Punica granatum nana ( granat )
Uratowany ? z kwiaciarni za 5zł. Zobaczymy czy się uda. Chciałabym jednak jeszcze dla pewności potwierdzić , że jest to granat. Kwiaty i owoce odbiegają wyglądem od tych na zdjęciach.
Pani z kwiaciarni zapomniała go podlewać...Liście były „klapnięte”, po podlaniu nieco się podniosły, ale niestety po dwóch dniach się posypały.
Mam kilka pytań głównie do osób, które osobiście hodowały lub hodują ten gatunek :
- Czy wybijają się uśpione pędy na gałęziach na których nie ma liści ( tak jak w przypadku ficusów)?
- Czy rosną intensywnie ?
- Czy podłoże musi mieć jakieś specjalne wymagania ?
- Jak reagują na silną redukcję pędów i korzeni ?
Punica granatum nana ( granat)
- Agula76
- Posty: 82
- Rejestracja: 27 wrz 2006, 11:31
- 18
- Imie i nazwisko: AgaG
- Województwo: śląskie
- Lokalizacja: Katowice
Punica granatum nana ( granat)
- Załączniki
-
- 2a.jpg (61.08 KiB) Przejrzano 3132 razy
-
- 1a.jpg (80.16 KiB) Przejrzano 3132 razy
- AnnaDorota
- wspieram forum (brąz)
- Posty: 1444
- Rejestracja: 22 lip 2004, 14:34
- 20
- Lokalizacja: Zawiercie
Granat z całą pewnością!
Dobrze reaguje na cięcie, ale ma jedną wadę: lubi wypuszczać nowe pędy jedynie z najwyższych oczek, tzn, zaraz pod miejscem cięcia. Na tych które teraz nie mają liści powinny wybić pędy, jełsi je trochę przytniesz i zapewnisz "wielką trójkę": temperaturę, światło, wilgotność.
Intensywność rośnięcia: jeśli to punica granatum nana, (a na to by wskazywały kwiaty na tak młodej roślinie - normalne granaty kwitna jak są już duże) to intensywność jest podobna do fikusa, trzeba tylko bardzo uważać i zapewnić naprawdę dużo światła, bo inaczej pędy od razu wyciagają się i sa brzydkie. Zimą rośnie wolniej, moje normalne granaty w ogóle gubią wtedy lisćie, ale np. moja nana trzyma je przez cały rok.
Z tego co zdażyłam zauważyć, znoszą nawet silna redukcję pędów, ale duze okazy mogą mieć problem z silną redukcją korzeni.
Co do wyglądu kwiatów i owoców: kwiaty na zdjęciu wydają mi się normalne, a to na zdjęciu 2a.jpg to pąk kwiatowy, nie owoc.
Powodzenia - roślina niezła jak na taką obniżkę, ale proponowałabym ją potrzymać na balkonie w większej doniczce przez ten sezon, bo zagłodzona, gubi liscie i pąki.
Aha, i trzeba uważać na mączliki szklarniowe: zmora granatów!
Dobrze reaguje na cięcie, ale ma jedną wadę: lubi wypuszczać nowe pędy jedynie z najwyższych oczek, tzn, zaraz pod miejscem cięcia. Na tych które teraz nie mają liści powinny wybić pędy, jełsi je trochę przytniesz i zapewnisz "wielką trójkę": temperaturę, światło, wilgotność.
Intensywność rośnięcia: jeśli to punica granatum nana, (a na to by wskazywały kwiaty na tak młodej roślinie - normalne granaty kwitna jak są już duże) to intensywność jest podobna do fikusa, trzeba tylko bardzo uważać i zapewnić naprawdę dużo światła, bo inaczej pędy od razu wyciagają się i sa brzydkie. Zimą rośnie wolniej, moje normalne granaty w ogóle gubią wtedy lisćie, ale np. moja nana trzyma je przez cały rok.
Z tego co zdażyłam zauważyć, znoszą nawet silna redukcję pędów, ale duze okazy mogą mieć problem z silną redukcją korzeni.
Co do wyglądu kwiatów i owoców: kwiaty na zdjęciu wydają mi się normalne, a to na zdjęciu 2a.jpg to pąk kwiatowy, nie owoc.
Powodzenia - roślina niezła jak na taką obniżkę, ale proponowałabym ją potrzymać na balkonie w większej doniczce przez ten sezon, bo zagłodzona, gubi liscie i pąki.
Aha, i trzeba uważać na mączliki szklarniowe: zmora granatów!
Anna Dorota