Jurgen Zaara "Podstawy Bonsai"
- lukas_gr
- Posty: 410
- Rejestracja: 14 sie 2005, 16:03
- 19
- Imie i nazwisko: Lukasz Grochowski
- Województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Piaseczno
- Kontakt:
Jurgen Zaara "Podstawy Bonsai"
Czesc, na poskim rynku ukazala sie nowa ksiazka o bonsai "Podstawy Bonsai" autorstwa Jurana Zaara. Czy ktos mial ja juz w rece? Co o niej sadzicie? Moim zdaniem z ksiazek obecniej dostepnych w jezyku polskim jest najlepsza, chyba nawet lepsza od Plochockiego... Mozna ja chyba tylko kupic w Japonskich Ogrodach Bonsai, tez wysylkowo. Bardzo polecam, moim zdaniem znajduja sie w niej bardzo cenne inforamcje szczegolnie dla poczatkujacych, ktorych w zdanje innej dostepnej u nas ksiazce nie znajdziecie. Jedeyne co mi sie w niej nie podoba to czcionka i grafika, no ale o gustach sie nie rozmawia
Pozdrawiam Łukasz Grochowski
- shishiodoshiMeth.
- Posty: 417
- Rejestracja: 25 kwie 2005, 15:40
- 19
- Imie i nazwisko: Artur M.
- Województwo: wielkopolskie
- Lokalizacja: Poznań
- Bolas
- wspieram forum (srebro)
- Posty: 2441
- Rejestracja: 20 lis 2004, 18:03
- 20
- Imie i nazwisko: Boleslaw Wujczyk
- Województwo: śląskie
- Lokalizacja: Żory
- Kontakt:
Kilka słow moge napisac o tej ksiazce bo mialem okazje ogladac ja podczas wystawy na Litwie. Ogladalem ja z ciekawoscia i tak:
PLUSY:
+ ksiazka wydana bardzo estetycznie
+ piekna oprawa graficzna (czcionka i grafika mi nie przeszkadza)
+ najladniej wydany podrecznik o podstawach bonsai
i.... na tym plusy sie skonczą niestety ku mojemu zdziwieniu bo wiazalem z ta pozycja duuuuze nadzieje ukazania sie czegos konkretnego wkoncu na polskim rynku i tak:
MINUSY:
- wielgachny minus za cene!!! 79PLN (nie licze przesylki) to niebotyczna cena - za ta sume macie Tommlinsona!!
- kolejna pozycja na rynku o podstawach bonsai
Sami postanowcie czy warto kupic ta ksiazke czy Tommlinsona?? Jesli macie Tommlinsona juz w swojej biblioteczce i chcecie miec rownie ładnie wydana ksiazeczkę to warto kupic i ta pozycję. Pod duze powatpiewanie jednak poddalbym porownywanie jej do Płochockiego. Trzeba zauwazyc ze Płochocki jest aktualnie dosc stara ksiazka ktora zeszla z rynku dawno temu i szata graficzna w zaden sposob nie dorownuje ksiazce Zaara ale jesli chodzi o tresc to mimo iz Płochocki na bonsai <font color="#FF0000">napewno //ort</font> nie znal sie tak jak Zaar ale w swojej ksiazce zawarł wiecej informacji dotyczacych przycinania i pielegnacji bonsai.
Decyzja jak zawsze nalezy do was mimo wszystko radze najpierw przegladnac pozycje proponowana przez Łukasza i nie kupowanie kota w worku bo te 80 zygli <font color="#FF0000">napewno //ort</font> mozna spozytkowac w inny sposob.
PLUSY:
+ ksiazka wydana bardzo estetycznie
+ piekna oprawa graficzna (czcionka i grafika mi nie przeszkadza)
+ najladniej wydany podrecznik o podstawach bonsai
i.... na tym plusy sie skonczą niestety ku mojemu zdziwieniu bo wiazalem z ta pozycja duuuuze nadzieje ukazania sie czegos konkretnego wkoncu na polskim rynku i tak:
MINUSY:
- wielgachny minus za cene!!! 79PLN (nie licze przesylki) to niebotyczna cena - za ta sume macie Tommlinsona!!
- kolejna pozycja na rynku o podstawach bonsai
Sami postanowcie czy warto kupic ta ksiazke czy Tommlinsona?? Jesli macie Tommlinsona juz w swojej biblioteczce i chcecie miec rownie ładnie wydana ksiazeczkę to warto kupic i ta pozycję. Pod duze powatpiewanie jednak poddalbym porownywanie jej do Płochockiego. Trzeba zauwazyc ze Płochocki jest aktualnie dosc stara ksiazka ktora zeszla z rynku dawno temu i szata graficzna w zaden sposob nie dorownuje ksiazce Zaara ale jesli chodzi o tresc to mimo iz Płochocki na bonsai <font color="#FF0000">napewno //ort</font> nie znal sie tak jak Zaar ale w swojej ksiazce zawarł wiecej informacji dotyczacych przycinania i pielegnacji bonsai.
Decyzja jak zawsze nalezy do was mimo wszystko radze najpierw przegladnac pozycje proponowana przez Łukasza i nie kupowanie kota w worku bo te 80 zygli <font color="#FF0000">napewno //ort</font> mozna spozytkowac w inny sposob.
Pozdrawiam
Bolesław Wujczyk
Bolesław Wujczyk
- lukas_gr
- Posty: 410
- Rejestracja: 14 sie 2005, 16:03
- 19
- Imie i nazwisko: Lukasz Grochowski
- Województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Piaseczno
- Kontakt:
Niestety Bolas nie moge sie z Toba zgodzic w kilku sprawach. Po pierwsze czcionka jest kiepska, dlaczego? Bo nie mozna jej rozczytac. Mi to szczegolnie nie przeszkadza ale dla poczatkujacego ktory nie zna japonskich nazw np stylow, galezi itp jest to uciazliwe. Po drugie jesli chodzi o tresc merytoryczna to uwazam ze ksiazka Zaara jest 10x bardziej warosciowa pod tym wzgledem od Tomilsona. Tak naprawde to w ksiazce Tomilsona jest dokladnie to samo co w innych tego typu pozycjach na ryku, wyroznia sie on jedynie ladmymi i duzymi fotografiami. W "Podstawach Bonsai" najdziemy informacjie ktorych nie ma w zadnej, podkreslam ŻADNEJ pozycji na naszym rynku. Moze dla kogos kto sie zajmuje bonsai od ladnych paru lat kwestie, ktore porusza Zaar sa oczywiste, ale pocztatkujacy ktory dopiero zaczyna raczkowac w tej sztuce nie dowie sie o tym z zadnej innej ksiazki. Uwazam ze cena jest adekwatna do wiedzy ktora niesie ze soba ta pozycja. Tomilson kosztuje w zasadzie tyle samo a owiele mniej sie z niego dowiemy. Nikt nie powiedzial ze bonsai jest tania sztuka, wiedza kosztuje. Co do kolejnego wydania dla poczatkujacych, no coz tez ubolewam nad tym ze nie ukazuja sie u nas pozycje dla zaawansowanych ale z tego co mi wiadomo, byc moze w niedalekiej przyszlosci Jurgen wyda druga czesc swojej ksiazki, wiec pozostaje mi miec nadzieje ze bedzie to ksiazka bardzie zaawansowana w informacje W odpowiedzi na pytanie Ryszarda: z tego co mi wiadomo jedynym miejscem gdzie mozna nabyc ta ksiazke jest firma Japonskie Ogrody Bonsai w Warszawie, mozesz jak obejzesz i zakupic na miejscu lub kupic wysylkowo, oczyiwscie po doliczeniu kosztow wysylki.
Pozdrawiam Łukasz Grochowski
- Przemek R.
- wspieram forum (brąz)
- Posty: 1023
- Rejestracja: 04 sty 2007, 12:33
- 17
- Imie i nazwisko: Przemek Radomyski
- Województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Siedlce
- Kontakt:
Książka jest dość oryginalna choćby pod tym względem że jest bardziej szersza niż wysoka - przez co pozwala na skomponowanie i rozmieszczenie wielu zdjęć (a zdjęć w tej książce jest cała masa - nawet jako tło pod napisami - takiej książki nie było jeszcze). Zdjecia są bardzo wyraźne i konkretne .
Książka pokazuje procesy jakie się robi do okoła bonsai - z krótkim opisem i zdjęciem "krok po kroku"
Moim zdaniem jednak początkujący nie zawsze będzie potrafił połapać sie w tych krokach i ich kolejności no i czcionka ...
Warto obejrzeć coś nowszego na rynku - zawsze można potem sprzedać .
Książka pokazuje procesy jakie się robi do okoła bonsai - z krótkim opisem i zdjęciem "krok po kroku"
Moim zdaniem jednak początkujący nie zawsze będzie potrafił połapać sie w tych krokach i ich kolejności no i czcionka ...
Warto obejrzeć coś nowszego na rynku - zawsze można potem sprzedać .
Przemysław Radomyski
http://przemekradomyski.blog.onet.pl
http://przemekradomyski.blog.onet.pl
Dlaczego jestem sklonny wierzyc bardziej Bolasowi?(czyzby slabo ksiazka schodzila?)
Nie czaje dlaczego uwazasz ze napisalem cos glupiego?
Skoro Bolas , pisze ze tresc w Płochockim jest lepsza, to mam podstawy zeby mu wierzyc ,a nie Tobie z prozaicznie prostej przyczyny , bolas nie musi nakrecac sprzedazy tej ksiazki.Sam nie obejrze z rownie prostego powodu (jak sam niesmialo zauwazyles" Mozna ja chyba tylko kupic w Japonskich Ogrodach Bonsai" )Niestety nie dam tyle kasy + przesylka , zeby podjac decyzje czy ksiazka mi sie przyda,ale to problem autora ksiazki , widocznie nie zalezy mu na sprzedazy.Twoja ocena w tej kwesti jest malo obiektywna jak sadze.pozdrawiam.
Skoro Bolas , pisze ze tresc w Płochockim jest lepsza, to mam podstawy zeby mu wierzyc ,a nie Tobie z prozaicznie prostej przyczyny , bolas nie musi nakrecac sprzedazy tej ksiazki.Sam nie obejrze z rownie prostego powodu (jak sam niesmialo zauwazyles" Mozna ja chyba tylko kupic w Japonskich Ogrodach Bonsai" )Niestety nie dam tyle kasy + przesylka , zeby podjac decyzje czy ksiazka mi sie przyda,ale to problem autora ksiazki , widocznie nie zalezy mu na sprzedazy.Twoja ocena w tej kwesti jest malo obiektywna jak sadze.pozdrawiam.
- lukas_gr
- Posty: 410
- Rejestracja: 14 sie 2005, 16:03
- 19
- Imie i nazwisko: Lukasz Grochowski
- Województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Piaseczno
- Kontakt:
Zauwazylem ze lubisz prowokowac konflikty, no ale widocznie lubisz. Plochocki to okrojona kopia Naki, wiec lepiej uczyc sie na tym drugim. Co do ksiazki Jurgena, to mysle ze wile sie z niej nie dowiesz, bo jest skierowana dla poczatkujacych, sam jej nie kupilem. Ale uwazam ze dla kogos kto zaczyna przygode z bonsai jest to niezastapiona lektura. Naka (Plochocki) dla poczatkujacych moze byc trudny to zrozumienia. No to tyle. A uwazam ze napisales cos glupiego poniewaz oceniasz cos czego nawet nie widziales
Pozdrawiam Łukasz Grochowski
- shishiodoshiMeth.
- Posty: 417
- Rejestracja: 25 kwie 2005, 15:40
- 19
- Imie i nazwisko: Artur M.
- Województwo: wielkopolskie
- Lokalizacja: Poznań
- Bolas
- wspieram forum (srebro)
- Posty: 2441
- Rejestracja: 20 lis 2004, 18:03
- 20
- Imie i nazwisko: Boleslaw Wujczyk
- Województwo: śląskie
- Lokalizacja: Żory
- Kontakt:
Tak jak zawsze odnosnie wszystkiego co pisze jest to moje subiektywne odczucie. Jesli ktos znajdzie cos dobrego w tej czy innej ksiazce i jest w stanie wywalic na to kase to tylko jego sprawa.
Tak jak Łukasz wspominał "my" czekamy na cos dla bardziej zaawansowanych co rozejdzie sie moze w jeszcze mniejszym nakładzie i tutaj pewnie tez duzym minusem bedzie cena. Ale taki juz urok literatury specjalistycznej dla hobbystow.
Co do reszty wcale sie nie zdziwie jak w krotkim czasie ktos udostepni PDFa tak jak to bylo z innymi bonsaiowymi lekturami.
Tak jak Łukasz wspominał "my" czekamy na cos dla bardziej zaawansowanych co rozejdzie sie moze w jeszcze mniejszym nakładzie i tutaj pewnie tez duzym minusem bedzie cena. Ale taki juz urok literatury specjalistycznej dla hobbystow.
Co do reszty wcale sie nie zdziwie jak w krotkim czasie ktos udostepni PDFa tak jak to bylo z innymi bonsaiowymi lekturami.
Pozdrawiam
Bolesław Wujczyk
Bolesław Wujczyk
Czekamy na coś ale czy się doczekamy, bo może być jak z wydawnictwem Akademii Bonsai, wspaniała gazeta ale za mał ludzi kupuje i nie opłaca się drukować, a wielu z nas myślę by ją kupowało. Ja to odrazu prenumeratę bym zrobił ale wielu jak słyszy, że ma dać parenaście złotych za takie wydawnictwo to nie kupi, to znaczy , że to nie jest ich prawdziwa pasja. Znam wielu wędkarzy, którzy przy mizernych pensjach i rodzinie na utrzymaniu potrafią sporo zaoszczędzić i wydać na sprzęt i literaturę ale to są ludzie z prawdziwą pasją. Bonsai technik Johna Naki w USA za komplet kosztuje ok. 300zł, myślę, że u nas nie było by wiele drożej ale musiałoby go kupić kilka tysięcy osób a tylu, którzy mają takie zacięcie do bonsai w naszym kraju to chyba jeszcze nie ma (patrz wyd. Akademii Bonsaii) a przecież jak ktoś ma braki kasy to i od rodziny coś skołuje i pożyczy.
- fidelpatcha
- wspieram forum (brąz)
- Posty: 769
- Rejestracja: 11 maja 2006, 09:02
- 18
- Imie i nazwisko: Damian Skiba
- Województwo: śląskie
- Lokalizacja: Siemianowice
A pomyślałeś o tym, że rodzina bonsaisty wcale nie musi być równie zaciekłymi entuzjastami? Pasja, pasją - ale szacunek do rodziny rzecz ważniejsza. Co z tego, że da się odłożyć jakieś fundusze, skoro tak to równie dobrze mogą to być fundusze dla wspólnego rodzinnego dobra.Rafał.W pisze: ale wielu jak słyszy, że ma dać parenaście złotych za takie wydawnictwo to nie kupi, to znaczy , że to nie jest ich prawdziwa pasja....
Znam wielu wędkarzy, którzy przy mizernych pensjach i rodzinie na utrzymaniu potrafią sporo zaoszczędzić i wydać na sprzęt i literaturę ale to są ludzie z prawdziwą pasją.
a przecież jak ktoś ma braki kasy to i od rodziny coś skołuje i pożyczy.
Sorki za offtop ale irytuje mnie takie egoistyczne podejście, gdzie jeśli nie chcesz wydać sporej kasy na hobby oznacza, że nie jesteś pasjonatem. Wolę jednak widzieć szczęśliwą żonę, bo to ona, a nie drzewko, doniczka czy gazeta jest w stanie okazać mi uczucie
Mam małe krzywe drzewko, ale to chyba jeszcze nie bonsai...
Damian S.
Damian S.
Oczywiście Damian masz rację rodzina najważniejsza lecz przy naszej siermiężnej rzeczywistości i zarobkach w tym kraju to naprawdę pasjonaci poświęcają ciężko odłożony grosz na tego typu pozycje. Pisząc moje słowa miałem bardziej w domyśle, nie pójście na dyskotekę, koncert czy wieczorne piwkowanie z kolegami. A tak na marginesie(z humorem) twoje stwierdzenie o szczęśliwej żonie jest niebezpieczne, bo co gdy aby uszczęśliwić nigdy nie będziesz mógł wydać na literaturę czy doniczkę?
- fidelpatcha
- wspieram forum (brąz)
- Posty: 769
- Rejestracja: 11 maja 2006, 09:02
- 18
- Imie i nazwisko: Damian Skiba
- Województwo: śląskie
- Lokalizacja: Siemianowice
Jeśli o mnie i moją żonę chodzi, to nie jest kłopot z kupowaniem czegokolwiek, póki oczywiście jest to z umiarem. Bardziej mnie pilnuje z przynoszeniem czegokolwiek nowego na balkon, ale to z racji miejsca na balkonie, ale tu akurat ma rację.
Mam małe krzywe drzewko, ale to chyba jeszcze nie bonsai...
Damian S.
Damian S.
- Bolas
- wspieram forum (srebro)
- Posty: 2441
- Rejestracja: 20 lis 2004, 18:03
- 20
- Imie i nazwisko: Boleslaw Wujczyk
- Województwo: śląskie
- Lokalizacja: Żory
- Kontakt:
Nooo z wydawnictwem to troszke innaczej wyglada. Musza sie znalezc ludzie ktorzy beda pisac artykoly a takich u nas jest malo za zagraniczne artykoly sa drogie a kogo beda interesowac relacje z wystaw skoro na bierzaco pokazuja sie one na necie?? Ilu z was byloby w stanie kupic gazete by ogladac rosliny ktore mozna za free poogladac na forach?? czy poczytac o wystawach ktorych relacje mozna przeczytac prawie na kazdym forum?
Jesli mamy nasza pasje porownywac do wedkarstwa to pamietajmy ze na wedke mozna upolowac jedzenie w postaci ryby a bonsai raczej ciezko nawet na opał wychodowac sprzedaz tez marna wiec kazdy z nas ma z tego hobby inny rodzaj zadowolenia.
Jesli mamy nasza pasje porownywac do wedkarstwa to pamietajmy ze na wedke mozna upolowac jedzenie w postaci ryby a bonsai raczej ciezko nawet na opał wychodowac sprzedaz tez marna wiec kazdy z nas ma z tego hobby inny rodzaj zadowolenia.
Pozdrawiam
Bolesław Wujczyk
Bolesław Wujczyk