Forum poświęcone sztuce bonsai - od ponad 20 lat!

Kupiłem go na dziełdzie kwiatowej latem 2004. Na pierwszy rzut oka zapowiadał się bardzo dobrze.
Tak wyglądał po 1wszym cięciu.

cd.

W grudniu dokanałem cięcia, dzięki czemu zyskał na proporcjach.

Tak wygladał w lutym tego roku.
Stwierdziłem, że może lepiej będzie wyglądał jeśli trochę zmienie formę. Zainspirowały mnie do tego ilustracje ze str.54-55 w książce "Bonsai - to moze być proste".

Osobiście uważam, że moja hipoteza okazała się słuszna. Po odrutowaniu pnia i zmianie formy Ficus wiele zyskał i zaczyna zadowalająco wyglądać. Mogę zaryzykować stwierdzenie, że zaczął mi się nawet podobać
Drutu celowo na razie nie odcinałem więc komentarze na ten temat są zbędne

Faktycznie Adamie, Twój pomysł na poprowadzenie pnia dodał mu charakteru. Z zainteresowaniem będę sledził kolejne Twoje poczynania.

Adam, bardzo mi się podoba forma, jaką przyjąłeś dla tego fikusa! Piękne harmonijne wygięcia pnia, piętrowy układ konarów i lekki, żywy wyraz całości! Czy nie myślałeś jednak o przyszłym pogrubieniu pnia? WyobraĽ sobie to drzewko z grubą nasadą pnia zwężającą się ku górze - byłoby jeszcze ciekawsze. Nadając już teraz przedstawioną na zdjęciu formę rozumiem, że jeśli chodzi o dalsze zabiegi rozważasz już właściwie jedynie przycinanie nowych przyrostów? Forma będzie zachowana, ale przyrost pnia na grubość praktycznie zostanie wstrzymany...

Szymon

to wirtual zrobiony "na kolanie" - oczywiście pogrubienie pnia wymagaloby poświęcenia dwóch-trzech pędów, najlepiej z tyłu drzewa aby swobodnie rosły przez 2-3 lata, a potem ich całkowitego wycięcia. W tym czasie możnaby utrzymać formę jak na zdjęciu, oczywiście z cieńszą podstawą pnia póki co . co ty na to?

Nowe nebari oczywiście bardzo mi sie podoba :-D , ale to nie będzie takie proste. Jak na złość, ale może też z oczywistych względów, dolne gałęzie rosną baardzo powoli. Szczególnie 2 dolne z tyłu oraz 1wszy dolny konar po prawej stronie, na którym bardzo mi zależy, bo w końcu ma to byc Ichi-no-Eda, no i jest tam duża rana po cięciu.
80% energii kierowane jest w górną część drzewka, więc jeśli chciałbym, aby "zmężniało" - muszę po prostu pozwolić mu rosnąć.
Natomiast jeśli chodzi o zaproponowaną wysokość to raczej wolę pozostać przy tych 35-40cm. Poza tym straciłby wtedy charakter.

No i stało się. Musiałem go jednak skrócić ponieważ, jak to się często zdarza przy tej kruchej odmianie, złamał się przy drutowaniu. A dokładniej - musiałem go skrócić bardziej niż chciałem. Może to i lepiej...jeszcze nie wiem.
Jedno jest pewne - teraz będzie bardziej poukładany. No i oczywiście będzie na pewno wyższy docelowo

:-D i wyszło na moje :heej:

Bardzo fajny skrzat. I bardzo dobrze ze złamał sie wierchołek :-D

Pozdrawiam

Przekopywalem swoje stare tematy i znalazlem ten. Postanowilem pokazac jak bardzo ten ficus sie zmienil. Oczywiscie nie jest to nie wiadomo co oraz nie ma jeszcze doniczki, ale wyglada juz calkiem niezle jak na rosline ze zwyklego materialu.
Jak widac, dodalem tam malego "synka", oczywiscie, z "żebra taty" (to ta mala galazka, wyrastajaca na gorze tej glownej, widoczna na fotkach z sierpnia2005)
Front tez zostal zmieniony.