Bonsai a Rówieśnicy z osiedla
Bonsai a Rówieśnicy z osiedla
Czy wy też macie problem z rówiesnikami lub kolegami którzy sie z was śmieją i wyzywają od dziewczyn przez to że zajmujecie sie bonsai . Czy to świadczy o ich niskim poziomie kultury
- Bolas
- wspieram forum (srebro)
- Posty: 2441
- Rejestracja: 20 lis 2004, 18:03
- 20
- Imie i nazwisko: Boleslaw Wujczyk
- Województwo: śląskie
- Lokalizacja: Żory
- Kontakt:
Jesli jestes dobry w tym co robisz i lubisz to co robisz to dlaczego masz sie przejmowac tym co dla ciebie dobre?? Jesli bedziesz mial zajefajny okaz bonsai nad ktorym musiales srogo popracowac to bedzie cie cieszyl za kazdym razem jak na niego spojrzysz. Dodatkowo wiekszosc kolezanek czy moze mniej potrzebnych kolegow tez bedzie ci zazdroscic zarowno umiejetnosci jak i wiedzy. Mozesz popatrzec tez na to z innej strony i np na lekcjach biologi zaswiecic np z rozrostu nowych pakow w sosnach poprzez ich przycinanie. Zazyjesz zarowno najwiekszych kujonow z klasy jak i sama nauczycielke. Wiedzac ze np roslina naturalnie broni sie po ataku szkodnika wyrastaniem wiekszej ilosci mniejszych niz do tej pory lisci. Ze sosna podczas sezonu suchego ma krotsze igly itd itp.
Jak widzisz bonsai to nie tylko siedzenie i wyciszanie sie przy roslinie to poznawanie swiata otaczajacego nas. Obserwowanie przyrody i rozumienie praw nia rzadzacych.
Jak widzisz bonsai to nie tylko siedzenie i wyciszanie sie przy roslinie to poznawanie swiata otaczajacego nas. Obserwowanie przyrody i rozumienie praw nia rzadzacych.
Pozdrawiam
Bolesław Wujczyk
Bolesław Wujczyk
- Kamil
- Administrator
- Posty: 2781
- Rejestracja: 19 lip 2004, 10:33
- 20
- Imie i nazwisko: Kamil Jackiewicz
- Województwo: opolskie
- Lokalizacja: Reńska Wieś
- Kontakt:
A zazdrosc moze do tego prowadzic (cz nie podobnie mial Michal?), ze trzeba uwazac na drzewka (gdy mieszka sie na parterze) aby je ich nie ukradl/zniszczyl.Bolas pisze:Dodatkowo wiekszosc kolezanek czy moze mniej potrzebnych kolegow tez bedzie ci zazdroscic zarowno umiejetnosci jak i wiedzy.
Pozdrawiam,
Kamil Jackiewicz
Kamil Jackiewicz
Mi się wydaje, że to wszystko też zależy od wieku. Może Twoi rówieśnicy są po prostu jeszcze "dziećmi", dla których fajne są tylko osoby, które grają w piłkę i ogladają filmy z Chuckiem Norrisem
Jestem niby starczy od Ciebie tylko o 3 lata, ale myślę, że to ma jednak duże znaczenie, ponieważ ja spotkałem się tylko z pozytywnymi reakcjami.
Jestem niby starczy od Ciebie tylko o 3 lata, ale myślę, że to ma jednak duże znaczenie, ponieważ ja spotkałem się tylko z pozytywnymi reakcjami.
Wojtek Łukaszewski
Ja mieszkam na parterze i o niszczeniu roślin i kradzieży mogę coś powiedzieć. Uprawiam kaktusy ale kiedyś kilkanaście sztuk doniczek z kaktusami pewnej pięknej letniej nocy mi skradziono(do tej pory się tym zajmuję ale już nie tak intensywnie). Pod balkonem grają w piłkę piłka wpada na balkon i czyni spustoszenie wśród roslin i doniczek, koszmar. Kiedys postraszyłem policją paru wyrostków to gdy wieczorem wyszedłem na balkon to mnie obrzucili kamieniami niestety nie widziałem kto to . Wciągnęło mnie bonsai fajnie byłoby mieć na balkonie parę drzewek i opiekować się nimi czerpać z tego siły i przyjemność ale obawiam się czy przypadkiem mi ich nie ukradną. Mam jeszcze działkę pracowniczą i tam mam drzewka, które może kiedys będą podobne do bonsai. Puki są w gruncie jako "pre" to jest OK ale jesli je przesadzić do doniczki to wzrasta ryzyko kradzieży i takie roślinki "kamufluję" gdzie sie da z dala od oka ciekawskich a szkoda (maja cieszyć oczy wielu) ale chyba nie ma innego wyjścia. Kiedys ukradziono mi 20 sztuk iglaków był to dla mnie szok i nauka do czego sa zdolni ludzie.
Reasumując myślę że jeśli ma ktoś pasę i czuje że to jest to to niech sie nie ogląda na innych niech robi swoje najlepiej jak tylko umie to robic i niech daje z siebie wszystko. A inni moze z czasem zrozumieją że można cos fajnego robić (bonsai) poza piciem piwa czy wódy, wystawaniem pod klatkami lub ganianiem za piłką przez cały dzień. I nawet jeśli początki sa trudne i parę drzewek zniszczą lub ukradna to robić swoje.
Pozdrówka w oczekiwaniu na wiosnę.
Reasumując myślę że jeśli ma ktoś pasę i czuje że to jest to to niech sie nie ogląda na innych niech robi swoje najlepiej jak tylko umie to robic i niech daje z siebie wszystko. A inni moze z czasem zrozumieją że można cos fajnego robić (bonsai) poza piciem piwa czy wódy, wystawaniem pod klatkami lub ganianiem za piłką przez cały dzień. I nawet jeśli początki sa trudne i parę drzewek zniszczą lub ukradna to robić swoje.
Pozdrówka w oczekiwaniu na wiosnę.
BogdanG
- wwoadas
- Posty: 578
- Rejestracja: 06 mar 2006, 19:22
- 18
- Imie i nazwisko: Adam Filipiak
- Województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Milanówek
U mnie wrecz przeciwnie, czuje sie orginalnie bo chyba jako jedyny w szkole interesuje sie sztuka bonsai. A ze strony rowiesnikow czuje hmmm moze nawet jakis takie respekt i dziewczyna to sie podoba;) Pare razy mialem tak ze na lekcji biologi tylko ja znalem odpowiedz na pytanie ktore zadal nauczyciel- wydawalo mi sie banalne a jednak tyle osob nie wiedzialo:), wiec nie przejmuj sie kolegami i rob to co lubisz:)
Kto się nie rozwija, ten się cofa.
-
- Posty: 262
- Rejestracja: 19 gru 2005, 16:23
- 18
- Lokalizacja: Kalisz
heh ;)
No cóz u mnie również cała szkoła wie jakim zapalonym jestem ogrodnikiem. Owszem jest to czasami temat zartów i czasami któs powie coś głupiego. Nawet nauczyciele: raz panu na angielskim upadł obrusik z biurka, podniósł i powiedział:
-Tu by się przydało jakiegoś bonzaja postawić!
Co do lekcji biologii to też miałem swoją przygodę. Prowadziłem lekcje dla wszystkich klas na temat ruchów roślin. Wydawało mi się że to był jedyny temat, który ich naprawdę zainteresował (choć największym zainteresowaniem cieszyła się mimoza specjalnie wyhodowana dla potrzeb lekcji).
Ale rozmawiając tak na poważnie z kolegami to zazdroszczą mi tego, że ja już mam wybrany cel w życiu. Wiem do czego dąże i kim będe. Taki problem jest często spotykany w 3 klasie gimnazjum kiedy to trzeba podjąc się wyboru szkoły średniej.
Tak więc te żarty są tylko "zazdrościa" ze strony kolegów, którzy nie wiedzą co ze sobą mają zrrobić (często się spotyka z pytaniem "czym się interesujesz"- dziewczynami, żałosna odpowież sugerująca że w przyszłosci chcesz być dziewczyna). Przez to chcą cię zniechęcić do tego co robisz.... no ale chyba im na to nie pozwolisz i pokażesz czym naprawdę jest "zamiłowanie, "zainteresowanie", "hobby" i "pasja".
No cóz u mnie również cała szkoła wie jakim zapalonym jestem ogrodnikiem. Owszem jest to czasami temat zartów i czasami któs powie coś głupiego. Nawet nauczyciele: raz panu na angielskim upadł obrusik z biurka, podniósł i powiedział:
-Tu by się przydało jakiegoś bonzaja postawić!
Co do lekcji biologii to też miałem swoją przygodę. Prowadziłem lekcje dla wszystkich klas na temat ruchów roślin. Wydawało mi się że to był jedyny temat, który ich naprawdę zainteresował (choć największym zainteresowaniem cieszyła się mimoza specjalnie wyhodowana dla potrzeb lekcji).
Ale rozmawiając tak na poważnie z kolegami to zazdroszczą mi tego, że ja już mam wybrany cel w życiu. Wiem do czego dąże i kim będe. Taki problem jest często spotykany w 3 klasie gimnazjum kiedy to trzeba podjąc się wyboru szkoły średniej.
Tak więc te żarty są tylko "zazdrościa" ze strony kolegów, którzy nie wiedzą co ze sobą mają zrrobić (często się spotyka z pytaniem "czym się interesujesz"- dziewczynami, żałosna odpowież sugerująca że w przyszłosci chcesz być dziewczyna). Przez to chcą cię zniechęcić do tego co robisz.... no ale chyba im na to nie pozwolisz i pokażesz czym naprawdę jest "zamiłowanie, "zainteresowanie", "hobby" i "pasja".
Artysta jest ÂźrĂłdÂłem dzieÂła. DzieÂło jest ÂźrĂłdÂłem artysty.
-
- Posty: 20
- Rejestracja: 07 lut 2006, 18:16
- 18
dokladnie Andrzeju, Corej zachowal sie jak 10 latek ,co chcesz tym udowodnic
ludzie... ale <font color="#FF0000">wogole //ort</font> nie wiem co to za temat? co za problemy robisz to co lubisz ,kochasz i olewasz wszystkich dookola ,qrde gdybym ja tak patrzyl na wszystkich i zniechacal sie do wszystkiego to juz dawno bym byl jakims cpunem ,bo kolegom to sie nie podoba i musze robic to co oni
ja to raczje w szkole jestem postrzegany ,jako ten co lata :-P bo ja mam full zaineteresowan
ps.admin zamiast zajmowac sie pierdolami ,usun takie nie potrzebne tematy...
ludzie... ale <font color="#FF0000">wogole //ort</font> nie wiem co to za temat? co za problemy robisz to co lubisz ,kochasz i olewasz wszystkich dookola ,qrde gdybym ja tak patrzyl na wszystkich i zniechacal sie do wszystkiego to juz dawno bym byl jakims cpunem ,bo kolegom to sie nie podoba i musze robic to co oni
ja to raczje w szkole jestem postrzegany ,jako ten co lata :-P bo ja mam full zaineteresowan
ps.admin zamiast zajmowac sie pierdolami ,usun takie nie potrzebne tematy...
-
- Posty: 262
- Rejestracja: 19 gru 2005, 16:23
- 18
- Lokalizacja: Kalisz
corey, jak masz jaja to żaden baran nie będzie się z Ciebie śmiał niezależnie od tego czy będziesz łapał motyle, zbierał naparstki czy fascynował się życiem sexualnym nietoperzy.
Taka jest prawda
Ale jeśli ich nie masz to nawet trenowanie tai-boxu Ci nie pomoże i tak się będą z Ciebie nabijać
Pozdrawiam i powodzenia
Formuj drzewa i lej na głobów
Taka jest prawda
Ale jeśli ich nie masz to nawet trenowanie tai-boxu Ci nie pomoże i tak się będą z Ciebie nabijać
Pozdrawiam i powodzenia
Formuj drzewa i lej na głobów