Chyba mi się nie udało...
: 17 maja 2016, 14:29
Witajcie drodzy forumowicze,
Chciałem się od Was dowiedzieć - poradzić Was w kwestii sadzonki którą zaplanowałem wyhodować, ale chyba nic z tego nie wyszło
Sadzonkę Klonu zakupiłem na wiosnę "ACER ATROPURPUREUM" jako wersję "na Bonsai". Dokupiłem zgonie z przeczytanymi artykułami co będzie potrzebne -Akadamie, Ziemię, Doniczkę itp...- i ruszyłem do przesadzania. Jednak mimo wszelkich starań wielkim żalem muszę stwierdzić że drzewko chyba się nie przyjęło
Załączam zdjęcie z "przed" (moment otrzymania przesyłki z sadzonką) oraz z po ok 3 miesiącach. Listki straciły kolor, nie rozwinęły się-raczej uschły. I teraz pytanie najważniejsze, czy "bawić" się dalej z tą sadzonką, czy to już jest raczej jej koniec i spróbować z nową, kolejną bo ta już raczej nie odżyje? Ja nie jestem pewien czy ty dostałem żywe drzewko, przecież to takie delikatne, jest jakoś nie widzę sadzonki która by umiała przetrzymać uroki podróży w postaci paczki Bardzo mi smutno bo włożyłem tyle serca, a efekt jak widać marny. Wilgotność sprawdzana co dziennie, ph ziemi w normie, nawet lampkę założyłem dedykowaną dla drzewka Jedyne czego nie robiłem to nie drutowałem i nie przycinałem - czekając czy się przyjmie. Sprzedawca zapewniał, że Klon się w domu utrzyma jako "indoor". Docelowo miał wylądować jako Outdoor - i tu chyba popełniłem błąd?!
Ponżej postęp w czasie:
A tutaj już ostatnie dni drzewka:
Pozdrawiam!
Mikołaj
Chciałem się od Was dowiedzieć - poradzić Was w kwestii sadzonki którą zaplanowałem wyhodować, ale chyba nic z tego nie wyszło
Sadzonkę Klonu zakupiłem na wiosnę "ACER ATROPURPUREUM" jako wersję "na Bonsai". Dokupiłem zgonie z przeczytanymi artykułami co będzie potrzebne -Akadamie, Ziemię, Doniczkę itp...- i ruszyłem do przesadzania. Jednak mimo wszelkich starań wielkim żalem muszę stwierdzić że drzewko chyba się nie przyjęło
Załączam zdjęcie z "przed" (moment otrzymania przesyłki z sadzonką) oraz z po ok 3 miesiącach. Listki straciły kolor, nie rozwinęły się-raczej uschły. I teraz pytanie najważniejsze, czy "bawić" się dalej z tą sadzonką, czy to już jest raczej jej koniec i spróbować z nową, kolejną bo ta już raczej nie odżyje? Ja nie jestem pewien czy ty dostałem żywe drzewko, przecież to takie delikatne, jest jakoś nie widzę sadzonki która by umiała przetrzymać uroki podróży w postaci paczki Bardzo mi smutno bo włożyłem tyle serca, a efekt jak widać marny. Wilgotność sprawdzana co dziennie, ph ziemi w normie, nawet lampkę założyłem dedykowaną dla drzewka Jedyne czego nie robiłem to nie drutowałem i nie przycinałem - czekając czy się przyjmie. Sprzedawca zapewniał, że Klon się w domu utrzyma jako "indoor". Docelowo miał wylądować jako Outdoor - i tu chyba popełniłem błąd?!
Ponżej postęp w czasie:
A tutaj już ostatnie dni drzewka:
Pozdrawiam!
Mikołaj