiekszym stopniu maja wlasciwosci zakwaszajace. Zwiekszaja ilosc jonow wodorowych w roztworze glebowym co prowadzi do obnizenia pH.
Chyba, ze poza tymi trzema podstawowymi skladnikami sa inne podwyzszajace pH. W tym wypadku mozesz miec racje, ze nawozy sa obojetne i kontakt ze skala wapienna niejest wskazany.
Ale na przykladzie mojego nawozu "Florowit do bonsai" oprocz NPK sa: bor, miedz, zelazo, mangan, molibden i cynk - to chyba zaden z tych skladnikow nie alkalizuje gleby w wiekszym stopniu. Wiec nawoz ten bedzie przynajmniej w niewielkim stopniu zakwaszajacy.
Tak jak pisalem - niejstem ekspertem, kieduje sie raczej niewielka wiedza z chemii, ogrodnictwa i intuicja wiec bardzo prawdopodobne, ze sie myle.
Chyba, ze poza tymi trzema podstawowymi skladnikami sa inne podwyzszajace pH. W tym wypadku mozesz miec racje, ze nawozy sa obojetne i kontakt ze skala wapienna niejest wskazany.
Ale na przykladzie mojego nawozu "Florowit do bonsai" oprocz NPK sa: bor, miedz, zelazo, mangan, molibden i cynk - to chyba zaden z tych skladnikow nie alkalizuje gleby w wiekszym stopniu. Wiec nawoz ten bedzie przynajmniej w niewielkim stopniu zakwaszajacy.
Tak jak pisalem - niejstem ekspertem, kieduje sie raczej niewielka wiedza z chemii, ogrodnictwa i intuicja wiec bardzo prawdopodobne, ze sie myle.
Wszystko ma swoje dwie strony...
-
- Posty: 11
- Rejestracja: 03 gru 2006, 20:28
- 17
- Lokalizacja: SwarzĂŞdz
To nie tylko dziedzina ogrodnictwa można spytać doświadczonego rolnika, które nawozy i jak stosować. Fakt faktem podstawowe składniki w nawozach NPK jak już wspomniałeś mają tendencje do zakwaszania gleby dlatego równolegle powinno się wapnować (z wyjątkiem fosforu gdyż zachodzi jego uwstecznianie)by ph gleby było w miarę stałe - w przypadku bonsai nie ma to sensu ponieważ efekt takiego wapnowania jest długi na polu ok. 2 lata jeszcze zależy od zastosowanego nawozu wapniowego, a jeśli drzewka przesadzasz co rok lub dwa... to zmiany spowodowane POPRAWNYM nawożeniem w tym okresie nie mają dużego wpływu na stan gleby i rośliny. Jeżeli jednak jesteś głodny wiedzy to odsyłam do książki - Chemia rolna E. Gorlach, T. Mazur tam jest wszystko jasno i zrozumiale opisane
- Anarhis
- Posty: 113
- Rejestracja: 12 wrz 2006, 14:03
- 18
- Imie i nazwisko: Grzegorz Sz
- Województwo: śląskie
- Lokalizacja: Piekary ÂŚlÂąskie
Czyli wracajac do pytania zadanego przezemnie na poczatku wg tego co napisal Adrian-MONK wnioskuje, ze mozna uzyc wapienia do nasadzenia na skale, czy jako elementu krajobrazu lub jako warstwe filtracyjna gdy drzewka przesadza sie co rok lub 2.
Jesli jednak ktos ma inne zdanie na ten temat to niech pisze smialo, bo szkoda zeby drzewka cierpialy przez moja niewiedze. W ksiazkach o bonsai niema takich informacji a na tym forum widzialem przynajmniej 3 posty z info "nieuzywac wapieni" wiec ktos musi wiedziec dlaczego.
Jesli jednak ktos ma inne zdanie na ten temat to niech pisze smialo, bo szkoda zeby drzewka cierpialy przez moja niewiedze. W ksiazkach o bonsai niema takich informacji a na tym forum widzialem przynajmniej 3 posty z info "nieuzywac wapieni" wiec ktos musi wiedziec dlaczego.
Wszystko ma swoje dwie strony...
Czesc.
Ambitne pytanie ale to mi sie podoba. Dwa lata temu bym odpowiedzial z pelna wiara w moja wiedze (mialem wtedy semestr gleboznastwa i nawozenia i chemi). Dzis natomiast juz nie jestem taki pewien i moge sie mylic.
To jaki wpływ bedzie mial wapien w Twojej doniczce zalezy od tego jaka ziemie w niej masz. Moze bardzo silnie wpłynac zwiekszajac ph do poziomu smiertelnego a moze rowniez wplynac nieznacznie. Musialbys robic analizy gleby zeby sie dowiedziec co oczywiscie jest nonsensem.
Druga sprawa to sklad chemiczny Twojego kamienia. Zalezy w jakim zwiazku jest zawarty wapien w twojej skale (jakie sole tworzy). Ogolnie to jest BARDZO szeroki temat i nic tu sie nie da powiedziec "na bank".
Jesli chodzi o rade to na Twoim miejscu uzyl bym mieszanki glebowej z zwiekszona iloscia gliny (akadama), ktora jest swietnym buforem (zdolnosc do utrzymywania stalego ph). Podczas gdy Twoj wapien bedzie sie rozpuszczal glinka wylapie i "zneutralizuje" wapien wplywajac tym samym na stabilnosc ph.
Ambitne pytanie ale to mi sie podoba. Dwa lata temu bym odpowiedzial z pelna wiara w moja wiedze (mialem wtedy semestr gleboznastwa i nawozenia i chemi). Dzis natomiast juz nie jestem taki pewien i moge sie mylic.
To jaki wpływ bedzie mial wapien w Twojej doniczce zalezy od tego jaka ziemie w niej masz. Moze bardzo silnie wpłynac zwiekszajac ph do poziomu smiertelnego a moze rowniez wplynac nieznacznie. Musialbys robic analizy gleby zeby sie dowiedziec co oczywiscie jest nonsensem.
Druga sprawa to sklad chemiczny Twojego kamienia. Zalezy w jakim zwiazku jest zawarty wapien w twojej skale (jakie sole tworzy). Ogolnie to jest BARDZO szeroki temat i nic tu sie nie da powiedziec "na bank".
Jesli chodzi o rade to na Twoim miejscu uzyl bym mieszanki glebowej z zwiekszona iloscia gliny (akadama), ktora jest swietnym buforem (zdolnosc do utrzymywania stalego ph). Podczas gdy Twoj wapien bedzie sie rozpuszczal glinka wylapie i "zneutralizuje" wapien wplywajac tym samym na stabilnosc ph.
- Anarhis
- Posty: 113
- Rejestracja: 12 wrz 2006, 14:03
- 18
- Imie i nazwisko: Grzegorz Sz
- Województwo: śląskie
- Lokalizacja: Piekary ÂŚlÂąskie
Co do skaly to jest to zwykly wapien czyli skala zbudowana z kalcytu ( CaCO3 ). Co do glinki to sie nieznam ale mozesz miec racje.
Choc szczerze mowiac im wiecej odpowiedzi tym problem sie poglebia i chyba jednak zamiast zastanawiac sie nad tym czy mozna stosowac wapien czy nie to z braku wiedzy zdecyduje sie na inna skale, ktora bedzie "pewna" i problem zniknie a ja niebede ryzykowal zdrowia drzewek.
Pomimo tego nadal bede szukal odpowiedzi... z czystej ciekawosci.
Choc szczerze mowiac im wiecej odpowiedzi tym problem sie poglebia i chyba jednak zamiast zastanawiac sie nad tym czy mozna stosowac wapien czy nie to z braku wiedzy zdecyduje sie na inna skale, ktora bedzie "pewna" i problem zniknie a ja niebede ryzykowal zdrowia drzewek.
Pomimo tego nadal bede szukal odpowiedzi... z czystej ciekawosci.
Wszystko ma swoje dwie strony...
-
- Posty: 11
- Rejestracja: 03 gru 2006, 20:28
- 17
- Lokalizacja: SwarzĂŞdz
widze że kolega pinaceae z AR Poznań?, a gleboznawstwo pewnie z dr Jakubus czy z prof Czekała?:) nawóz wapniowy a skała wapniowa może troszke różnie działać chodzi o tempo rozpuszczania jeśli wszyscy ostrzegają by nie stosować to raczej dlatego, że użyta do nasadzenia na skale itp może zmieniac ph w obrębie korzeni. A co do ziemi jaka masz w doniczce to chyba analiz nie trzeba robić bo wiesz jakiej mieszanki używasz najcześciej jest to torf - dużo związków humusowych, próchnicy(dobre bufory) a dodanie gliny to już daje Ci pewnośc że stosując z głową nawóz nie musisz martwić się o ph gleby. Wracając do skał wapiennych można zobaczyć co na nich rośnie w naturalnym środowisku i się przekonać. Pozdrawiam
Kurde juz mnie maja Gleboznastwo mialem z prof Golcz i z prof Bresiem. Z Czekała mialem nawożenie . Po wieku widze ze jestes bardziej na bierząco w tych sprawach. No z tymi analizami przesadzilem, ale w sumie nigdy nie wiadomo jakiej jakosci jest ta gleba. co do rady by sprawdzic co na nich rosnie (jesli to mozliwe) to uwazam za bardzo dobry pomysl.
pozdrawiam
pozdrawiam
-
- Posty: 11
- Rejestracja: 03 gru 2006, 20:28
- 17
- Lokalizacja: SwarzĂŞdz
- ar2r
- Posty: 318
- Rejestracja: 19 lip 2004, 21:00
- 20
- Imie i nazwisko: Artur J.
- Województwo: dolnośląskie
- Lokalizacja: Wrocław
Wszystko co piszecie to by się zgadzało. Tylko nikt z was nie wziął pod uwagę, że opisujecie jak się uprawia rośliny w gruncie a bonsai uprawia się w doniczce. A to zasadnicza różnica. Nie studiowałem na AR ale według mojej wiedzy gleba po latach uprawiania na niej roślin ma tendencję do zakwaszenia. Dlatego od czasu do czasu trzeba ją wapnować. Wpływ na to może mieć nawożenie a obornikiem w szczególności. Na podłoże znajdujące się w doniczkach duży wpływ ma woda którą podlewamy rośliny(na pole pada deszcz, którego ph wynosi 7 a czasami mniej). Woda wodociągowa sama w sobie zawiera dużo wapnia i to powoduje jej odkwaszenie. Dlatego nie powinno się stosować wapieni w doniczkach bo tylko potęgują to zjawisko.
Artur
- AnnaDorota
- wspieram forum (brąz)
- Posty: 1444
- Rejestracja: 22 lip 2004, 14:34
- 20
- Lokalizacja: Zawiercie
A poza tym sporo gatunków rośłin uprawianych jako bonsai nie toleruje wapnia : http://www.bonsai4me.com/SpeciesGuide/SpeciesIntro.html
Co do skałek wapiennych i nasadzeń na nich: wapień jest higroskopijny, wchłania wodę, robi się wtedy kruchy: trochę kiepsko widzę więc planowane na długie lata połączenie rośliny i miękkiej wapiennej skały. Do tego celu lepsze byłyby np. granity, których nie skruszą korzenie rosnącej rośłiny i które nie zmienią koloru, nie ściemnieją od wilgoci i nie zżółkną od nawozów...
Co do skałek wapiennych i nasadzeń na nich: wapień jest higroskopijny, wchłania wodę, robi się wtedy kruchy: trochę kiepsko widzę więc planowane na długie lata połączenie rośliny i miękkiej wapiennej skały. Do tego celu lepsze byłyby np. granity, których nie skruszą korzenie rosnącej rośłiny i które nie zmienią koloru, nie ściemnieją od wilgoci i nie zżółkną od nawozów...
Anna Dorota
- Anarhis
- Posty: 113
- Rejestracja: 12 wrz 2006, 14:03
- 18
- Imie i nazwisko: Grzegorz Sz
- Województwo: śląskie
- Lokalizacja: Piekary ÂŚlÂąskie
I znów muszę przyznać, że to ma sens - szczególnie co do zmiany barwy wapieni. Zmieniają ją tylko gdy są wilgotne ale takie mokre plamy bedą chyba ujmować kompozycji niż ją upiększać.
Co do dość łatwego rozpuszczania i rozkruszania wapieni to właśnie to decyduje o ich pięknie. Na pewno każdy widział różnorodne formy krasowe nawet niewiekich głazików, niemówiąc o częstej skamieniałej faunie. Dlatego właśnie tak uparłem sie na tą skałę.
Mimo wszystko chyba posłucham rad i dam sobie spokój.
Dzięki za wszystkie podpowiedzi.
Co do dość łatwego rozpuszczania i rozkruszania wapieni to właśnie to decyduje o ich pięknie. Na pewno każdy widział różnorodne formy krasowe nawet niewiekich głazików, niemówiąc o częstej skamieniałej faunie. Dlatego właśnie tak uparłem sie na tą skałę.
Mimo wszystko chyba posłucham rad i dam sobie spokój.
Dzięki za wszystkie podpowiedzi.
Wszystko ma swoje dwie strony...