Strona 1 z 1
jestem zdegustowany
: 23 sty 2007, 22:45
autor: defacto2
Pozwoliłem sobie / obserwując od dłuższego czasu forum/ na małe dygresje.
Sposób traktowania młodych początkujących bonsaistów w waszych opiniach będących ekspertami stawia wiele do życzenia.Pozwólcie młodym ,niech przekonają się na własnych błedach ,że wysiew z nasion to długa i mozolna praca.Oni są młodzi ,może wystarczy im życia.?Przy okazji nauczą się postępowania z roślinami.Zdobywając ,małymi krokami doświadczenia ,sami przekonająsię o zlym doborze, zaczną szukać innych metod.Sam zacząlem
przygodę z bonsai ok. 20 lat temu ,przeszedłem wszystkie kroki sam/brak literatury/. Uczę się do chwili obecnej,nie chciałbym być ekspertem na waszym forum/.W swoiej kolekcji posiadam wiele ciekawych okazów/pozyskanych z yamadori, zakupionych w szkółkach bonsai na całym świecie ,jak również w w marketach doprowadzając je do klasycznych bonsai/ nad którymi pracuję wiele lat/może je kiedyś wystawię na forum/Apeluję do Wszystkich ekspertów bonsai o trochę pokory.
Pozdrowienia
Wojciech Przybyła /
defacto2@wp.pl/
: 24 sty 2007, 07:58
autor: seba.dawi
TAK TRZYMAJ - ZGADZAM SIĘ Z TOBˇ
!!!!!
: 24 sty 2007, 08:21
autor: AnnaDorota
My wszyscy ciagle się uczymy, nikt nie mówi tutaj, że posiadł wiedzę absolutną. Ale jak to rozumiesz: mamy ZACHĘCAĆ młodych naiwnych do zakupu na allegro? Że fajnie, kup sobie bracie nasiona klonu, super sprawa!
Sama wysiewam, co mi w rękę wpadnie, i właśnie dlatego nie zamierzam nikomu wmawiać, ze z nasiona kupionego lub zebranego w parku wyrośnie mu bonsai. Nie zamierzam nawet twierdzić, że z każdej młodej rośliny można bez pudła zrobić bonsai, bo to po prostu nieprawda. Ci ludzie nie zdają sobie nawet spawy, że na porządną rośłinę trzeba czekać parę lat od wysiania.
Re: jestem zdegustowany
: 24 sty 2007, 10:02
autor: Ben
Witam prawie rówieśniku.
Sam o sobie mogę powiedzieć że jestem hodowcą krzywych kwiatków, na prawdziwe bonsai poprostu nie mam warunków. Zgodę się z Toba tylko po części, moim zdaniem atmosfera na forym oraz sposób bycia niektórych jest kary godna. Natomiest jeżeli chodzi o młodych adeptów, należy im uświadamiać na co sie porywają zaczynająć od nasion. Miałem w swoim życiu wspaniałego nauczyciela który umiał wspaniale nakierowć człowieka na właściwy tor myślenia i właśnie takim sposobem (moim zadniem) należy postępować. Jak ktoś chce kupić i zasiać nasiona to i tak to zrobi, jednak żeby sie odrazu nie zniechęcił skierować jego zaiteresowanie na to co może mieć odrazu. Bardzo często za "psi pieniądz" nawet za darmoche i nie daleko bo u rodziny, sasiada czesami na klatce schodowej wystawione jako już nie chciane. Mam tu na mysli grubosza. mitr pospolity, fikusy i ...... Oczywiscie rownocześnie wskazać literaturę i nie odrazu tą w okolicy 100-ki ale najtańszą i dostepną. Pozostanie tylko czekać i e/w odpowiadać mądrze bez wulgaryzmu i szpaniarstwa na pytania
ps. Wojtku, zapraszam do współpracy
: 24 sty 2007, 15:12
autor: Przemek R.
Pozwole się lekko niezgodzić. Czemu? Bo większośc ludzi (zwłaszcza młodych) zagląda na forum i zadaje pytania, które były już setki razy zadawane - czekają na gotowe i nie mają czasu poszperać samemu troche i wychwycić to co przydatne.(a większość już osób ma stały dostęp do NETU). Dlatego innych czasami to tak męczy (i tu pokłon dla Modów za cierpliwość - mi jej zabrakło a znam to uczucie).
Osoby takie pojawią się raz na forum - dostaną odpowiedz i ani "dziękuje" ani "żegnajcie" - bo prawdopodobnie sami rezygnują z tej zabawy (pewnie drzewko padło albo coś).
Co do pytań typu "kupiłem nasionka" to niedziwie się czemu jest taka reakcja. Bo na każdym forum wytłuszczonym drukiem, kolorowym jest uświadamiane że z tego jeżeli już cokolwiek ma być - to za 30 -50 lat. Czemu nie hodować sobie nasion (przecież to nie jest zabronione) - ale czemu pytać o takie rzeczy na forum o BONSAI a nie nasionach ? WeĽmy się w końcu w garść i zacznijmy się zajmować na poważnie tym Hobby.
Albo jak mieć cierpliwość do takich osób (które zazwyczaj mają 10-13 lat) i zanim pomyślą napiszą 6 podobnych postów w różnych działach. Czasami w sposób kulturalny ale stanowczy warto upomnieć kogoś i uświadomić że robi nie tak albo idzie pod wiatr (z zamkniętymi oczami a na końcu drogi jest skarpa). Czasami i taki pozytywny "kop" mobilizuje człowieka do zapragnęcia czegoś więcej, do poznania czegoś, do szukania ,wyzwania.
: 24 sty 2007, 22:14
autor: Tomek
I tu poprę słowa Przemka.
Forum jest po to by rzetelnie informować o konsekwencjach niektórych "pomysłów".
W Polsce porządnej literatury prawie nie ma, a w miarę dobrze opracowana kosztuje niestety (dla niektórych) około 100 zł i z tym trzeba się liczyć zajmując się bonsai. Bonsai nie jest tanim hobby i narzędzia to też nie lichy wydatek.
Jeżeli ktoś jest przewrażliwiony na swoim punkcie to i odpowiedĽ "pełen wersal" go urazi.
Ta sztuka wymaga cierpliwości i braku lenistwa a tego dosyć często brakuje osobom, które rozpoczynają podróż z bonsai. Czy tak trudno jest poszukać na forum odpowiedzi na interesujące zagadnienie. Przecież na większość pytań początkujących zostały już kilkukrotnie udzielone odpowiedzi.
Dział, który został stworzony specjalnie dla osób, które od jakiegoś czasu połknęły tego bakcyla jest prawie całkowicie przez nie omijany i właśnie dla tego powstają zbędne pytania typu "dlaczego tak a nie inaczej". Wiele osób poświęciło swój cenny czas, aby udzielić odpowiedzi na najczęściej zadawane pytania i nie ma się co dziwić, że denerwuje je opisywanie po raz kolejny tego samego zagadnienia.
Jeżeli jest ktoś chętny na klepanie w kółko tego samego to proponuję stworzyć jakiś oddzielny blog
: 24 sty 2007, 22:45
autor: Gohan
ja sie wypowiem, jako ten młody... Bonsai zaczelem się zajmowac dwa lata temu, pierwsze kroki stawialem na tym forum, pamietam te moje śmieszne tematy o fikusach i o moich mądrosciach...( Tomek pamietasz?
) Czasem dostalem po łbie i to naprawde pomaga, w sumie wtedy to nie bylo zbyt duzo tematow ,ale duzo czytalem artykulow itp... Nabrałem troche spokoju i rozwagi do bonsai, duzo warsztatow spotkan, warszawski klub tanuki... Ale aby nie odbiegac od tematu...
defacto2: Polska w taki sposob nigdy nie osiągnie wysokiego poziomu w bonsai, gdy ludzie będą siedziec przy nasionach... Powiadasz, małymi krokami? no nie wiem, ja akurat mam inne podejscie... ja stawiam duze kroki... i nie chcem siedziec w nasionach czy benjaminkach