Strona 1 z 1

Szeflera.

: 21 paź 2006, 12:02
autor: musco
Witam. Mam w domu takie drzewko. Jest troche zaniedbana. Chciałbym ją uformowac. Przegladajac fotki bonsai z tego wlasnie gatunku, wszystkie okazy sa raczej niskie, wiec nie wiem czy ten moj sie nadaje :-( . A moze oklad powietrzny?

: 21 paź 2006, 12:12
autor: Kamil
Jacku, poszukaj inny material...

: 21 paź 2006, 12:18
autor: musco
Tak myslalem :x . Moze poczekajmy jeszce troche moze ktos bedzie mial jakis pomysl jesli nie to prosze o usuniecie postu.

: 21 paź 2006, 16:24
autor: Sentinel
Z jakiej stroby by nie patrzeć, to nie jest materiał na bonsai.
Pozdrawiam
Bartek

: 22 paź 2006, 22:19
autor: Krzywa
szeflera na początkek-nie radzę.SZybko rośnie i jest łatwa w uprawie ale ma dziwne liście i będą za wielkie jak na bonsai.Polecam Ficusa benjamina

: 22 paź 2006, 23:03
autor: jacenty_3
A ja mam innde zdani i jest to piękny materiał ma drzewko !!!

trzeba wymysleć co chce się uzyskac jaką formę i do ... dzieła !! :)

Poczytaj: viewtopic.php?t=2168

zdjęcia z maja z wystawy: viewtopic.php?t=2409

Pod spodem 8) ... r\następne za tydzień jak bedę w domu przy drzewku 8)

: 23 paź 2006, 10:09
autor: AnnaDorota
Popieram Jacentego, tym bardziej, że szeflerę taką jak na zdjęciu można pociać na kawałki, a każdy z nich wypuści bardzo szybko liście i korzenie. Szeflery (z tego co czytam na stronach o bonsai z różnych krajów) są świetne do nasadzania na kamieniach: korzenie szybko oplatają taki kamień i dość szybko robią się fajnie grube.

Z doświadczenia powiem tylko, że trzeba by ją przyciąć bardzo nisko: szeflera wypuści bowiem nowe pędy z najwyzej polożonych oczek. Młode pędy mozna z kolei "uszczyknąć" czyli odciąć im czubki pozostawiając 2-3 węzły, i znowu wypuszczą nowe odgałęzienia, i tak w kółko, powtaje dość ciekawa forma, coś jakby oglądane na zdjęciach z dżungli wielopniowe fikusy, niestety bez korzeni powietrznych. Jeśli się wrzuci do wyszukiwarki: Schefflera bonsai (lub Schaefflera) to jest na co popatrzeć. A jest to gatunek nadający się świetnie dla początkujacych, nie lubi w zasadzie tylko zimnycch przeciągów: zrzuca wtedy liście jeden po drugim, jak szatan! Ale potem wszystko nadrabia i to szybko.

: 23 paź 2006, 18:53
autor: musco
A ja juz myslalem, że nic z niej nie wyjdzie :-o . Narazie do czynow sie nie sprowadzam tylko pytam :-P. Czyli pierwszym moim celem byłoby zmuszenia drzewka do wypszczenia lisci w nizszych partiach pnia, wiec trzeba przyciac galezie zostawiajac po kilka lisci a to co "odetne" do wody i jako sadzonke? Dobrze myśle jesli nie to poprosze o poprawienie :wink:

: 24 paź 2006, 08:48
autor: AnnaDorota
Moim zdaniem - za wysoko. Nadal pozostanie długi, pusty pień, z którego nie wyrosną boczne gałęzie, bo szeflera wypuszcza nowe pedy (jak już pisałam) z oczek najmłodszych, najwyżej położonych. Ciąć nisko, tak na 10 cm nad ziemią. Wtedy stamtąd wypusci nowe pędy. To co zostanie, pociąć na 10 cm odcinki, najlepiej aby miały choć jeden liść. Gałązkę można zostawić nie pociętą na mniejsze kawałki. A potem albo do wody, albo od razu do ziemi z odrobiną ukorzeniacza, całość okryć woreczkiem foliowym dosyć dużym i czekać. Lepiej żeby temperatura nie spadała poniżej 20 stopni. Jeśłi masz wiecej cierpliwości lub boisz się tak od razu pociąć całą roślinę, , to możesz odciąć kawałki tak jak to narysowałeś i spróbować ukorzenić te odcięte części. Wtedy zobaczysz jak przebiega ten proces i po nabraniu odwagi możesz powtórzyć to cięcie ponownie, bardziej radykalnie.

Ale najważniejse jest, zeby w ogóle wiedzieć, CO chcesz z niej zrobić.

: 24 paź 2006, 16:14
autor: musco
Witam. Chciałem stopniowo przycinac roślinę, bo myslalem ze roslina nie wypusci lisci z samego pnia, ale jesli ma taka zdolnosc to chyba ja potne :-P . Policzylem ze takich 10 cm kawalkow mialbym ok 6. Ale pytanie czy te pienki ktore nie maja ani korzenia ani lisci wypuszcza je? A moze by połączyc metodę AnnyDoroty z moja?:
Kolory:
-czerwony- najwczesniejsze ciecie, te gorne ukorzenic, z tego ukorzenionego miotelka na kamieniu :wink: oczywiscie po wypuszczeniu lisci. Z tego co wiem ta roslina nie byla przesadzana naprawde dlugi czas wiec korzenia sa bardzo dobrze rozwiniete.
- żółty - ciecie po wypuszczeniu nowych lisci w nizszych partiach, odciete ukorzenic.
- czarny ciecie najpozniejsze
Czy moze nie ma to sensu i od razu ciac :wink: ?

: 24 paź 2006, 17:33
autor: wwoadas
ja bym to na Twoim miejscu na raz zrobil pocial na kawalki i do wody zeby sie ukorzenilo.

: 24 paź 2006, 17:38
autor: musco
No tak ale czy taka czesc to przezyje :roll:
Czy moge ten zabieg wykonac teraz? Bo az mnie rece swierzbia :-P

: 24 paź 2006, 19:20
autor: Kamil
musco pisze:Bo az mnie rece swierzbia :-P
To zmien hobby :-P Ale jestem wredny, wiem :)

A na powaznie to ja bym poczekal do wiosny :)

: 24 paź 2006, 20:43
autor: musco
Wiec powstrzymam się od tych cieć, co najwyżej uszczknę te na górze :-).

: 25 paź 2006, 07:49
autor: AnnaDorota
Taka część moze by i przeżyła, posadzona od razu do ziemi, w naprawdę dobrych warunkach. Ale tak naprawdę to każdy kawałek powinien mieć chociaż 1 liść.

: 25 paź 2006, 16:42
autor: musco
Aha. Pytanie czy uspione oczka to te miejsca w ktorych wczesniej byl lisc? Jesli tak to w dolnej czesci jest ich tylko kilka :x

: 26 paź 2006, 17:01
autor: AnnaDorota
Nie szkodzi, że tylko kilka (tak, to te miejsca gdzie był liść). Najwyżej będzie trochę dłuzej trwało, zanim się obudzą. Za to unikniesz zostawiania długiego, łysego pnia, bo gałęzie będą zaczynać się nisko. I o to chodzi.