Buk zwyczajny yamadori
Buk zwyczajny yamadori
Witam po mojej długiej nieobecności na forum powracam z bukiem, którego dzisiaj rano pozyskałam. jest dość spory, ma ok. 60 cm wysokości (główny pień do ostatniego rozgałęzienia, najwyższa gałąź ma wysokość ok 80 cm) pień ma średnicę ok 5 cm. kształt dla mnie jest bardzo ciekawy, raczej pozostanie już w takiej formie, w jakiej jest /właśnie ze względu na nią go wzięłam/
zdjęcia /kiepskie, bo bateria już siadała, jak naładuję, zrobię lepsze ;)/
chcę oczywiście trochę przyciąć gałęzie, ale żeby zachować ogólny kształt. macie może jakieś propozycje, gdzie go przyciąć?
zdjęcia /kiepskie, bo bateria już siadała, jak naładuję, zrobię lepsze ;)/
chcę oczywiście trochę przyciąć gałęzie, ale żeby zachować ogólny kształt. macie może jakieś propozycje, gdzie go przyciąć?
Pozdrawiam, Kasia.
Witam
No tak, w okolicy Trójmiasta można znaleść naprawdę sporo fajnych buków i grabów .
Co do twojego drzewka to naprawdę niezły materiał, forma jak dla mnie to fukinagashi (choć pewnie dałoby się zrobić i pochyoną i miotlastą) ale
1. będzie potrzebna jeszcze mocniejsze cięcie, tylko z tego co ja się orientuję na buku należałoby jednak zostawić kilka pąków z ubiegłego roku a nie całkowicie jednorazowo ogławiać drzewko. Także w tym roku to już bym go raczej nie ciął, chyba że twoje doświadczenie mówi co innego ,
2. na gałęzi po lewej chyba jest jakieś spore uszkodzenie (słabo widać na zdjęciu) jeśli tak to jak mniemam ranę chyba jakoś zabezpieczyłaś,
3. poza tym nie wiem czy nie jest trochę za późno, ja swoje buki pozyskiwałem 1,5 miesiąca temu i z tego co widzę niedługo ich pąki się otworzą.
pozdr
No tak, w okolicy Trójmiasta można znaleść naprawdę sporo fajnych buków i grabów .
Co do twojego drzewka to naprawdę niezły materiał, forma jak dla mnie to fukinagashi (choć pewnie dałoby się zrobić i pochyoną i miotlastą) ale
1. będzie potrzebna jeszcze mocniejsze cięcie, tylko z tego co ja się orientuję na buku należałoby jednak zostawić kilka pąków z ubiegłego roku a nie całkowicie jednorazowo ogławiać drzewko. Także w tym roku to już bym go raczej nie ciął, chyba że twoje doświadczenie mówi co innego ,
2. na gałęzi po lewej chyba jest jakieś spore uszkodzenie (słabo widać na zdjęciu) jeśli tak to jak mniemam ranę chyba jakoś zabezpieczyłaś,
3. poza tym nie wiem czy nie jest trochę za późno, ja swoje buki pozyskiwałem 1,5 miesiąca temu i z tego co widzę niedługo ich pąki się otworzą.
pozdr
Paweł Dembek
oj tak, jest sporo świetnie już ukształtowanych i małych buków
mocniejsze cięcia planuję, tylko zastanawiam się w których konkretnie miejscach ich dokonać. tyle, co zostało ciachnięte, to aby ułatwić transport ;)
faktycznie, jest tam uszkodzenie i daję już poniżej jego zdjęcie. jest dość stare, przynajmniej tak mi się wydaje, nie zasmarowałam niczym, bo akurat nie posiadam... przy transporcie się nie uszkodziło, takie już było, jak wykopywaliśmy.
czytałam, że drzewka najlepiej pozyskać, kiedy dopiero co wypuszczą listki, może źle zapamiętałam :P wcześniej jakoś nie mogliśmy się zabrać za to, czasu nie było, albo ochoty, itp. ale właściwie to czekałam, aż się troszkę wiosennie rozwinie.
zdjęcia
mocniejsze cięcia planuję, tylko zastanawiam się w których konkretnie miejscach ich dokonać. tyle, co zostało ciachnięte, to aby ułatwić transport ;)
faktycznie, jest tam uszkodzenie i daję już poniżej jego zdjęcie. jest dość stare, przynajmniej tak mi się wydaje, nie zasmarowałam niczym, bo akurat nie posiadam... przy transporcie się nie uszkodziło, takie już było, jak wykopywaliśmy.
czytałam, że drzewka najlepiej pozyskać, kiedy dopiero co wypuszczą listki, może źle zapamiętałam :P wcześniej jakoś nie mogliśmy się zabrać za to, czasu nie było, albo ochoty, itp. ale właściwie to czekałam, aż się troszkę wiosennie rozwinie.
zdjęcia
Pozdrawiam, Kasia.
W sumie pierwszy raz slysze ta teorie o tych wykopkach, ze dopiero po wypuszczeniu lisci. Ale zycze powodzenia. Było dużo korzeni? Jak mozesz to zrob fotke podstawy pnia.
I maly vircik na koniec
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pel ... 39d5e.html
I maly vircik na koniec
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pel ... 39d5e.html
widocznie źle zapamiętałam ;) może nie tyle co po wypuszczeniu liści, ale pąków liści
link do tego wątkuSzymon pisze:Generalnie najlepszą porą na pozyskiwanie drzew liściasttych jej moment przed otwarciem pąkow. W przypadku buka środek kwietnia, w zależności od aury.
- Przemek R.
- wspieram forum (brąz)
- Posty: 1023
- Rejestracja: 04 sty 2007, 12:33
- 17
- Imie i nazwisko: Przemek Radomyski
- Województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Siedlce
- Kontakt:
Czym sie kierowałeś pisząc o wybraniu tego stylu ? Tylko nie pisz prosze że drzewko ma wszystkie gałazki wygięte w jedną strone i musi być fungashi (a wydawalo by sie ze to taki łatwy styl ... -ale tylko sie wydawało)pawelo73 pisze:Co do twojego drzewka to naprawdę niezły materiał, forma jak dla mnie to fukinagashi
Widocznie tak . Wypuszczenie pąków a liści to dwie zupełnie inne bajki. Kopie sie kiedy pąki są nabrzmiałe i mają prawie co wystrzelić. Teraz liściakom powiedz - żegnam do wiosny 2008 roku...Kiyo pisze:widocznie źle zapamiętałam ;) może nie tyle co po wypuszczeniu liści, ale pąków liści
Przemysław Radomyski
http://przemekradomyski.blog.onet.pl
http://przemekradomyski.blog.onet.pl
- PiotrMochocki
- Posty: 774
- Rejestracja: 23 gru 2005, 08:07
- 18
- Lokalizacja: Radom
ok, następnym razem zastosuję się do tych rad (że najlepiej wykopać drzewko, kiedy ma nabrzmiałe pąki), ale teraz już po ptakach ;) drzewko siedzi u mnie w gruncie.
moje pytanie brzmi następująco: w których miejscach uciąć gałęzie? dla mnie są trochę przydługie, ale chcę zachować takie samo ułożenie, kształt, jak zwał, tak zwał ;) tzn. nie zamierzam formować inaczej drzewka, chyba, że coś ciekawego wpadnie mi do głowy ;) dzięki za virtual, nie pasuje on jednak do mojej wizji drzewka, wtedy mogłabym wziąć praktycznie pierwsze lepsze drzewko, a to wzięłam ze względu na ciekawą dla mnie formę ;) w takim razie czy mam skrócić gałęzie o połowę, 3/4, ile? żeby zachować taki kształt.
moje pytanie brzmi następująco: w których miejscach uciąć gałęzie? dla mnie są trochę przydługie, ale chcę zachować takie samo ułożenie, kształt, jak zwał, tak zwał ;) tzn. nie zamierzam formować inaczej drzewka, chyba, że coś ciekawego wpadnie mi do głowy ;) dzięki za virtual, nie pasuje on jednak do mojej wizji drzewka, wtedy mogłabym wziąć praktycznie pierwsze lepsze drzewko, a to wzięłam ze względu na ciekawą dla mnie formę ;) w takim razie czy mam skrócić gałęzie o połowę, 3/4, ile? żeby zachować taki kształt.
Pozdrawiam, Kasia.
Co do terminu pozyskania to w pełni zgadzam się z przedmówcami - za późno - to ty masz się dostosować do wymogów natury a nie odwrotnie. Natomiast co do formy white-mtb - kierowałem się tym właśnie że gałęzie są skierowane w jedną stronę i że według wszelkiego prawdopodobieństwa tak już zostanie, że pień jest pochyły i wygięty, że właścicielka zrobiła fotkę z tej akurat strony która jej się podobała i faktycznie z tej strony mnie też się podoba, ale wydaje mi się że nie przeczytałeś do końca tego co tam napisałem (bo nie wykluczam przecież innych możliwości). A np. na wircie Pinaceae jest uwzględnionych zbyt wiele gałęzi, których na drzewku po prostu nie widzę (może wyrosną a może nie któż to wie).
Poza tym gałąź po lewej stronie moim zdaniem będzie do całkowitego usunięcia - jest za gruba w stosunku do pnia i innych gałęzi to raz, a dwa są tam mocne uszkodzenia.
Koleżanko tak jak pisałem gałęzi to już raczej nie wolno usuwać, jedyną rzecz, którą należy w moim przekonaniu zrobić to usunąć to coś co na ostatnim zdjęciu wygląda jak zgorzel. Jeśli drewno jest tam spróchniałe i gnije bezwzględnie wyciąć do zdrowej tkanki nawet jeśli trzeba będzie usunąć całą gałąź - szkoda tylko że bardziej doświadczeni koledzy nie zwrócili Ci na to uwagi.
Poniżej może coś do inspiracji na przyszłość.
pozdr
Poza tym gałąź po lewej stronie moim zdaniem będzie do całkowitego usunięcia - jest za gruba w stosunku do pnia i innych gałęzi to raz, a dwa są tam mocne uszkodzenia.
Koleżanko tak jak pisałem gałęzi to już raczej nie wolno usuwać, jedyną rzecz, którą należy w moim przekonaniu zrobić to usunąć to coś co na ostatnim zdjęciu wygląda jak zgorzel. Jeśli drewno jest tam spróchniałe i gnije bezwzględnie wyciąć do zdrowej tkanki nawet jeśli trzeba będzie usunąć całą gałąź - szkoda tylko że bardziej doświadczeni koledzy nie zwrócili Ci na to uwagi.
Poniżej może coś do inspiracji na przyszłość.
pozdr
- Załączniki
-
- Bez nazwy 2.jpg (92.06 KiB) Przejrzano 10005 razy
-
- Bez nazwy 1 kopia.jpg (77.96 KiB) Przejrzano 10005 razy
Paweł Dembek
- PiotrMochocki
- Posty: 774
- Rejestracja: 23 gru 2005, 08:07
- 18
- Lokalizacja: Radom
Witam.
Paweł,ma oczywscie racje oczyć do zdrowej tkanki,i posmaruj srodkiem do jin,jak drewno bedzie dalej pruchniało,moze sie okazac ze bedziesz musiala go 3/4 wyskrobac.
Pawle,Twoje rysunki sa jak najbrdziej fajne,tylko ze to liściak,i na tym pniu zadnego ruchu sie juz raczej nie wprowadzi,wiec fkinagashi ja bym sobie odpuscil.Ja bym sie skupił,na spiacych pąkach,poniewaz te galezi sa jednakowej grubosc,a bodajże 3 gałaź jest jeszcze grubsza od niżych wiec tak nie może być.\
Pozdrawiam
Paweł,ma oczywscie racje oczyć do zdrowej tkanki,i posmaruj srodkiem do jin,jak drewno bedzie dalej pruchniało,moze sie okazac ze bedziesz musiala go 3/4 wyskrobac.
Pawle,Twoje rysunki sa jak najbrdziej fajne,tylko ze to liściak,i na tym pniu zadnego ruchu sie juz raczej nie wprowadzi,wiec fkinagashi ja bym sobie odpuscil.Ja bym sie skupił,na spiacych pąkach,poniewaz te galezi sa jednakowej grubosc,a bodajże 3 gałaź jest jeszcze grubsza od niżych wiec tak nie może być.\
Pozdrawiam
----Co Cię nie zabije,to Cie wzmocni----Pozdrawiam Piotr Mochocki
Na pewno nie możesz już nic ciąć na tym drzewku, uważam, że i tak jest na granicy tego co można było wyciąć. Czeka cię latem długa walka, przy tak skromnym ulistnieniu nawet 1 czy 2 dni zbyt dużego przesuszenia te drzewko zabije. Odbudowa gałęzi aby uzyskać styl(dowolny czy targany wiatrem czy to co zostało zaprezentowane na wircie ostatnim) to około 2 następnych lat. Większość tych gałęzi widocznych teraz trzeba będzie usunąć a budować koronę z nowych, które odbiją. I jeszcze jedna rzecz z którą sam ostatnio się spotkałem(nie wiem czy ktoś ma jeszcze takie doświadczenia) to nornice i krety. Pozyskałem tej wiosny kilka buków i wsadzajądz w grunt na działce przekopałem kawałek ziemi. Obecnie borykam się z plagą chyba nornic, które nie wiedzieć czemu upodobały sobie korzenie moich buków i je podgryzają. Już kiedyś raz coś takiego mi się zdarzyło(wtedy z 8 czy 9 buków w 7 obgryzły korzenie i uschły) teraz czym prędzej kupuję jakiś odstraszacz na gryzonie, bo mam parę fajnych drzewek i przez te nędzne gryzonie nie chciał bym ich stracić. Może ktoś mi podpowie czy te odstraszacze elektroniczne czy solarne działają dobrze
mały offtopic, ale myślę, że przydałoby się kilka porad od osób, które radzą sobie z tymi gryzoniami. mam ten sam problem, na szczęście nie w całym ogrodzie. musi być jakiś skuteczny sposób na te małe skurw..... ja próbowałem już świec dymnych i trujących granulek. ktokolwiek może niech pomoże i poradzi..
- shishiodoshiMeth.
- Posty: 417
- Rejestracja: 25 kwie 2005, 15:40
- 19
- Imie i nazwisko: Artur M.
- Województwo: wielkopolskie
- Lokalizacja: Poznań
Gdzieś na forum było kiedyś o kretach.
Ja znam sposób mało estetyczny ale skuteczny.
W ziemię wbija się pręt, jak najgłębiej, ale tak żeby wystawał min. 1 m. Na pręt nakłada się odwrotnie 1,5l butelkę PET, która nawet przy małym wietrze przenosi wibracje w ziemię i skutecznie odstrasza szkodniki. Oczywiście im więcej takich instalacji tym lepiej.
Druga metoda, dużo mniej wygodna i łatwa ale zdecydowanie bardziej estetyczna to shishi odoshi w wolnym tłumaczeniu ponoć znaczy "straszak na jelenie". Jest to patent z japońskiego ogrodu, który wykorzystuje płynącą wodę do stukania bambusowym badylem o kamlota. Zasada działania jest banalna, ale ciężko to opisać dlatego proponuję to po prostu wygooglować.
Ja znam sposób mało estetyczny ale skuteczny.
W ziemię wbija się pręt, jak najgłębiej, ale tak żeby wystawał min. 1 m. Na pręt nakłada się odwrotnie 1,5l butelkę PET, która nawet przy małym wietrze przenosi wibracje w ziemię i skutecznie odstrasza szkodniki. Oczywiście im więcej takich instalacji tym lepiej.
Druga metoda, dużo mniej wygodna i łatwa ale zdecydowanie bardziej estetyczna to shishi odoshi w wolnym tłumaczeniu ponoć znaczy "straszak na jelenie". Jest to patent z japońskiego ogrodu, który wykorzystuje płynącą wodę do stukania bambusowym badylem o kamlota. Zasada działania jest banalna, ale ciężko to opisać dlatego proponuję to po prostu wygooglować.
Artur
(\_/)
(o.o)
(_ _)
(o.o)
(_ _)