Ad blocker detected: Our website is made possible by displaying online advertisements to our visitors. Please consider supporting us by disabling your ad blocker on our website.
Trasa w jedną stronę to tylko 500 km.
Drzewka bardzo dopieszczone, ale ...
w dniu dzisiejszym nie miałem okazji pogadania z organizatorami
Zainteresowanie bardzo duże, wiele osób robiło sobie zdjęcia z drzewkami.
Macie czas i możliwości to pędem do Poznania na MTP pawilon 6 - na piętro
Wystawa na prawde ciekawa, a i kilku nowych rzeczy sie dowiedziałem :twisted: . Otóż facet do żony na widok napisu "Polska Asocjacja Bonsai": "Ela, asocjacja to jest ta miniaturyzajca drzewek, nie?", a póĽniej przy jednej z wiekowych sosenek inny "znawca" do córki: "te drzewa mają po kilkanaście miesięcy, widziałem w telewizji, jak ci Japończycy je postarzają, że wyglądają, jakby miały po kilkadziesiąt lat"... Widać świadomość oglądających była na prawdę mizerna, ale może dzięki takim wystawom, choć trochę się to zmieni .
Bylem i zwiedzilem. Jak co roku Polagra niesie ze soba jakies akcenty bonsai, ale musze powiedziec, ze w tym roku wystawa przeszla wszelkie oczekiwania Wspaniale drzewka i wspaniali panstwo Pietraszko, ktorzy odpowiadali na wszelkie pytania odnosnie wystawionych dziel sztuki.
Od godziny 12 do 15 trwal pokaz, gdzie pracowano nad naprawde potezna sosna drobnokwiatowa i sosna yamadori (byscie musieli slyszec te wszystkie stare "expertki" ktore tylko krecily glowami, lapaly sie za krzyzyki i wyzywaly jak to pan Wlodek kaleczy nature )
Byłem w piątek. Wystawa naprawdę udana! Fajna atmosfera, nastrojowa muzyka. Były dwa pokazy. Pierwszy pokaz formowania sosny w wykonaniu Agaty Magas i Tomka Rolnego. I drugi pokaz: duża sosna sokan formowana przez Michała Malawskiego.
W pewnym momencie na wystawę załadowała się wycieczka szkolna. Od razu przed oczyma stanęły mi dzieci masakrujące wystwione bonsai. Wychodziłem akurat na zewnątrz na papierosa, ale pomyślałem, że poczekam chwilę i spróbuję 'przypilnować' wycieczkę. Dzieci były spokojne, ale ręce mi opadły gdy zobaczyłem opiekunkę, ściskającą chmurkę jałowczyka. Poniosło mnie i stałem się nie miły, ale przynajmniej wyglądała na zawstydzoną. Powinna pójść do kąta!