Kilkanaście dni temu zostałem zaskoczony przez znajomych. Przynieśli mi w prezencie drzewka klonu palmowego - jeden posadzony już w doniczce, poprzycinany:

drugi jako sadzonka w plastikowej doniczce, niepoprzycinane, z uschniętymi górnymi gałązkami, choć w dolnej części widać, że drzewko puszcza nowe liście i pędy.

Z nabytej przeze mnie literatury dowiedziałem się, że na cięcie i formowanie rośliny z pierwszego i drugiego zdjęcia jest zdecydowanie za wcześnie.
Wyczytałem na forum, że w takich przypadkach proponujecie wkopać drzewko na kilka lat do gruntu, aby podrosło. Niestety ja nie mam takiej możliwości - mieszkam na osiedlu - wkopanie takiego drzewka w grunt skończyłoby się dla niego tragicznie.
Moje pytania:
- czy roślina w niebieskiej doniczce może w niej zostać, czy też obie przesadzić do większych doniczek i zostawić w spokoju na dłużej?
- czym podlewać? Czytałem, że niezwykle ważne jest aby klony podlewać deszczówką. Jeśli rzeczywiście, to czy w okresach kiedy nie pada, można stosować kranówkę rozcieńczoną woda demineralizowaną, lub używać tylko demineralizowanej?
- co z nawożeniem? Czy oba drzewka wymagają w chwili obecnej nawożenia?
Z góry dziękuję za . i czekam na Wasze rady. Sam biorę literaturę do ręki, aby pogłębić nieco swoja wiedzę teoretyczną na temat bonsai.