Ficus benjamina - czy nie za duży jak na bonsai?
: 13 sty 2007, 23:55
Bonsai podobały mi się zawsze, ale jakoś nigdy się nie odważyłam na hodowanie własnego, teraz wreszcie nadszedł mój czas.
Moje pytanie dotyczy tego ficusa - czy da się z niego coś zrobić?
Jest trochę zaniedbany, mam go co prawda od 5 lat, ale przez ostatnie 1,5 roku stał u moich rodziców i dopiero tydzień temu przywiozłam go do siebie. Mama nie jest wielbicielką ficusów, woli rośliny kwitnące, więc odstawiła go na parapet i tak sobie sam rósł, stąd ta jedna goła strona (stał przy szybie). Jak widać część gałązek jest połamanych, ponadto nie bardzo podoba mi się forma jaką przyjął, choć cieszę się, że przeżył takie warunki. Ostatnio przesadzany był jakieś 3 lata temu, teraz aż błaga o większą doniczkę, ale postanowiłam że to byłby zbyt duży szok dla niego - zmiana miejsca i przesadzenie naraz, więc trochę z tym poczekam.
Moje pytanie brzmi - czy warto myśleć o wyprowadzeniu go na bonsai? Na pierwszy rzut oka rzuca się w oczy jego nieregularna forma, ta górna korona jest nieproporcjonalna w stosunku do całości i wydaje mi się, że osłabia całą roślinę, nie znam się za dobrze na kwiatkach, ale moim zdaniem przycięcie góry poprawiłoby jego ogólny stan - czy dobrze myślę (chodzi mi o zagęszczenie liści)?
Czekam na jakieś sugestie, będę wdzięczna za każdą . w tej sprawie.
Uprzedzam pytania o ten biały nalot - nie jest to pleśń, tylko tak wyszło na zdjęciu , jest to osad z kamienia z wody (mamy niestety twardą, nawet po odstaniu zostaje).
Moje pytanie dotyczy tego ficusa - czy da się z niego coś zrobić?
Jest trochę zaniedbany, mam go co prawda od 5 lat, ale przez ostatnie 1,5 roku stał u moich rodziców i dopiero tydzień temu przywiozłam go do siebie. Mama nie jest wielbicielką ficusów, woli rośliny kwitnące, więc odstawiła go na parapet i tak sobie sam rósł, stąd ta jedna goła strona (stał przy szybie). Jak widać część gałązek jest połamanych, ponadto nie bardzo podoba mi się forma jaką przyjął, choć cieszę się, że przeżył takie warunki. Ostatnio przesadzany był jakieś 3 lata temu, teraz aż błaga o większą doniczkę, ale postanowiłam że to byłby zbyt duży szok dla niego - zmiana miejsca i przesadzenie naraz, więc trochę z tym poczekam.
Moje pytanie brzmi - czy warto myśleć o wyprowadzeniu go na bonsai? Na pierwszy rzut oka rzuca się w oczy jego nieregularna forma, ta górna korona jest nieproporcjonalna w stosunku do całości i wydaje mi się, że osłabia całą roślinę, nie znam się za dobrze na kwiatkach, ale moim zdaniem przycięcie góry poprawiłoby jego ogólny stan - czy dobrze myślę (chodzi mi o zagęszczenie liści)?
Czekam na jakieś sugestie, będę wdzięczna za każdą . w tej sprawie.
Uprzedzam pytania o ten biały nalot - nie jest to pleśń, tylko tak wyszło na zdjęciu , jest to osad z kamienia z wody (mamy niestety twardą, nawet po odstaniu zostaje).
