Acer Palmatum
-
- Posty: 17
- Rejestracja: 22 lut 2010, 10:43
- 14
- Imie i nazwisko: Szymon B
- Województwo: pomorskie
Acer Palmatum
Witam, jako że to mój pierwszy post na tym forum, to z góry wszystkich pozdrawiam i przepraszam za idiotyczność moich niektórych pytań ;]
Postanowiłem wychodować od "nasionka" drzewko bonsai. Padło na Acer Palmatum. Czy mógłby ktoś poradzić jak najlepiej rozpocząć jego hodowle ? (jaka ziemia, w jakiej doniczce, albo inny magiczny sposób). Z góry chciałbym też prosić o używanie raczej ogólnie zrozumiałych słów, lub jakby można to od razu tłumaczenie
Postanowiłem wychodować od "nasionka" drzewko bonsai. Padło na Acer Palmatum. Czy mógłby ktoś poradzić jak najlepiej rozpocząć jego hodowle ? (jaka ziemia, w jakiej doniczce, albo inny magiczny sposób). Z góry chciałbym też prosić o używanie raczej ogólnie zrozumiałych słów, lub jakby można to od razu tłumaczenie
- Pit
- Posty: 390
- Rejestracja: 17 sie 2004, 16:32
- 20
- Imie i nazwisko: Piotr S.
- Województwo: świętokrzyskie
- Lokalizacja: Kielce
Temat wysiewania był poruszany wielokrotnie, trzeba uzyc funkcji SZUKAJ lub zajrzec do googli np:
http://poradnikogrodniczy.pl/nasiona.php i masz tu wszystko...
http://poradnikogrodniczy.pl/nasiona.php i masz tu wszystko...
Piotr
- dzony1991
- Posty: 2
- Rejestracja: 27 mar 2010, 15:49
- 14
- Imie i nazwisko: Janek J
- Województwo: dolnośląskie
Ja od 2 lat usiłuję wysiać Klon Palmowy z nasionek.
Za pierwszym razem trzymałem ponad 3 miesiące w lodówce na piasku i podlewałem trochę co tydzień i nic nie wyszło.
Za drugim wziąłem doniczkę z kilkoma nasionkami i dałem na 6 miesięcy(od października do końcówki lutego) na otwarty teren. Nadal nic nie wykiełkowało. Możliwe że silne mrozy i dużo śniegu mogło uszkodzić nasionka?
A może robię coś nie tak jak powinno się to robić?
Za pierwszym razem trzymałem ponad 3 miesiące w lodówce na piasku i podlewałem trochę co tydzień i nic nie wyszło.
Za drugim wziąłem doniczkę z kilkoma nasionkami i dałem na 6 miesięcy(od października do końcówki lutego) na otwarty teren. Nadal nic nie wykiełkowało. Możliwe że silne mrozy i dużo śniegu mogło uszkodzić nasionka?
A może robię coś nie tak jak powinno się to robić?
- bubinek
- Posty: 117
- Rejestracja: 19 wrz 2007, 12:57
- 17
- Imie i nazwisko: Kacper B.
- Województwo: wielkopolskie
- Lokalizacja: Leszno
Oczywiście, że możliwe, chociaż ostatnio znalazłem kilka wykiełkowanych nasionek klonu (w gruncie).
A co do wysiewu:
W zeszłym roku jesienią pozbierałem dość dużo nasion klonów (różnych, głównie zwyczajnych). Podsuszyłem je trochę na papierze, oberwałem skrzydełka, a jakoś pod koniec października wymieszałem je z wilgotnym żwirem (piaskiem) i pokładłem do doniczek. 3 doniczki były w chłodnym składziku (dość blisko wyjścia na dwór), a dwie pozostałe miałem w pomieszczeniu pod tarasem na parapecie okna. Co jakiś czas (jak gdzieś przeczytałem najpierw co 2 tygodnie, a w ostatnim miesiącu stratyfikacji co tydzień) sprawdzałem wilgotność i mieszałem zawartość doniczek, lub przynajmniej robiłem kilka dziurek w piasku, żeby wpuścić powietrza. Ważne, żeby piasek był stale wilgotny (nie mokry!). Temperatura idealna miała wahać się w granicach 0 do +5 stopni.
I jak się okazało temperatura była dobra, a zima nie dała aż tak mocno w kość, bo na końcu lutego zauważyłem pierwsze nasionko, które wykiełkowało. Później było już tylko lepiej. W jednej doniczce, z około 10 nasionek wykiełkowało chyba 7 czy 8. Więc skuteczność 80%
Wcześniej też kupowałem nasiona na allegro i z innych sklepów internetowych i spróbowałem stratyfikować je w lodówce, ale moje nasionka Klonu Buergera (klon trójząb) niestety zgniły...
Chyba jednak bardziej opłaca się pozbierać sobie trochę nasionek, o które chyba nie trudno... Są przecież parki, lasy...
Mam nadzieję, że pomogłem.
Pozdrawiam!
Kacper
A co do wysiewu:
W zeszłym roku jesienią pozbierałem dość dużo nasion klonów (różnych, głównie zwyczajnych). Podsuszyłem je trochę na papierze, oberwałem skrzydełka, a jakoś pod koniec października wymieszałem je z wilgotnym żwirem (piaskiem) i pokładłem do doniczek. 3 doniczki były w chłodnym składziku (dość blisko wyjścia na dwór), a dwie pozostałe miałem w pomieszczeniu pod tarasem na parapecie okna. Co jakiś czas (jak gdzieś przeczytałem najpierw co 2 tygodnie, a w ostatnim miesiącu stratyfikacji co tydzień) sprawdzałem wilgotność i mieszałem zawartość doniczek, lub przynajmniej robiłem kilka dziurek w piasku, żeby wpuścić powietrza. Ważne, żeby piasek był stale wilgotny (nie mokry!). Temperatura idealna miała wahać się w granicach 0 do +5 stopni.
I jak się okazało temperatura była dobra, a zima nie dała aż tak mocno w kość, bo na końcu lutego zauważyłem pierwsze nasionko, które wykiełkowało. Później było już tylko lepiej. W jednej doniczce, z około 10 nasionek wykiełkowało chyba 7 czy 8. Więc skuteczność 80%
Wcześniej też kupowałem nasiona na allegro i z innych sklepów internetowych i spróbowałem stratyfikować je w lodówce, ale moje nasionka Klonu Buergera (klon trójząb) niestety zgniły...
Chyba jednak bardziej opłaca się pozbierać sobie trochę nasionek, o które chyba nie trudno... Są przecież parki, lasy...
Mam nadzieję, że pomogłem.
Pozdrawiam!
Kacper
..::BuBu::..
- Bunny
- Posty: 91
- Rejestracja: 08 maja 2008, 23:18
- 16
- Imie i nazwisko: Bartek Syczewski
- Województwo: dolnośląskie
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Istnieje stanowcza różnica między klonami palmowymi a rodzimymi więc nie bardzo rozumiem porównanie i stwierdzenie, że "lepiej sobie pozbierać". Jeżeli masz możliwość "pozbierania sobie" nasion klonu palmowego to zbierz trochę i dla mnie.
Szumi las, ma czas...
- dzony1991
- Posty: 2
- Rejestracja: 27 mar 2010, 15:49
- 14
- Imie i nazwisko: Janek J
- Województwo: dolnośląskie
Z moich nasionek chyba już nic nie wyjdzie, chyba lepiej będzie zebrać jakieś rodzime roślinki i zacząć je przycinać do bonsai
Ostatnio zmieniony 07 kwie 2010, 20:58 przez dzony1991, łącznie zmieniany 1 raz.
- Bushman
- Posty: 288
- Rejestracja: 22 kwie 2008, 00:36
- 16
- Imie i nazwisko: Wojciech N.
- Województwo: śląskie
- Lokalizacja: Bytom
Widzę pierwsze przebłyski rozsądku. Jednak dobrze by było żebyś zamiast pobiec do lasu i wyrwać pierwsze małe drzewko jakie ci wpadnie w ręce lepiej kupił drzewko w szkółce lub ogrodniczym i poćwiczył techniki bonsai zanim wykopiesz coś z natury. Zaoszczędzisz sobie marnego trudu i rozczarowań na jakie ja się naraziłem na początku mojej przygody z bonsai. Warsztaty i spotkania bonsaistów też są nieocenionymi źródłami doświadczenia, które jest niezbędne zanim się coś pozyska z natury.dzony1991 pisze:Z moich na sionek chyba już nic nie wyjdzie, chyba lepiej będzie zebrać jakieś rodzime roślinki i zacząć je przycinać do bonsai
Pozdrawiam,
Bushman
Wojciech N.
-
- Posty: 17
- Rejestracja: 22 lut 2010, 10:43
- 14
- Imie i nazwisko: Szymon B
- Województwo: pomorskie
Troszkę odkopię ten temat, gdyż udało mi się zaopatrzyć w takowe drzewko ( a dokładniej to mam w swym posiadaniu Acer Palmatum 'Atropopurpureum' ) mam pytanko, kiedy i według jakich zasad mam sie kierować przy przycinaniu tego drzewka ?
- lukipela
- Posty: 156
- Rejestracja: 29 sty 2008, 21:47
- 16
- Imie i nazwisko: Pawel F
- Województwo: lubelskie
- Lokalizacja: Lublin
Oczekujesz że ktoś Ci napisze kiedy możesz przycinać nie widząc nawet zdjęcia tego klonu? Co do zasad - ogólne zasady poznasz czytając forum i/lub książki o bonsai. Natomiast konkretnych porad typu "przytnij tą gałąź w tym miejscu" odnośnie Twojego drzewka nikt nie udzieli Ci za pośrednictwem komp.
...
- Bushman
- Posty: 288
- Rejestracja: 22 kwie 2008, 00:36
- 16
- Imie i nazwisko: Wojciech N.
- Województwo: śląskie
- Lokalizacja: Bytom
Jeden obraz mówi więcej niż tysiąc słów.
Co do przycinania to wydaje mi się że można je wykonywać na wiosnę przed puszczeniem liści, latem jak liście się już utrwalą lub jesienią jak już zrzuci liście. Ja osobiście przycinam wiosną mocne cięcia i drobne latem.
Bushman
Co do przycinania to wydaje mi się że można je wykonywać na wiosnę przed puszczeniem liści, latem jak liście się już utrwalą lub jesienią jak już zrzuci liście. Ja osobiście przycinam wiosną mocne cięcia i drobne latem.
Bushman
Wojciech N.
-
- Posty: 17
- Rejestracja: 22 lut 2010, 10:43
- 14
- Imie i nazwisko: Szymon B
- Województwo: pomorskie
miały być zdjęcia to są :
Generalnie drzewko chciałbym skrócić o tego długiego badyla, który psuje dość konkretnie wygląd tej rośliny. Tylko pytanie czy można to zrobić teraz, czy lepiej poczekać właśnie do lata ?
Co do książki. Niestety jedyna książka którą posiadam która traktuje o <font color="#FF0000">hodowli //ort</font> bonsai to "Bonsai : 101 praktycznych porad " i niestety z klonów jest konkretnie o klonie palmowym w odmianie 'deshojo', tak więc wolałem się zapytać.
Generalnie drzewko chciałbym skrócić o tego długiego badyla, który psuje dość konkretnie wygląd tej rośliny. Tylko pytanie czy można to zrobić teraz, czy lepiej poczekać właśnie do lata ?
Co do książki. Niestety jedyna książka którą posiadam która traktuje o <font color="#FF0000">hodowli //ort</font> bonsai to "Bonsai : 101 praktycznych porad " i niestety z klonów jest konkretnie o klonie palmowym w odmianie 'deshojo', tak więc wolałem się zapytać.