Usychajace liscie??

Problemy nurtujące nas na początku przygody z bonsai.
Nc

Usychajace liscie??

Post autor: Nc »

witam!!!
mam problem gdyz moje drzewko zaczelo usychac liscie sa coraz suchsze i robia sie pomarszczone. jaka moze byc tego przyczyna prosze o jakies rady
dzieki
link do mojego drzewka:
http://www.wrzuta.pl/obraz/rGxOKyXZgr/s4300129
Pieroog

Post autor: Pieroog »

Myślę, że Ľle podlewasz lub drzewko się jeszcze u Ciebie nie zaaklimatyzowało.
Awatar użytkownika
AnnaDorota
wspieram forum (brąz)
wspieram forum (brąz)
Posty: 1444
Rejestracja: 22 lip 2004, 14:34
Answers: 0
20
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: AnnaDorota »

Ponieważ nie mamy szklanej kuli, powinieneś napisać gdzie je trzymasz, w jakich warunkach, jak podlewasz - dopiero wtedy możemy ci pomóc. Jeśli nie chce ci się pisać, to przejrzyj po prostu całe forum i dopasuj to co powinieneś robić, do tego co robisz.
Anna Dorota
Nc

Post autor: Nc »

Witam !! !!
Dobra rada Anna Dorota dzieki :wink:
Wiec moje drzewko stoi na parapecie, karoryfer jest caly czas zakrecony. Co do podlewania to przeczytalem na forum ze najlepiej jest podlewac wieczorem (czas zimowy) (woda ustana kilka dni w butelce). Niedawno podlalem go nawozem do bonsai firmy "agrecol" - pierwszy raz bo przeczytalem ze w czasie zimy nalezy podlewac odzywka co 4 tygodnie.Codziennie zraszam liscie spryskiwaczem 1-2 razy dziennie gora 3. Temperatura w moim pokoju wynosi 15-20 C.
Ostatnio kupilem keramzyt i postawilem na nim moje drzewko.
Pozdrawiam
Vredziol

Post autor: Vredziol »

Witam.
Mam ten sam problem tyle ze z Wiazem drobnolistnym...Kupilem go jakis tydzien temu w Leroyu...Byl transportowany autobusem poznym wieczorem...(21 z kumplem wracalem do domu). Jest to juz moje druie drzewko zakuione w hipermarkecie. Oczywiscie gdy wrocilem do domu Wiaza postawilem na parapet(tutaj moze byc moj blad....Od razu po powrocie wlasnie wyladowal na parapecie gdzie byl wlaczony grzejnik...Zostawilem go tak na 30 minut bo poszedlem odprowadzic kolege) Gdy wrocilem do domu znalazlem podstawki na ktorych wysypalem troszke keramzytu i zalalem woda. Wiaza podlalem i spryskalem liscie woda. Po paru dniach uznalem ze malo jest kermzytu bo podstawka jest za mala wiec znalazlem jakas plastikowa miske do ktorej wsypalem dosc sporo keramzytu i takze znowu zalalem woda. Ni stad ni z owad listki zaczely sie marszczyc i usychac...Ale mysle iz jest to czas aklimatyzacji. Z Pigwowcem mialem podobnie, jakies 3 tygodnie lysial mi do konca az po tym czasie zaczal wypuszczac nowe pedy i zaczely rosnac nowe listki. Jak juz wiaodmo drzewka stoja blisko parapetu(nie na parapecie i nie pod kaloryferem, mam biurko dosc spore na ktorym wlasnie krzaczki stoja) Podlewam je co drugi dzien, bez zadnego nawozenia, spryskuje je codziennie 2 razy, rano i pod wieczor. Miski z keramzytem zapelniam gdy wyparuje woda. Drzewek w ogole nie ruszalem tzn nic nie ucinalem, nie formowalem etc, poczekamy na to do wiosny :) Oczywiscie maja dostep do swiatla bo od rana odslaniam okno a ostatnio na podlasiu sa mrozy wiec jest sporo slonca :) No to chyba na tyle :) Jezeli nasuwa sie wam jakas przyczyna czemu moga sie marszczyc listki i odpadac to prosze o . :) Chociaz i tak obstawiam to na okres aklimatyzacji.

Pozdrawiam Vredziol
ODPOWIEDZ