Dzięki, zastanawiałem się przez parę minut jak Ci odpowiedzieć i myślę, że chyba najlepiej jak mogłem napisałem.
To zależy od tego co chcesz uzyskac na poczatku oraz od samego drzewa. Cięcie yamadorii nie ozacza, ze jest to cięcie ostateczne, w kolejnych etapach rozwoju rośliny oraz rozwoju bonsaisty i wyrabianiu sobie "oka" co do danego drzewka - takie cięcia wykonuje się ponownie.
Przykład - wiąz ściety raz "na szybko" , później po przemyśleniach "za" i "przeciw" ponowne cięcia, wyprowadzenie wierzchołka. Dąb pewnie podobnie wyglądał.
blog.php?u=13
Tu nie było manewru cięcia - drzewo było połamane. Dopiero w kolejnych etapach szukałem czubka oraz musiałem odkryć jakiś sposób aby gróby kołek nie kończył się grubym kołkiem, tylko aby te zwężenie jakoś szło, aby ten jin jakos wyglądał.
viewtopic.php?f=6&t=5379
Jałowiec - cięty na oko - z myślą, że moze coś z niego będzie - pomysł przyszedł po 2,5 roku dopiero po namowie innych osób.
viewtopic.php?f=6&t=5883
Zelkova - kopana w Vacka Novaka ogrodzie - była przycinana i formowana w gruncie - więc był wyprowadzony wierzchołek, reszta to formowania i co raz wycinanie jakiejś gałezi - która jest zastąpiona kolejną
viewtopic.php?f=6&t=6033
Rada jest taka - jak masz pomysł na drzewo, to wiesz jak przyciąć, cięcia nie wykonuje się na płasko tylko stara się zrobić to na skos by optycznie wyglądało to naturalnie i jako przejście pnia w gałąź, wierzchołek. Jeżeli tniesz na płasko - to te cięcie w kolejnych etapach rośliny za rok, dwa czy pięć poprawiasz już pod kątem zmiany wyglądu rośliny w sposób taki, jak masz zaplanowany. Cięcie płaskie jest na szybkiego jak nie mas zomysłu na rośline - czasami lepiej po prostu nie kopać takich roślin.