długo wahałem się czy pokazać wam ostatnią moją pracę z przed ok. 2 tygodni, ale co tam najwyżej będzie lincz ;) Jako że ostatni rok miałem zastój , koniecznie muszę nadrabiać zaległości no i trenować drutowanie. Zabrałem się za materiał , który kupiłem kiedyś ze 3 latka temu. Materiał został przycięty celem zagęszczenia.


sezon po przycięciu jałowiec nabrał wigoru i zagęścił się aczkolwiek przestał sezon 2009 z braku czasu. tak więc obecnie miałem przygotowaną roślinę w znakomitej kondycji.
przed formowaniem

usunąłem niepotrzebne gałęzie pozostawiając tą z której ułożyłem koronę , no i praca nad jin

jin zabezpieczyłem a gałąź zarafiowałem

tego jałowca postanowiłem uformować inaczej niż do tej pory formowałem rośliny, a to za sprawą ostatniej wystawy w Lublinie . stwierdziłem że mocne skompaktowanie jałowca będzie lepsze niżeli wyciąganie go w górę w kolejnego bunjina lub cienkiego moyogi, poza tym czas zrobić coś innego

no i dalej z koksem

po zadrutowaniu (tym razem Bolas przyłożyłem się w 100 % hehe ) i ułożeniu . efekt końcowy

No i jak się wam podoba bo to mój nowy pupil

Co do ułożenia chmurek to na zdjęciu trochę lipnie wyszło ale są przestrzenie pomiędzy poszczególnymi pięterkami , tylko tak jakoś wyszło na zdjęciu. pewnie po ponownym zadrutowaniu razem z gałązkami które są obecnie zielone efekt będzie zgoła inny, no i może za jakiś czas poprawie światło w garażu to fotki będą mniej zacienione.