witam, we wrzesniu dostalem sarisse, po woli tracila liscie, myslalem ze sie aklimatyzuje ale do tego czasu pojawilo sie tylko kilka nowych listkow na dole pnia a te co sie pojawialy na galazkach szybko padaly, nie wiem co robic, probowalem roznych ustawien woda/swiatlo i nic, stoi jak widac w pojemniku (chyba po lodach) i miala w nim zawsze wode ok 1cm, teraz wode wylalem bo gdzies wyczytalem ze nie moze miec stojacej wody, kilka dni temu sie zrobilo cieplej i dalm ja na balko a na noc wnosilem do srodka, teraz stoi na zachodnim parapecie
hodowla roslin nie jest mi obca, zajmuje sie owadozerami ale z ta serssa mam najwiecej problemow
miala ziemiorki i potraktowalem je diazolem 0,8ml na 1,5 litra kilka dni temu i mech zaczol gnic od niego, wole stracic mech niz drzewko
oto fotki
ma kilka malutkich paczkow zielonych ale cos sie nie chca rozwijac, czesc galezi juz jest martwa - sprawdzilem przycinajac je
ps. sorki ze zdjecia odwrocone ale nie ma czym tego zmianic