Witam jeszcze raz
Żegnamy kłótnie i wracajmy do bonsai
uważam ze wiele drzew z dramatycznym martwy sa to współczesne bonsai, w których artysta wyraża się w martwym drewnie. Trudno jest się wykazać czymś oryginalny w moyogi a samo martwe drewno daje sporo możliwości i podejścia bardziej artystycznego wykazania się robiąc spektakularne martwe, przez co powstaje wiele freestyle bonsai nowych styli itp przez jednych akceptowany przez innych krytykowanych ja to widze tak nowe pokolenia chcą wprowadzić cos nowego, ale z czasem wszystko zatoczy kolo i znów bedzie popularne klasyczne czyste bonsai, choć jakąś rzesza freestajlowcow którzy się nie wyłamią i będą robić swoje gdzieś z czasem opracują własny wyczuty styl.
HIR, a już myślałem, że jako jeden z pierwszych na tym forum zrozumiałeś w czym rzecz, pisząc o tym, że cytuję: " jin ma dopełniać drzewko współgrać z korona odzwierciedlać naturalne procesy zniszczenia "
A tu Twoja następna wypowiedź
, właściwie negująca tą poprzednią dla mnie poprawną i zostawiająca Tobie furtkę dla robienia jak sam to nazwałeś "freestylowego" bonsai, z martwym, jak rozumiem jako głównym elementem tego bonsai. Dla mnie osobiście KATASTROFA.
Mógłbym "pojechać po bandzie" i powiedzieć, że Ci wszyscy "freestylowi" mistrzowie bonsai, nie umieją po prostu poradzić sobie z całym bonsai, z układem i strukturą gałęzi, z pracą na korzeniach aby była szansa na poprawne nebari, nie mogą poradzić sobie z tym aby drzewko wyglądało staro i naturalnie, tak jak w przyrodzie, a poza tym bardzo ale to bardzo się śpieszą
! do "zrobienia bonsai" na wystawę. Nie umiejąc powyższego wyrażają się w martwym drewnie, włączając frezarki i tworząc szaleńcze, nieraz frezowane w poprzek włókien twory, kompozycje martwego drewna. A potem smarują to martwe "śmierdzielem" do jinów aby tego jego dzieła z nienaturalnymi śladami pracy narzędziami, warunki atmosferyczne nie zmieniły co nie daj Boże na wygląd bardziej naturalny. Przeważnie wtedy elementy martwego wyfrezowane w mokrym drewnie wpoprzek włókien pękają i odpadają od drzewka.
Ale postaram się uwierzyć jednak w to, że oni naprawdę chcą się wyrazić w takim "freestylowym" dziele.
Chociaż jestem techniczny z wykształcenia, to pozwolę sobie wyrazić swoje zdanie na temat freestylu i freestylowej sztuki.
Otóż według mnie freestyl moze być w tańcu, w muzyce, są nawet zapasy w stylu wolnym w odróżnieniu od klasycznych
. Na pewno też w malarstwie (dla mnie Picasso był feestlowym malarzem w czasach kiedy tworzył swoje obrazy), w rzeźbie i grafice, czyli właśnie w sztukach występujących od dawna w naszym europejskim rozumieniu.
Ale w Japonii powstały jeszcze inne sztuki, które w Europie nie istniały, np. siorbanie herbaty z obtłuczonego kubka - sztuka picia herbaty, powstały też sztuki, które w przypadku podobieństw były w Europie nazywane rzemiosłem, takie jak układanie kwiatów - sztuka ikebana, klepanie mieczy - sztuka wytwarzania katan, rzemiosła wojenne - sztuki walki: kenjiutsu,kendo, jaido, sztuka łuku, karate, jiujitsu, aikido, itd., ogrodnictwo - sztuka tworzenia ogrodów japońskich, no i wreszcie nie istniejąca do pewnego momentu w reszcie świata poza Japonią sztuka bonsai. Wszystkie wyżej wymienione japońskie sztuki mają według mnie jedną wspólną cechę: ustalone kanony w danej sztuce. Na przykład w sztukach walki (proszę nie mylić ze sportami walki) są to kata czyli formy.
W bonsai takim niepodważalnym kanonem jest wg. mnie takie twierdzenie:
-
Bonsai jest sztuką odzwierciedlającą piękno natury, dlatego na drzewku bonsai nie powinno być widocznych śladów działania ludzkich rąk, a wszystkie jego elementy powinny wyglądać jak stworzone przez naturę.
Wracając do tematu freestylu. Gajdzini, najpierw Amerykanie znudzeni kanonami w japońskich i azjatyckich sztukach walki, stworzyli z nich właśnie freestylowe sporty walki i zawody sportowe w tych dziedzinach, ale nie ośmielili się zostawić przy nich nazw styli i szkół japońskich. Nazwali je kick boxingiem, MMA, K1, nawet nazwy technik nie są używane japońskie, mawashi geri to obrotówka, mae geri jodan to high kick, itd.
Tak więc proszę bardzo, niech twórcy europejskiej szkoły tworzą drzewka freestyle, ale niech nie nazywają ich po japońsku
bonsai, niech je nazywają po angielsku hm, na przykład: "
freestyle miniature tree in a pot"
I to by było na tyle mojej filozofii tradycyjnego bonsai.
Ps.: Wszystkich forumowiczów z wykształceniem artystycznym prosze o wyrozumiałość dla wynurzeń na temat sztuki zwykłego technika.
Pozdrawiam Tadek