Buk-yamadori
- Jacob_sSs
- Posty: 162
- Rejestracja: 16 mar 2015, 20:02
- 10
- Imie i nazwisko: Kuba S
- Województwo: lódzkie
- Lokalizacja: Koluszki, pod Łodzią
Buk-yamadori
Niedawno szedłem sobie po lesie i znalazłem takie ciekawe drzewko. (Jak dla początkującego to prawie bonsai) Proszę o opinie zaawansowanych osób. Jakie są wady i zalety tego drzewka, bo nawet tego nie wiem. Baaardzo proszę o komentarz.
Oto dokumentacja buka (tuż po przesadzeniu 20 marca)
Oto dokumentacja buka (tuż po przesadzeniu 20 marca)
- Załączniki
-
- tak podciąłem korzenie
- buk korzeń.JPG (272.35 KiB) Przejrzano 19068 razy
-
- buk1.JPG (122.67 KiB) Przejrzano 19068 razy
-
- Dziwne złączenia. Co z nimi robić.
- buk3.JPG (154.5 KiB) Przejrzano 19068 razy
-
- Skręcenia w gałęziach. Ładne obie gałęzie i mi ich szkoda.
- buk4.JPG (151.5 KiB) Przejrzano 19068 razy
Ostatnio zmieniony 26 mar 2015, 19:00 przez Jacob_sSs, łącznie zmieniany 2 razy.
- Jacob_sSs
- Posty: 162
- Rejestracja: 16 mar 2015, 20:02
- 10
- Imie i nazwisko: Kuba S
- Województwo: lódzkie
- Lokalizacja: Koluszki, pod Łodzią
Może uściślę mój cel...
Nie będę z tym drzewkiem jeździć na wystawy. Chcę by stało sobie po prostu na tarasie i upiększało ogród. (Chyba nikt, kto mnie odwiedza nie stwierdzi "źle podcięte, źle zadrutowane, itp. itd.
) Na razie chcę nabrać wprawy, ale niestety nie mogę jeździć na warsztaty. Na razie widzę tu kilka zalet, jak na moją KSIĄŻKOWĄ wprawę. Myślę, że nic się nie nauczę w ten sposób, więc proszę chociaż napisać co jest tam złe. Będę starał się tego w przyszłości unikać.
Nie będę z tym drzewkiem jeździć na wystawy. Chcę by stało sobie po prostu na tarasie i upiększało ogród. (Chyba nikt, kto mnie odwiedza nie stwierdzi "źle podcięte, źle zadrutowane, itp. itd.

- Załączniki
-
- Zdjęcie od przodu.
- buk2.JPG (147.5 KiB) Przejrzano 19053 razy
Bolas ma rację - IMO - jak się roślina ukorzeni to w przyszłym sezonie do gleby, za dwa latka cięcie pnia tuż powyżej najniższej gałązki (tej co rośnie w górę) i wtedy 5 lat cięcia, cięcia i cięcia a potem można zobaczyć co z tym zrobić. I jeszcze jedno, nie widać tam żadnego nebari, jak "znam" buki to pewnie jest jeden gruby korzeń, pewnie przy przesadzaniu do gleby należałoby go usunąć, ranę zabezpieczyć, pozostałe korzenie rozłożyć na boki i coś podłożyć pod spód żeby nie rosły w dół itd itd itd .....
Paweł Dembek
- Jacob_sSs
- Posty: 162
- Rejestracja: 16 mar 2015, 20:02
- 10
- Imie i nazwisko: Kuba S
- Województwo: lódzkie
- Lokalizacja: Koluszki, pod Łodzią
Buk po wstępnych cięciach. Wiem, że ma wiele wad, ale może mi posłużyć jako trening i eksperyment.
Nie odchodząc od tematu. Wykonałem wiele drastycznych cięć. Rany posmarowałem środkiem do gojenia ran (widocznym na zdjęciu) i mam kilka zastrzeżeń oraz pytań. Opiszę wam to w formie adnotacji.
ad.1 Cięcia posmarowałem dwukrotnie i nie wiem czy nie za dużo. Użyłem preparatu nawet w miejscach niedużych cięć. Czy to w ogóle może przeszkodzić roślinie w rozwoju i czy mogę wystawić drzewko na ok. 2*C?
ad.2 Pień nie jest cieniutki, ale też nie jest absolutnie gruby. Nie wiem czy mogę zrobić nebari za pomocą nawiertów,nacięć lub poprzez zbliżenie(chyba zbliżenie. Chodzi mi o takie mocne ściśnięcie kilku malutkich sadzonek).
ad.3 i 4 Jest przód i tył drzewka. Która strona wam się bardziej podoba: 3, czy 4?
Mi bardziej 3.
PS. Naczytałem się już tego, że drzewko się nie nadaje, żebym udał się na warsztaty... Już to przeczytałem i proszę nie kontynuować.
Nie odchodząc od tematu. Wykonałem wiele drastycznych cięć. Rany posmarowałem środkiem do gojenia ran (widocznym na zdjęciu) i mam kilka zastrzeżeń oraz pytań. Opiszę wam to w formie adnotacji.
ad.1 Cięcia posmarowałem dwukrotnie i nie wiem czy nie za dużo. Użyłem preparatu nawet w miejscach niedużych cięć. Czy to w ogóle może przeszkodzić roślinie w rozwoju i czy mogę wystawić drzewko na ok. 2*C?
ad.2 Pień nie jest cieniutki, ale też nie jest absolutnie gruby. Nie wiem czy mogę zrobić nebari za pomocą nawiertów,nacięć lub poprzez zbliżenie(chyba zbliżenie. Chodzi mi o takie mocne ściśnięcie kilku malutkich sadzonek).
ad.3 i 4 Jest przód i tył drzewka. Która strona wam się bardziej podoba: 3, czy 4?

PS. Naczytałem się już tego, że drzewko się nie nadaje, żebym udał się na warsztaty... Już to przeczytałem i proszę nie kontynuować.
- Załączniki
-
- 1eden
- P1130763.JPG (702.99 KiB) Przejrzano 18970 razy
-
- 2 dwa
- P1130765.JPG (563.7 KiB) Przejrzano 18970 razy
-
- 3 trzy
- P1130762.JPG (149 KiB) Przejrzano 18970 razy
-
- 4 cztery
- P1130764.JPG (581.59 KiB) Przejrzano 18970 razy
- Bolas
- wspieram forum (srebro)
- Posty: 2441
- Rejestracja: 20 lis 2004, 18:03
- 20
- Imie i nazwisko: Boleslaw Wujczyk
- Województwo: śląskie
- Lokalizacja: Żory
- Kontakt:
Do takich ran jest specjalna plastelina - różnica taka że dużo lepiej i ładniej zarasta http://www.bonsaioase.com/produkt/154h- ... 60g-szara/ Funaben twardnieje zabezpiecza ranę ale nie goi się ona tak jak po tej plastelinie i nie musisz się martwić mrozem.
AD2 Nebari - http://www.bonsai.pl/klon%20nebari.html
AD3/4 jeżeli ktoś miałby mnie zmusić do wyboru to 4 choć nie wiem w czym wybierać. Pierwsza gałąź za długa należy zbliżyć zieleń do pnia.
Dlaczego teraz roślina leży skoro była w pionie?
Nienawidzę tego robić na zdjęciach ale jeżeli mnie wzrok nie myli to masz zaznaczone miejsca cięć - powodzenia.
AD2 Nebari - http://www.bonsai.pl/klon%20nebari.html
AD3/4 jeżeli ktoś miałby mnie zmusić do wyboru to 4 choć nie wiem w czym wybierać. Pierwsza gałąź za długa należy zbliżyć zieleń do pnia.
Dlaczego teraz roślina leży skoro była w pionie?
Nienawidzę tego robić na zdjęciach ale jeżeli mnie wzrok nie myli to masz zaznaczone miejsca cięć - powodzenia.
- Załączniki
-
- P1130764.JPG (587.33 KiB) Przejrzano 18952 razy
Pozdrawiam
Bolesław Wujczyk
Bolesław Wujczyk
- Jacob_sSs
- Posty: 162
- Rejestracja: 16 mar 2015, 20:02
- 10
- Imie i nazwisko: Kuba S
- Województwo: lódzkie
- Lokalizacja: Koluszki, pod Łodzią
Dziękuję bardzo za odpowiedź i rysunek(Napłynęło do mnie pozytywne nastawienie
).
ad.1 Na razie nie będę tak inwestował w bonsai. Może za rok.
ad.2 Myślałem, że takie nebari robi się tylko z małymi sadzonkami. Jakim środkiem to posmarować? Jak założyć taką deseczkę na takie drzewko?
Co to dokładnie znaczy "zbliżyć zieleń" i jak to zrobić?
Niechcąco podczas prób drutowania i porządnego cięcia drzewko przechyliło się sporo(błąd amatora). Zauważyłem to, lecz mi się spodobało. Czy mogę przesadzić roślinę tak szybko po poprzednim przesadzaniu? Czy to w ogóle potrzebne? Z góry dziękuję.

ad.1 Na razie nie będę tak inwestował w bonsai. Może za rok.
ad.2 Myślałem, że takie nebari robi się tylko z małymi sadzonkami. Jakim środkiem to posmarować? Jak założyć taką deseczkę na takie drzewko?
Co to dokładnie znaczy "zbliżyć zieleń" i jak to zrobić?
Niechcąco podczas prób drutowania i porządnego cięcia drzewko przechyliło się sporo(błąd amatora). Zauważyłem to, lecz mi się spodobało. Czy mogę przesadzić roślinę tak szybko po poprzednim przesadzaniu? Czy to w ogóle potrzebne? Z góry dziękuję.

- Squanto
- Posty: 48
- Rejestracja: 28 sie 2010, 11:59
- 14
- Imie i nazwisko: Bernard
- Województwo: podlaskie
Wybacz kolego to co napiszę ale tyle w tobie zapału,że drzewko nie dożyje następnej wiosny. Jeżeli już w tym roku przesadziłeś i wywaliłeś co zbędne, to zostało tylko ćwiczenie cierpliwości i zapewnienie komfortowych warunków roślinie. Inaczej umarł w butach (doniczce), wiem co mówię :P
W innym temacie pytasz o linki i fora. zajrzyj na bonsai4me <strona anglojęzyczna> sporo tam przydatnych tekstów z dodatkiem fotek i rysunków. I jeszcze raz cierpliwość [-o<
W innym temacie pytasz o linki i fora. zajrzyj na bonsai4me <strona anglojęzyczna> sporo tam przydatnych tekstów z dodatkiem fotek i rysunków. I jeszcze raz cierpliwość [-o<
Nic nie jest skończone, dopóki się nie skończy.
Miś Yogi
Miś Yogi
- Bolas
- wspieram forum (srebro)
- Posty: 2441
- Rejestracja: 20 lis 2004, 18:03
- 20
- Imie i nazwisko: Boleslaw Wujczyk
- Województwo: śląskie
- Lokalizacja: Żory
- Kontakt:
Ad1 - twoja sprawa - rok do tyłu.
Ad2 - o jaki środek chodzi - reszta jest w artykule - troszkę inwencji twórczej i obudzić Adama Słodowego w sobie.
Zbliżanie zieleni polega na zaplanowanym cięciu przyrostów w taki sposób by zmusić roślinę do wypuszczania ich coraz bliżej pnia. \
Nie zauważyłem by drzewo było drutowane ale pochyliło się i OK. Następnym razem lepiej posadzisz - teraz już nie przesadzaj i tak roślina może mieć problemy z przeżyciem a nie jest to potrzebne - przynajmniej ja nie widzę celu.
Ad2 - o jaki środek chodzi - reszta jest w artykule - troszkę inwencji twórczej i obudzić Adama Słodowego w sobie.
Zbliżanie zieleni polega na zaplanowanym cięciu przyrostów w taki sposób by zmusić roślinę do wypuszczania ich coraz bliżej pnia. \
Nie zauważyłem by drzewo było drutowane ale pochyliło się i OK. Następnym razem lepiej posadzisz - teraz już nie przesadzaj i tak roślina może mieć problemy z przeżyciem a nie jest to potrzebne - przynajmniej ja nie widzę celu.
Pozdrawiam
Bolesław Wujczyk
Bolesław Wujczyk
- Jacob_sSs
- Posty: 162
- Rejestracja: 16 mar 2015, 20:02
- 10
- Imie i nazwisko: Kuba S
- Województwo: lódzkie
- Lokalizacja: Koluszki, pod Łodzią
Podkreślam próby. Zdhąłem go bo się okazało, że za cienki. Nebari będę robił za rok, bo drzewko "nie przeżyje następnej wiosny".
Dzi3kuję bardzo za odpowiedzi. Następne zdj3ci wrzucę, gdy liście zaczną się rozwijać.
Proszę zajrzeć również do tematu z klonem i lipą. Czy tamte drzewa mam też podcinać? Czy zostawić?

Proszę zajrzeć również do tematu z klonem i lipą. Czy tamte drzewa mam też podcinać? Czy zostawić?
- Jacob_sSs
- Posty: 162
- Rejestracja: 16 mar 2015, 20:02
- 10
- Imie i nazwisko: Kuba S
- Województwo: lódzkie
- Lokalizacja: Koluszki, pod Łodzią
Witam, po pewnym czasie. Był żyje i na się dobrze. Zaczęło do mnie docierać to, ze ma za cienki pień. W książce Płochockiego są 2 sposoby:
1. Znany. Zacisk na pniu, aby nabrał grubości. Mógłbym tak zrobić, lecz nie mam najmniejszego nebari i to by było bez sensu.
2. Nie wiem, czy warto i myślę, ze to ryzykowne. Nacięcie/nawiercenie w kilku miejscach pnia przy ziemi. Zakrycie tego miejsca ziemią i czekanie przez kilka lat na wyrosniecie ładnego nebari.
Drugi sposób najbardziej do mnie przemawia, bo jest to szansa na skrócenie pnia oraz utworzenie nebari, którego nie ma. Czy to nie zbyt ryzykowne, czy może niepotrzebnie się obawiam? Próbowaliście czegoś takiego?
1. Znany. Zacisk na pniu, aby nabrał grubości. Mógłbym tak zrobić, lecz nie mam najmniejszego nebari i to by było bez sensu.
2. Nie wiem, czy warto i myślę, ze to ryzykowne. Nacięcie/nawiercenie w kilku miejscach pnia przy ziemi. Zakrycie tego miejsca ziemią i czekanie przez kilka lat na wyrosniecie ładnego nebari.
Drugi sposób najbardziej do mnie przemawia, bo jest to szansa na skrócenie pnia oraz utworzenie nebari, którego nie ma. Czy to nie zbyt ryzykowne, czy może niepotrzebnie się obawiam? Próbowaliście czegoś takiego?
- maciek3miasto
- Posty: 410
- Rejestracja: 14 gru 2009, 15:49
- 15
- Imie i nazwisko: maciek park
- Województwo: pomorskie
- Lokalizacja: gdańsk
siema
skąd wiesz że żyje skoro jeszcze zima?
Książkę Płochockiego odłóż na półkę i niech se tam leży. Nie ma co nią się kierować, nic dobrego z tego nie przyjdzie.
Patrząc na te fotografie z marca 2015 to pierwsze co mi się nasuwa to, że za głęboko wcinasz się w drzewo obcęgami. Cięcie robi się na obrączce tzn. widać na gałązce przy nasadzie takie poprzeczne linie. Jak utniesz w dobrym miejscu to nie trzeba stosować maści!
1. daj sobie spokój z pogrubianiem nasady takimi metodami. Jak odsłonisz nebari do miejsca gdzie się zaczynają pierwsze korzenie to wtedy z roku na rok będziesz mógł uzyskać fajne nebari.
2. jw.
ja nie próbowałem. Ale chyba powinieneś się skupić na uprawie tego drzewka a nebari się samo zrobi.
skąd wiesz że żyje skoro jeszcze zima?
Książkę Płochockiego odłóż na półkę i niech se tam leży. Nie ma co nią się kierować, nic dobrego z tego nie przyjdzie.
Patrząc na te fotografie z marca 2015 to pierwsze co mi się nasuwa to, że za głęboko wcinasz się w drzewo obcęgami. Cięcie robi się na obrączce tzn. widać na gałązce przy nasadzie takie poprzeczne linie. Jak utniesz w dobrym miejscu to nie trzeba stosować maści!
1. daj sobie spokój z pogrubianiem nasady takimi metodami. Jak odsłonisz nebari do miejsca gdzie się zaczynają pierwsze korzenie to wtedy z roku na rok będziesz mógł uzyskać fajne nebari.
2. jw.
ja nie próbowałem. Ale chyba powinieneś się skupić na uprawie tego drzewka a nebari się samo zrobi.
pozdrawiam maciek knap
- Jacob_sSs
- Posty: 162
- Rejestracja: 16 mar 2015, 20:02
- 10
- Imie i nazwisko: Kuba S
- Województwo: lódzkie
- Lokalizacja: Koluszki, pod Łodzią
Samo się zrobi? wysrosnąJakos nie chcę mi się wierzyć, no Chyba, ze mam czekać 20lat. Ale pień będzie długi i cienki(do gruntu nie mam gdzie wsadzić) Jak zrobię nacięcia i przysype ziemią, to nebari wyrośnie i od razu skroce pień. To by było świetne, tylko jedynym moim dylematem jest to, czy to nie zniszczy mi rośliny i czy te korzenie na pewno wyrosną. Wiem, ze niczego mi nie potwierdzicie, ale chciałbym wiedzieć, jeżeli szansę powodzenia są duże, albo prawie zerowe. Na prawdę poważnie się nad tym zastanawiam.
Co do książki Andrzeja Płochockiego, to nwm czemu jest zła. Nie opisuje on raczej drastycznych i niemożliwych metod (chyba ;) )
Co do książki Andrzeja Płochockiego, to nwm czemu jest zła. Nie opisuje on raczej drastycznych i niemożliwych metod (chyba ;) )
- maciek3miasto
- Posty: 410
- Rejestracja: 14 gru 2009, 15:49
- 15
- Imie i nazwisko: maciek park
- Województwo: pomorskie
- Lokalizacja: gdańsk
widzę, że kierujesz się emocjami. Bardzo się trzeba namęczyć, żeby nic nie robić, a drzewko korci. Na szczęście to nie jest super materiał więc jak padnie to nic się nie stanie. Pójdziesz do lasu i se weźmiesz nowy, pełno takich w lesie.
"Zadajesz pytania,...." ale nie słuchasz odpowiedzi. Każdy z tych bardziej doświadczonych przechodził ten sam okres i swoje trzeba zmarnować.
Może przeżyje jakieś nacinania ale i pociągnie jeszcze rok ale w końcu padnie! ale pień za to skrócisz. A Płochockiego to mam chyba od 2000 roku i przeczytałem ją sumiennie, porobiłem notatki więc wiem co piszę.
"Zadajesz pytania,...." ale nie słuchasz odpowiedzi. Każdy z tych bardziej doświadczonych przechodził ten sam okres i swoje trzeba zmarnować.
Może przeżyje jakieś nacinania ale i pociągnie jeszcze rok ale w końcu padnie! ale pień za to skrócisz. A Płochockiego to mam chyba od 2000 roku i przeczytałem ją sumiennie, porobiłem notatki więc wiem co piszę.
pozdrawiam maciek knap
- Bolas
- wspieram forum (srebro)
- Posty: 2441
- Rejestracja: 20 lis 2004, 18:03
- 20
- Imie i nazwisko: Boleslaw Wujczyk
- Województwo: śląskie
- Lokalizacja: Żory
- Kontakt:
Jeżeli się nie rozumie technik które tam są zobrazowane to można ją nawet wyrzucić. Technik na pogrubienie pnia jest masa jedna z nich jest opisana i od kilu lat wisi pod najprostszym adresem www.bonsai.pl tylko szukać się nie chce.
Pozdrawiam
Bolesław Wujczyk
Bolesław Wujczyk
Wyrosną, wyrosną i się zrobi. Tylko żeby wyrosły i się zrobiło, to całe drzewko musi rosnąć i to mocno. Jak nie będzie rosnąć to nie pomoże ani 20 lat, ani żadne nacięcia, szczepienia itp.Jacob_sSs pisze:Samo się zrobi? wysrosnąJakos nie chcę mi się wierzyć, no Chyba, ze mam czekać 20lat. Ale pień będzie długi i cienki(do gruntu nie mam gdzie wsadzić)...
Jak nie masz gruntu to daj mu dużą donicę, wytnij grube korzenie skierowane do dołu, pozostałe rozłóż poziomo a wcześniej podłóż pod nie np. mały talerzyk itp. aby nowe już w dół nie rosły -
do tego dobre podłoże, nawożenie, światło, słońce, ciepło, podlewanie... i ma rosnąć, bujnie - na początek przez dwa, albo i trzy sezony - i nie ciąć.
Jeżeli masa konarów nie będzie przyrastać, to pień i korzenie również nie, i nie pomogą żadne cudowne metody.
Po tych dwóch sezonach będziesz już pewnie widział co się dzieje i co robić dalej, ewentualnie znów zapytasz.
Z roku na rok bonsai nie powstają.
Pozdrawiam, Józef
- Jacob_sSs
- Posty: 162
- Rejestracja: 16 mar 2015, 20:02
- 10
- Imie i nazwisko: Kuba S
- Województwo: lódzkie
- Lokalizacja: Koluszki, pod Łodzią
Dzięki za wyczerpującą odpowiedź. No to przesadzam do plaskej, szerokiej do nich i czekam. Odsłonie może troszeczkę korzenie od góry.
Z tym drzewkiem prawdopodobnie udaj się na warsztaty. PeA nie powiecie, ze to beznadziejny materiał. To prawda... Ale lepszymi nie dysponuję ;)
Z tym drzewkiem prawdopodobnie udaj się na warsztaty. PeA nie powiecie, ze to beznadziejny materiał. To prawda... Ale lepszymi nie dysponuję ;)
- Bolas
- wspieram forum (srebro)
- Posty: 2441
- Rejestracja: 20 lis 2004, 18:03
- 20
- Imie i nazwisko: Boleslaw Wujczyk
- Województwo: śląskie
- Lokalizacja: Żory
- Kontakt:
Tylko czego się spodziewasz po warsztatach? Ani nie poćwiczysz drutowania ani bardzo cięcia. Układać też nie ma z czego wiec wydasz grubą stówkę za samo uczestnictwo. To tak jakby iść na trening Karate popatrzeć jak inni ćwiczą.
Pozdrawiam
Bolesław Wujczyk
Bolesław Wujczyk