Co daje nam posadzenie drzewka w gruncie
- Kamil
- Administrator
- Posty: 2780
- Rejestracja: 19 lip 2004, 10:33
- 19
- Imie i nazwisko: Kamil Jackiewicz
- Województwo: opolskie
- Lokalizacja: Reńska Wieś
- Kontakt:
Co daje nam posadzenie drzewka w gruncie
Witajcie,
ten temat kieruje do osob poczatkujacych. Otoz wiele osob burzy sie, jesli powie im sie, ze dane drzewko nalezy na kilka lat posadzic do gruntu. Nie zdaja sobie sprawy ile te kilka lat moga uczynic dla danego drzewka. Aby udowodnic jakie sa tego plusy, zalaczam dwa zdjecia.
ten temat kieruje do osob poczatkujacych. Otoz wiele osob burzy sie, jesli powie im sie, ze dane drzewko nalezy na kilka lat posadzic do gruntu. Nie zdaja sobie sprawy ile te kilka lat moga uczynic dla danego drzewka. Aby udowodnic jakie sa tego plusy, zalaczam dwa zdjecia.
- Załączniki
-
- Maly przyklad jak grube drzewka sa sadzone jeszcze do gruntu
- CIMG2450.JPG (73.81 KiB) Przejrzano 14577 razy
-
- Na tym zdjeciu bardzo dobrze widac przyrost drzewka w ostatnich latach. Na poczatku drzewko bylo trzymane w doniczce. Dopiero potem zostalo posadzone do gruntu. Wystarczylo 4-5 lat (od pierwszej czerwonej kreski). Efekt mozecie sami zobaczyc.
- CIMG2453.JPG (53.76 KiB) Przejrzano 14574 razy
Pozdrawiam,
Kamil Jackiewicz
Kamil Jackiewicz
- Kamil
- Administrator
- Posty: 2780
- Rejestracja: 19 lip 2004, 10:33
- 19
- Imie i nazwisko: Kamil Jackiewicz
- Województwo: opolskie
- Lokalizacja: Reńska Wieś
- Kontakt:
Wszystko zalezy od tego gdzie to drzewo roslo. Jesli w gorach miedzy skalami to na pewno nie mialo dobrych warunkow. Jesli w lesie itd. to ok, zreszta widac to po drzewach dookola nas. Myslac dalej, zazwyczaj materialem nadajacym sie na bonsai sa drzewa, ktore z jakis przyczyn nie mialy mozliwosci swobodnie rosnac. Tak jak wspomnialem wyzej, moga to byc male ilosci ziemi albo sama ziemia moze byc pozbawiona niezbednych mineralow. Dlatego lepiej jest, moim zdaniem, takie drzewko posadzic np. w ogrodzie, gdzie ziemia jest na pewno w lepszym stanie niz w pierwotnym miejscu.
Pozdrawiam,
Kamil Jackiewicz
Kamil Jackiewicz
hmm skoro znalazl sie taki temat to kieruje pytanie.. mianowicie mieszkam w bloku i nie mam dzialki a swoja przygode zaczalem tydzien temu od pedow.. od znajomego z ogrodu ucialem po galazce z drzewek i wsadzilem do sloika z woda aby sie ukorzenily.. i wiem ze po ukorzenieniu mam je wsadzic w donice z ziemia.. owszem mam gatunki ktore nadaja sie na zewnatrz wiec wystawie je na balkon...i pytanie jest takie: czy moge trzymac te sadzonki w donicy? czy konieczne jest przesadzenie do gruntu? chociz sam juz sobie odpowiadam na pytanie bo mysle ze to jest niekonieczne.. w gruncie szybciej bedzie roslo.. a w donicy troche dluzej.. no ale chcialbym znac wasze zdanie:) czy dobrze mysle? jak zle to prosze mnie poprawic:)
pozdrawiam-Gonzio
pozdrawiam-Gonzio
Wiatm .
Grunt to grunt ,ale należy pamiętac ,że i w gruncie drzewo trzeba przesadzać co jakiś czas i przycinać ,w innym wypadku drzewko co prawda szybciej by rosło i grubiało ale za to zdziczeje i będzie trzeba je na powrót pozyskać (i stracic kilka lat) .
Sadzenie małych ,chudych jeszcze roślin do donicy,wbrew pozorom też może okazać się przydatne. Jakieś 2 lata temu posadziłem 2 małe kloniki :jednego do doniczki ,drugiego w grunt . Po roku tego z donicy też posadziłem w grunt. W gruncie rosły świetnie ,średnica pnia zwiększyła się conajmniej dwukrotnie.
W tym roku przesadzałem oba i ten ,który "stracił" rok w donicy miał dużo lepsze [bardziej zwarte] korzenie niż ten który od razu trafił gruntu . Czyli posadzenie nawet małych roślin tymczasowo do donicy (a po roku, <font color="#FF0000">dwuch //ort</font> w grunt) też okazuje się przydatne .
Grunt to grunt ,ale należy pamiętac ,że i w gruncie drzewo trzeba przesadzać co jakiś czas i przycinać ,w innym wypadku drzewko co prawda szybciej by rosło i grubiało ale za to zdziczeje i będzie trzeba je na powrót pozyskać (i stracic kilka lat) .
Sadzenie małych ,chudych jeszcze roślin do donicy,wbrew pozorom też może okazać się przydatne. Jakieś 2 lata temu posadziłem 2 małe kloniki :jednego do doniczki ,drugiego w grunt . Po roku tego z donicy też posadziłem w grunt. W gruncie rosły świetnie ,średnica pnia zwiększyła się conajmniej dwukrotnie.
W tym roku przesadzałem oba i ten ,który "stracił" rok w donicy miał dużo lepsze [bardziej zwarte] korzenie niż ten który od razu trafił gruntu . Czyli posadzenie nawet małych roślin tymczasowo do donicy (a po roku, <font color="#FF0000">dwuch //ort</font> w grunt) też okazuje się przydatne .
Właśnie ja mam taką sytuację, kiedyś moje spojrzenie na Bonsai było inne(zaczynałem uprawiać rośliny w doniczkach) a teraz większośc tych roślin powędruje do gruntu ( na szczęście posiadam niewielką działkę)aby za parę lat znalazły swoje miejsce w doniczkach, może cos z nich będzie a i moja wiedza będzie większa. Tylko nie za bardzo jeszcze "to widzę" czy po roku przebywania w gruncie tylko poprzecinać korzenie w pewnej odległości od pnia roślinki czy wyjąć z gruntu (wykopać) przeciąć bryłę korzeniowa i posadzic do nastepnego roku(oczywiście podejmowac próby przycinania części nadziemnej, wstępnego formowania)
Podzielę sie potem moimi spostrzeżeniami. Zaglądam na to forum codzienie i teraz "widzę" jak mało wiem, musze zacząć więcej ciąc i formować a mam z tym duży problem.
Przepraszam jeśli nie do końca na temat
Podzielę sie potem moimi spostrzeżeniami. Zaglądam na to forum codzienie i teraz "widzę" jak mało wiem, musze zacząć więcej ciąc i formować a mam z tym duży problem.
Przepraszam jeśli nie do końca na temat
BogdanG
Pytanko co do gruntu:
Czy jest jakaś możliwość ograniczenia rozrostu bryły korzeniowej? Chodzi mi o to żeby po prostu korzenie się nie rozrastały za bardzo w głąb i na boki? Pytam, ponieważ mam miejsce na działce, obok którego rosną warzywa i nie chce aby rośliny sobie przeszkadzały.
Pozdrawiam
Czy jest jakaś możliwość ograniczenia rozrostu bryły korzeniowej? Chodzi mi o to żeby po prostu korzenie się nie rozrastały za bardzo w głąb i na boki? Pytam, ponieważ mam miejsce na działce, obok którego rosną warzywa i nie chce aby rośliny sobie przeszkadzały.
Pozdrawiam
Jacek
- PiotrMochocki
- Posty: 774
- Rejestracja: 23 gru 2005, 08:07
- 18
- Lokalizacja: Radom
Niektórych czyli jakich?? Na temat zimowania był już poruszony temat na forum viewtopic.php?t=1549
Pozdrawiam
Tomek Dzieninis
Tomek Dzieninis
- Kamil
- Administrator
- Posty: 2780
- Rejestracja: 19 lip 2004, 10:33
- 19
- Imie i nazwisko: Kamil Jackiewicz
- Województwo: opolskie
- Lokalizacja: Reńska Wieś
- Kontakt:
Verbel, na poczatku musisz na pewno czesciej kontrolowac czy drzewko ma wystarczajaca ilosc wody, z czasem, gdy korzenie wrosna glebiej w grunt, mozesz juz tylko sporadycznie sprawdzac czy wszystko jest ok.
Czy zrobiles blad nie rozluzniajac bryly to zalezy od faktu kiedy to robiles. Ogolnie nie jest to zaden blad ale mozna bylo przy okazji usunac np. korzenie rosnace w dol.
Czy zrobiles blad nie rozluzniajac bryly to zalezy od faktu kiedy to robiles. Ogolnie nie jest to zaden blad ale mozna bylo przy okazji usunac np. korzenie rosnace w dol.
Pozdrawiam,
Kamil Jackiewicz
Kamil Jackiewicz