"Dusza" Bonsai :)
"Dusza" Bonsai :)
Nie wiedziałem gdzie umieścić ten temat, jakby co to admin przeniesie .
Kiedyśna tym forum ktoś napisał , że drzewko bonsai sprawia ,że się wycisza i przybliża się do natury czy coś takiego.
Mam pytanie trochę filozoficzne: Jakie uczucia i emocje towarzyszą Wam przy uprawie drzewka bonsai ?? Czy to was rzeczywiście "wycisza " ??
Ja muszę przyznać ,że zaczęłem dostrzegać piękno środowiska,np. idąc ulicami czy po parku patrzę na drzewa i dostrzegam ich piękno (budowę)
a wcześniej tak nie miałem, ale z tym wyciszeniem to chyba jeszcze nie ten stopień wtajemniczenia :P
Kiedyśna tym forum ktoś napisał , że drzewko bonsai sprawia ,że się wycisza i przybliża się do natury czy coś takiego.
Mam pytanie trochę filozoficzne: Jakie uczucia i emocje towarzyszą Wam przy uprawie drzewka bonsai ?? Czy to was rzeczywiście "wycisza " ??
Ja muszę przyznać ,że zaczęłem dostrzegać piękno środowiska,np. idąc ulicami czy po parku patrzę na drzewa i dostrzegam ich piękno (budowę)
a wcześniej tak nie miałem, ale z tym wyciszeniem to chyba jeszcze nie ten stopień wtajemniczenia :P
- PiotrMochocki
- Posty: 774
- Rejestracja: 23 gru 2005, 08:07
- 19
- Lokalizacja: Radom
Moze być ciekawy temat
Zgadzam sie ja również nawet jadąc,gdzieś za miasto samochodem,rozglądam się i dostrzegam świetne style,to bardzo pomoge rozwija na pewno w jakimś stopniu wyobraĽnie,ja mam np,tak ze idac do szkółki spojrze na krzaczka i wiem czy sobie z nim poradze czy wg mojego gustu jest coś wart,i odrazu nasuwa mi sie jakiś tyl,przez to ze moze duzo zdjec ogladam.
Co do samego formowania,me pierwsze poczatku to były męczace nawijanie drutu pokeleczone dłonie,nie jestem doswiadczonym bonsaista,ale gdy robie drzewko właczce sobie jakąś fajne pioseneczke hehe to odpoczywam,czuje sie jak wolny,nic mnie nie obchodzi,jestem świetnie skoncentrowany,tonaprawde przychodzi i jest fajne uczucie naprawde.
Pozdrawiam
Zgadzam sie ja również nawet jadąc,gdzieś za miasto samochodem,rozglądam się i dostrzegam świetne style,to bardzo pomoge rozwija na pewno w jakimś stopniu wyobraĽnie,ja mam np,tak ze idac do szkółki spojrze na krzaczka i wiem czy sobie z nim poradze czy wg mojego gustu jest coś wart,i odrazu nasuwa mi sie jakiś tyl,przez to ze moze duzo zdjec ogladam.
Co do samego formowania,me pierwsze poczatku to były męczace nawijanie drutu pokeleczone dłonie,nie jestem doswiadczonym bonsaista,ale gdy robie drzewko właczce sobie jakąś fajne pioseneczke hehe to odpoczywam,czuje sie jak wolny,nic mnie nie obchodzi,jestem świetnie skoncentrowany,tonaprawde przychodzi i jest fajne uczucie naprawde.
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony 16 sie 2006, 17:12 przez PiotrMochocki, łącznie zmieniany 1 raz.
----Co Cię nie zabije,to Cie wzmocni----Pozdrawiam Piotr Mochocki
- Bolas
- wspieram forum (srebro)
- Posty: 2441
- Rejestracja: 20 lis 2004, 18:03
- 20
- Imie i nazwisko: Boleslaw Wujczyk
- Województwo: śląskie
- Lokalizacja: Żory
- Kontakt:
To calkiem normalne ze patrzymy z innej perspektywy na przyrode. Tak sie niestety dzieje w kazdej dziedzinie. Jedni czuja sie wspaniale na morzu inni w gorach a jeszcze inni lubia chodzic ogladac sport a kolejni wyciszac sie zadyma na stadionie.
W bonsai w pewnym momencie nie zwracamy juz uwagi na galezie drzew ktorych mijamy lecz czytamy z nich jego historie. Rozumiemy dlaczego w centrum lasu 50 letnia sosna wyglada jak dluga tyczka a ta samotnie rosnaca w gorach niczym gruby skrzat.
I to jest wlasnie piekno tej sztuki...
W bonsai w pewnym momencie nie zwracamy juz uwagi na galezie drzew ktorych mijamy lecz czytamy z nich jego historie. Rozumiemy dlaczego w centrum lasu 50 letnia sosna wyglada jak dluga tyczka a ta samotnie rosnaca w gorach niczym gruby skrzat.
I to jest wlasnie piekno tej sztuki...
Pozdrawiam
Bolesław Wujczyk
Bolesław Wujczyk
I tu się zgodzę z wypowiedzią Bolasa
Idąc gdzieś na spacer a za zwyczaj jest to spacer nad morze, bo tam mam najbliżej z drzew rosnących na wydmach lub w ich pobliżu można przeczytać całą historię.
Ja siadając do formowania drzewka lub do samego wyboru w szkółce lub sklepie ogrodniczym potrafię się prawie całkowicie wyłączyć podczas wybierania rośliny. I tu wtedy włącza się wyobraĽnia. Czas leci bardzo szybko, ale jestem tylko ja i roślina
Idąc gdzieś na spacer a za zwyczaj jest to spacer nad morze, bo tam mam najbliżej z drzew rosnących na wydmach lub w ich pobliżu można przeczytać całą historię.
Ja siadając do formowania drzewka lub do samego wyboru w szkółce lub sklepie ogrodniczym potrafię się prawie całkowicie wyłączyć podczas wybierania rośliny. I tu wtedy włącza się wyobraĽnia. Czas leci bardzo szybko, ale jestem tylko ja i roślina
Pozdrawiam
Tomek Dzieninis
Tomek Dzieninis
Zobaczcie co znalazłem :
"Duchowym podłożem sztuki bonsai jest wschodnie postrzeganie świata. Azjatyckie nastawienie do życia niezmiennie dąży do harmonii człowieka z naturą i z całym kosmosem. Wzajemne oddziaływanie człowieka na Bonsai jak i Bonsai na człowieka ma głębokie podłoże zarówno w filozofii buddystycznej jak i taoistycznej. Wiele okazów bonsai ma swoje pierwowzory w naturze i zarazem są pozyskane z natury. To wzajemne przenikanie się czynników tak, różnych a zarazem tak spójnych to nic innego jak taoistyczna idea koła taiji. Natomiast buddyjscy mnisi traktowali bonsai jako obiekt kultu religijnego, jako „niebieskie schody prowadzące do nieba”. Praca nad bonsai może stanowić stopień osiągnięcia najwyższego oświecenia.
Czym zatem jest bonsai w świecie zachodu; w granicach tak odmiennej kultury? Na to pytanie każdy z miłośników bonsai powinien odpowiedzieć sobie sam gdyż jest to bardzo subiektywny odbiór. Jedni szukają samorealizacji, dla innych jest ona ucieczką z zabiegania i molochów miast w mały fragment najpiękniejszej przyrody. Jedno jest pewne, praca przy bonsai bardzo wycisza stanowiąc swoisty element łączącym kulturę wschodu (medytację) z kulturą zachodu (relaks). "
Co o tym sądzicie ?
Tekst pochodzi ze strony http://www.bonsai-suiseki.net/przeczytframeset.htm
"Duchowym podłożem sztuki bonsai jest wschodnie postrzeganie świata. Azjatyckie nastawienie do życia niezmiennie dąży do harmonii człowieka z naturą i z całym kosmosem. Wzajemne oddziaływanie człowieka na Bonsai jak i Bonsai na człowieka ma głębokie podłoże zarówno w filozofii buddystycznej jak i taoistycznej. Wiele okazów bonsai ma swoje pierwowzory w naturze i zarazem są pozyskane z natury. To wzajemne przenikanie się czynników tak, różnych a zarazem tak spójnych to nic innego jak taoistyczna idea koła taiji. Natomiast buddyjscy mnisi traktowali bonsai jako obiekt kultu religijnego, jako „niebieskie schody prowadzące do nieba”. Praca nad bonsai może stanowić stopień osiągnięcia najwyższego oświecenia.
Czym zatem jest bonsai w świecie zachodu; w granicach tak odmiennej kultury? Na to pytanie każdy z miłośników bonsai powinien odpowiedzieć sobie sam gdyż jest to bardzo subiektywny odbiór. Jedni szukają samorealizacji, dla innych jest ona ucieczką z zabiegania i molochów miast w mały fragment najpiękniejszej przyrody. Jedno jest pewne, praca przy bonsai bardzo wycisza stanowiąc swoisty element łączącym kulturę wschodu (medytację) z kulturą zachodu (relaks). "
Co o tym sądzicie ?
Tekst pochodzi ze strony http://www.bonsai-suiseki.net/przeczytframeset.htm