Witam! Niedawno sąsiad ścinał wiebrzę więc nie chcąc żeby gałązki poszły w ogień, wziąłem sobie 3 takie najładniejsze. Wsadziłem je do słoiczków i gdy powypuszcząły korzonki i malutkie listki posżły w doniczki.Mam teraz problem bo boję sie dać je na pole żeby nie zamarzły. Srach trzymać w pomieszczeniu gospodarczym koło garażu gdyż jest nieogrzewane i niezbyt jasne. Nie wiem czy sie mylę ale myślę że skoro mają dopiero pojedyncze korzonki to nic sie nie stanie jak w tym roku będą miały o "kilka miesięcy" przedłużoną wiosnę. Na razie stoją w doniczkach i puki co to się ładnie rozwijają. Naprawde nie chce ich stracić, gdyż będą mi służyć do nauki a że nie są najgorsze to może coś wyjdzie z tego. Pisząc gałązki mam na myśli pieńki ( bez gałązek bo sąsiad zdążył obciąć albo sie połamały przy upadku) o wysokości (+-)30 cm i średnicy odpowiednio 5; 3,5 i 5 cm. Stoją na parapenie przy oknie (od wewnątrz), dlatego kolejne pytanie: czy przy większych mrozach gdy uchyle okno (a robie to dość często) przykryć je folią? Bo przenosić kilka razy dziennie na czas otwarcia okna nie wiem czy bedzie dla nich korzystne.
PS: Z całą świadomością wybrałem wierzbę, ze względu że będzie ona świetna do nauki, a poza tym poszłaby do pieca, więc nie ma nic do stracenia.
Pozdrawiam!
Mateusz
Wierzba płaczÄ…ca
-
- Posty: 56
- Rejestracja: 07 sie 2006, 13:38
- 18
- Lokalizacja: JasÂło
Wierzba płaczÄ…ca
Mateusz
- AnnaDorota
- wspieram forum (brąz)
- Posty: 1444
- Rejestracja: 22 lip 2004, 14:34
- 20
- Lokalizacja: Zawiercie
1. Na pewno będzie korzystniejsze przenoszenie niż narażenie na zimne przeciagi. Przyniskich temperaturach sama folia moze nie wystarczyć.
2. Masz rację, nie może być mowy o wystawieniu teraz na dwór tych sadzonek. Padną od razu, więc w tym przypadku najlepiej będzie przechować je w domu, zapewniając jak najwiecej światła. Ponieważ w zimie z tym kiepsko, nowe gałązki będą nadmiernie wyciągnięte, blade i brzydkie, tak że na wiosnę, jak się ociepli, proponowałabym jednak posadzić to wszystko do gruntu bez doniczek, to je wzmocni po tej przygodzie, pozwoli na wypuszczenie nowych porządnych gałązek.
2. Masz rację, nie może być mowy o wystawieniu teraz na dwór tych sadzonek. Padną od razu, więc w tym przypadku najlepiej będzie przechować je w domu, zapewniając jak najwiecej światła. Ponieważ w zimie z tym kiepsko, nowe gałązki będą nadmiernie wyciągnięte, blade i brzydkie, tak że na wiosnę, jak się ociepli, proponowałabym jednak posadzić to wszystko do gruntu bez doniczek, to je wzmocni po tej przygodzie, pozwoli na wypuszczenie nowych porządnych gałązek.
Anna Dorota
-
- Posty: 56
- Rejestracja: 07 sie 2006, 13:38
- 18
- Lokalizacja: JasÂło