te galazki, sa w innym ulozeniu, pokazuje na zdjeciu jakie jest to ulozenie. Ale chyba nawet przy takim ulozeniu, to jeszcze lepiej byloby, bo nie trzeba by az tak wyginac galazki. Dopiero teraz zajarzylem o co wam chodzi:) poprzednio pien bylby zbyt gruby, a tak to zwezalby sie ku gorze, wczesniej nie wiedzialem co to tam na tych zdjeciach jest

Ale co tu gadac, chyba sie pospieszylem bo obcialem galazki, tak jak Adam proponowal:)chyba moglem poczekac

teraz najwazniejsze zeby drzewka wytrzymaly. Posmarowalem obciete galazki funabenem. Nic innego dorwac nie moglem, chyba ze wysylkowo. Ta Zielona mnie juz denerwuje, gdzie nie pojde do kwiaciarni (tych wiekszych) to "a my tego nie mamy". Nie wiem czy w okolicy sa jakies szkolki, musialbym sie popytac, ale nikt nic nie wie. Drut jak szukalem, to dopiero po 2h jezdzenia znalazlem. W Castoramie, tyle ze aluminiowy, na szpuli chyba 50zl kosztowal, takze kupilem miedziany. Widzialem klon palmowy w jednej kwiaciarni, mial moze z 40cm tyle ze w najgrubszym miejscu to mial moze z 5-7mm. Ile?? 65zl.
Aha chcialbym sie jeszcze zapytac o jedno, jak wyginacie galazki poprzez sznurek, tzn jak wbijacie drut do ziemii, to jakos tak gleboko strasznie, czy przeciagacie pod doniczka? dziwi mnie to ze nie wyskakuje z ziemii?
Dzieki, Pozdrowionka.