Strona 1 z 1

Pewien jałowiec

: 30 lis 2008, 00:19
autor: sebastian
Witam
Wiosną 2007 zakupiłem jałowca za całe 6 zł. W sklepie widziałem w nim potencjał na piękne bonsai. Więc zakupiłem owego osobnika. W domu jednak komcepcja uleciała i jałowiec dotrwał do jesieni, aż tu pewnego dnia wziąłem sekator do ręki i oto rezultat.
PICT0095.JPG
PICT0095.JPG (75.97 KiB) Przejrzano 5577 razy
.
A oto zdjcie teraźniejsze tego jałowca.
9.jpg
9.jpg (58.51 KiB) Przejrzano 5580 razy
Czekam na Wasze opienie i pozdrawiam :)

Niech moc sekatorów będzie z Wami :)

Re: Pewien jałowiec

: 30 lis 2008, 09:10
autor: Sverting
To może moja fanaberia, ale z tego mogło być fukinagashi...

Re: Pewien jałowiec

: 30 lis 2008, 09:28
autor: Przemek R.
Jałowce to trochr lipny materiał jezeli chodzi o ten styl

Re: Pewien jałowiec

: 30 lis 2008, 12:09
autor: fidelpatcha
Witam. Materiał jak za "całe 6zł" - czyli lipny. Nie wiem skąd na Śląsku ta głupia moda szukania roślin za jak najniższą cenę i chwalenie się tym faktem. Jedyny dla mnie dopuszczalny powód to ćwiczenie podstawowych technik, ale w takim przypadku trudno mi się odnieść do efektów tych technik bo na zdjęciu nic nie widać. Jak dla mnie jest to roślina bez potencjału, więc do bonsai droga jeszcze bardzo długa. W przypadku bonsai, popełnienie błędu często odciska piętno już na zawsze, ty popełniłeś błąd już na początku drogi - przy wyborze rośliny do formowania. Ja dzielę rośliny na parę grup: Bez potencjału, z potencjałem, prebonsai i bonsai. Ty kupiłeś tą bez potencjału. Posadzenie jej do sporej donicy i odpowiednia pielęgnacja może dać jej dopiero potencjał. Jeśli przyłożysz się i oprócz przybierania masy zadbasz o odpowiednie zagęszczenie i strukturę gałęzi, to szybko uzyskasz prebonsai, czyli roślinę przygotowaną do formowania na bonsai. Roślina musi przejść całą drogę i na każdy etap trzeba poświęcić jakiś czas, a jeśli będziesz chciał przeskoczyć z etapu pierwszego na ostatni od razu, to na faktyczne efekty poczekasz bardzo długo, o ile w ogóle się doczekasz.
A co do fukinagashi - to faktycznie fanaberia.

Re: Pewien jałowiec

: 30 lis 2008, 16:41
autor: Kamil
@Sebastian
Proponuje przeczytanie tego artykulu: blog/fidelpatcha/

Re: Pewien jałowiec

: 30 lis 2008, 17:32
autor: sebastian
Przemek R. pisze:Jałowce to trochr lipny materiał jezeli chodzi o ten styl
To jaki styl wg Ciebie jest najlepszy dla jałowca?

Poza tym odnosząc się do wypowiedzi "fidelpatcha" i po przeczytaniu linka podanego przez "Kamila" to jest trochę prawdy odnośnie ceny. Rok temu kiedy zacząłem się interesować tą sztuką to cena była dla mnie priorytetem (drzewko za 6zeta i na dodatek ma około 1m - SUPER BIORĘ). Jednak zakupiony materiał przetrwał w takiej formie prawie pół roku. Na jesień zostawiłem mu tylko jedną gałąźć. Aż w końcu po obejrzeniu w internecie różnych drzewek postanowiłem nadać mu taki a nie inny kształ.

Re: Pewien jałowiec

: 30 lis 2008, 21:13
autor: Przemek R.
Cena nie gra roli bo można za 6 zł znaleść jałowca na full wypasie albo odkupić od sąsiada itp itd.

Styl dla jałowca - ja np bardzo lubie moyogi.

Re: Pewien jałowiec

: 01 gru 2008, 10:54
autor: fidelpatcha
Przemku - cena faktycznie nie gra roli i to jest bardzo trafne stwierdzenie. Jakość materiału jest istotna i nie jest ważne czy kosztuje 5 zł czy 150. W tym rzecz właśnie, żeby priorytetem była roślina, a nie jej cena. Jeśli na daną chwilę nie można wydać jakiejś kwoty na roślinę, a w przystępnej cenie nie ma nic wartościowego to nie ma co kupować na siłę.
Sebastianie - jeśli faktycznie postąpiłeś tak z tym jałowcem, to można mieć nadzieje, że wkrótce będziesz pracował na lepszych roślinach. Lepszy dobór rośliny - najlepiej właśnie starszej, z tym że o ciekawszym kształcie, potem mocna redukcja zieleni i czekanie aż zagęści się w kluczowej dla Ciebie części. Po sezonie będziesz miał już najprawdopodobniej co układać i to w sensowny sposób.

Re: Pewien jałowiec

: 04 gru 2008, 01:17
autor: shishiodoshiMeth.
Cześć, za tę kwotę zafundowałeś sobie mikro warsztat. Jednak teraz musisz dać jałowcowi odpocząć.
Na zdjęciu nie za dobrze wyglądają korzenie. Jeżeli go przesadzałeś teraz to zapewnij mu jak najspokojniejsze
zimowanie w osłoniętym od wiatru, nie ocieplanym schronieniu.

Jeżeli użyłbyś większej ilości żwirku i akadamy, oraz dobrej ziemi to nie miałbyś
teraz problemu z podlewaniem. Musisz uważać z wodą. Dosyp do pełna granulatem, najlepiej akadamą
albo wrzuć donicę w keramzyt. Albo jedno i drugie. Jeżeli przeżyje będzie z niego fajny maluch. Wystarczy dopracować i będzie cieszyć oko jesienią 2011 :)
Jeżeli nie przeżyje? Trudno. Najważniejsze wyciągnąć z tego odpowiednie wnioski. Następnym razem szukaj poważniejszego jałowca :)

Nie formuj wcześniej niż jesienią 2010. Daj mu tylko dobrze żarcia w ciągu sezonu. Max JEDNO cięcie latem wg mnie.