Jak pozyskac pedy modrzewia
Jak pozyskac pedy modrzewia
Na ulicy na ktorej mieszkam rosnie sobie modzrew wysokosc no z 10m.Z jego pnia wybily pedy dlugosci 10-20cm chcialbym je pozyskac.Jaki jest do tego najlepszy sposob,i czy mozna zrobic to teraz?
-
- Posty: 145
- Rejestracja: 28 sie 2004, 11:02
- 20
- Lokalizacja: KrakĂłw
Uciąć do wazonu w każdej chwili... chyba ,że szkoda Ci rośliny. Kup sobie lepiej sadzonki w szkółce - odwdzięczą Ci się w ciągu kilku lat. Modrzewie to super materiał.
Ostatnio zmieniony 17 maja 2005, 19:58 przez grzegorzbonsai, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 145
- Rejestracja: 28 sie 2004, 11:02
- 20
- Lokalizacja: KrakĂłw
- Bolas
- wspieram forum (srebro)
- Posty: 2441
- Rejestracja: 20 lis 2004, 18:03
- 19
- Imie i nazwisko: Boleslaw Wujczyk
- Województwo: śląskie
- Lokalizacja: Żory
- Kontakt:
załoze sie ze koles ucioł jeszcze zielone odrosty a nie zdrewniałe. ludziska modrzew kilkuletni w szkólce kosztuje 10-30zeta skonczcie kombinowac z sadzonkami jak nie macie na to czasu.
Ciekaw jestem co zrobicie jak przyjdzie wam kupic donice do bonsai??
Zaczniecie kopac gline? i wypalac ja w kuchennym piekarniku??
Ciekaw jestem co zrobicie jak przyjdzie wam kupic donice do bonsai??
Zaczniecie kopac gline? i wypalac ja w kuchennym piekarniku??
Pozdrawiam
Bolesław Wujczyk
Bolesław Wujczyk
a wy najmadrzejsi jak zwykle odzywacie sie po fakcie...zeby to pokazac jaki ktos jest madry,a tak <font color="#FF0000">wogole //ort</font> to pędy sa zdrewniałe.Pozatym moze dla Ciebie 10-30 zl to jest nic ale niestety nie dla kazdego w naszym kraju,pozatym moze Ty juz pracujesz ale ja jeszcze nie,pozatym jak sadzisz kupie sobie 5 modzrewi zeby sobie zrobic lasek??sry ale mam dosc
Stefan nie obrażaj się , po prostu sadzonki to dość długotrwały proces . W szkółce niewielkie modrzewie powinny byc na prawdę tanie ( za 30 zł dostaniesz raczej albo coś dużego , albo jakąś ciekawą odmianę , a za 5 zł powinieneś dostać spore drzewko )* .
*nie wiem szacuję ... bo nigdy modrzewi nie kupowałem w szkółce .
dary1
Myslę że dzika niewielka ( np. 3 letnia ) siewka to dobre rozwiazanie , nawet dla początkującego , często wiosną wyrasta mnóstwo siewek , a potem w niektórych rejaonach tworzą gęste "zarośla" , które i tak leśnicy zaorają i posadzą nowe drzewka . POza tym drzewa nie bedą póĽniej rosły dobrze w takim zagęszczeniu , więc czasem można z "czystym sumieniem" wykopać parę dzikich siewek ( nie koniecznie modrzewa ) .
*nie wiem szacuję ... bo nigdy modrzewi nie kupowałem w szkółce .
dary1
Nie wiem czy jest sens ukorzeniać gałązki modrzewia. Można bez problemu pozyskać modrzewie yamadori.
Myslę że dzika niewielka ( np. 3 letnia ) siewka to dobre rozwiazanie , nawet dla początkującego , często wiosną wyrasta mnóstwo siewek , a potem w niektórych rejaonach tworzą gęste "zarośla" , które i tak leśnicy zaorają i posadzą nowe drzewka . POza tym drzewa nie bedą póĽniej rosły dobrze w takim zagęszczeniu , więc czasem można z "czystym sumieniem" wykopać parę dzikich siewek ( nie koniecznie modrzewa ) .
Hehe mysl.ę że to subjektywne zdanie , Czasem zamniast skrzynki piwa możesz sobie kupic świetny materiał do formowania :-D , wszystko jest względne . Stosunkowo najdroższe są donice , ale tu też mozesz sobie odmówić nowej karty graficznej , komórki , czy innych "pierdół" , ale w końcu hobby służy do tracenia pieniedzy , a nie do zarabiania .bonsai nie jest tanim hobby
- Bolas
- wspieram forum (srebro)
- Posty: 2441
- Rejestracja: 20 lis 2004, 18:03
- 19
- Imie i nazwisko: Boleslaw Wujczyk
- Województwo: śląskie
- Lokalizacja: Żory
- Kontakt:
He a jakbym chciał cie zatrudnic do mojej szkólki drzewek to ile chciałbys zarabiac?
Prosta rachuba daje ci 100 takich siewek do utrzymania z czego jakies 10% ci pada. rok ma 300dni roboczych po 8h. pomnóz sobie to razy ilosc złotych jakie bys chciał u mnie zarobic.
teraz pomnóz sobie to razy 3(bo tyle lat bedziesz musiał trzymac te siewki zeby nadawały sie na cokolwiek) i otrzymana liczbe podziel przez 90 bo tyle ci zostanie drzewek odejmujac 10%
Ta skromna liczba bedzie stanowic cene robocizny twojego drzewka. Nie licze juz skromnych kosztów utrzymania takich jak nawozy woda opryski.
W porównaniu z twoim wyobrazeniem opłacalnosci i tanich "siewek" moje zdanie jest w zupełnosci słuszne.
Hmmmm jak chcesz wylicze ci jeszcze opłacalnosc wypalenia doniczki do twojego lasku. Bo pewnie cena jej siegnie najlepszych donic TOKONAME.
Ale co tam przeciez zostaja jeszcze pojemniki po margarynie....
PS dary wykopanie sadzonki z natury to nie YAMADORI.
Prosta rachuba daje ci 100 takich siewek do utrzymania z czego jakies 10% ci pada. rok ma 300dni roboczych po 8h. pomnóz sobie to razy ilosc złotych jakie bys chciał u mnie zarobic.
teraz pomnóz sobie to razy 3(bo tyle lat bedziesz musiał trzymac te siewki zeby nadawały sie na cokolwiek) i otrzymana liczbe podziel przez 90 bo tyle ci zostanie drzewek odejmujac 10%
Ta skromna liczba bedzie stanowic cene robocizny twojego drzewka. Nie licze juz skromnych kosztów utrzymania takich jak nawozy woda opryski.
W porównaniu z twoim wyobrazeniem opłacalnosci i tanich "siewek" moje zdanie jest w zupełnosci słuszne.
Hmmmm jak chcesz wylicze ci jeszcze opłacalnosc wypalenia doniczki do twojego lasku. Bo pewnie cena jej siegnie najlepszych donic TOKONAME.
Ale co tam przeciez zostaja jeszcze pojemniki po margarynie....
PS dary wykopanie sadzonki z natury to nie YAMADORI.
Pozdrawiam
Bolesław Wujczyk
Bolesław Wujczyk
- piotr brozek
- Posty: 68
- Rejestracja: 08 kwie 2005, 18:51
- 19
- Imie i nazwisko: Piotr
- Województwo: małopolskie
- Lokalizacja: N. SÂącz
- Kontakt:
Mnie to też dziwi, że sporo osób jest tak sceptycznie nastawionych do pozyskiwania sadzonek i do hodowania z nasion. Przecież taka doniczka nie zajmuje prawie w ogóle miejsca i może być jakby dodatkiem do roślin ze szkółek. Ja tak np. robię. Poza tym lepiej żeby ktoś z małym doświadczeniem brał się za sadzonki, co go też czegoś nauczy, niż przynosił z lasu yamadorii, które umrą.
I myślę, że Stefan robi podobnie, tzn. ma też jakieś rośliny poza tymi sadzonkami.
I myślę, że Stefan robi podobnie, tzn. ma też jakieś rośliny poza tymi sadzonkami.
Wojtek Łukaszewski
- AnnaDorota
- wspieram forum (brąz)
- Posty: 1444
- Rejestracja: 22 lip 2004, 14:34
- 20
- Lokalizacja: Zawiercie
Deoos, z tego co wiem, to 90% a może i więcej, bonsaistów sieje nasiona roślin, tak że trudno powiedzieć żeby byli sceptycznie nastawieni do "siania i sadzonkowania". Ja osobiście jestem sceptycznie nastawiona do robienia tego przez absolutnie początkujących. Naturalnie sadzonkowanie można traktować jako praktykę, ale obcinanie gałęzi z różnych drzew, ot tak, od przypadku do przypadku i wtykanie ich do wody raczej wiele nas nie nauczy. Nie wiem czemu większość ludzi jest przekonana, ze skoro ficus można rozmnożyć tym sposobem, to i dąb można i sosnę. Może najpierw należałoby znaleĽć gdzieś jakieś informacje o rozmanżaniu danego gatunku? I tu punkt dla Stefanrsko, bo przynajmniej spytał wcześniej.
Co do siania nasion przez początkujących, o tyle lepsze dla wszystkich zainteresowanych, że nasiona wzejdą albo nie i nawet jeśli padną, natura wiele nie straci (w przeciwieństwie do "pozyskiwania" yamadori). Co do przydatności siewek na bonsai - to już inna historia, zależy od cierpliwości wysiewającego.
Co do siania nasion przez początkujących, o tyle lepsze dla wszystkich zainteresowanych, że nasiona wzejdą albo nie i nawet jeśli padną, natura wiele nie straci (w przeciwieństwie do "pozyskiwania" yamadori). Co do przydatności siewek na bonsai - to już inna historia, zależy od cierpliwości wysiewającego.
Anna Dorota